Teraz jest 23 listopada 2024, o 00:37

Ciasta, placki, babki i inne słodkości

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 maja 2008, o 01:59

a to nie jest to coś galaretka plus serek homogenizowany? mieszasz, wrzucasz truskawki i biszkopty lub na biszkopty wylewasz?

ps.zostaw zdjęcia, Dorotka - czerwień wczesnoletnia jest bardzo radosna Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 26 maja 2008, o 02:14

moze to robie sie tak, jak ten co wczesniej podawalam... bo patrzac na to, to podobny by byl....

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 26 maja 2008, o 13:29

Dorotka rozpracuj dokładnie przepis i podaj Obrazek

I nie waż się usuwać Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 1 czerwca 2008, o 01:35

Dorotka - ja galaretkowe pytanie mam: jak osiągnęłaś kolory niebieski i granatowy? stężeniem?

ps.hm, jednak pozostana mi pewne opory co do niebieskiego jedzenia Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 1 czerwca 2008, o 01:44

Po Bridget Jones? Obrazek

A niebieskie to z tego co wiem można kupić.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 1 czerwca 2008, o 01:47

nie, nie Bridget Obrazek raczej instynktowna, atawistyczna podejrzliwość do niebieskiego, oznak konkretnego zjawiska, chociaz mięsa nie jadam Obrazek

wiem, ze galaretki mozna kupić, ale Dorotka pisała i o niebieskim i granatowym, a takiego rzgraniczenia nie widziałam...

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 1 czerwca 2008, o 01:51

Ja chyba też nie. Ale nie wydaje mi się, ażeby natężeniem się dało, to jedynie coraz twardsze będzie. Pewnie jakowyś barwnik się dodatkowo dodaje.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 1 czerwca 2008, o 01:55

Niebieską i granatową galaretkę po prostu kupiłam. Takie kolory ma w swojej ofercie firma Wodzisław. Granatowa [przez nich zwana szafirową] ma smak jagodowy, a niebieska jest wieloowocowa. Mają też bursztynową. Długo ich szukałam, aż wreszcie wytropiłam je w "Piotrze i Pawle" w Blue City w Warszawie. Słyszałam, że pojawiają się też w Lidlu. A kupiłam je, bo chciałam zrobić jeziorko na torcie. Jeziorka jeszcze nie zrobiłam, ale wiadomo, że co się odwlecze, to ..... Jeśli potrzebujesz, to rzuć hasło, a wyślę Ci takie galaretki. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 1 czerwca 2008, o 02:01

sprytne Obrazek trzeba sie rozejrzec...

w sumie i tak co firma to odcień inny... warto poeksperymentować... kiedyś miałam czas na dekorowanie ciast/tortów itd. teraz juz nie bardzo... a szkoda, bo, zainspirowana między innymi twoim "wodnym"tortem [kiedyś wstawiłaś zdjęcia] oraz tortem weselnym znajomej [morska plaża - super był] chodzi mi po głowie koncepcja "morskiego brzegu": zalewany falami brzeg, muszelki, rozgwiazdy, wodorosty Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 1 czerwca 2008, o 02:06

Powiem jeszcze tylko, że co do galaretek, to najlepsze jak dla mnie są Winiary - Gellwe z kolei są koszmarne (przynajmniej na sucho Obrazek )

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 8 czerwca 2008, o 00:29

<span style="font-weight: bold">Przepis z książki Ryzykowna piękność Lindy Howard</span>



<span style="font-size: 18px; line-height: normal">Przepis Blair na pudding z pączków.</span>



Istnieją setki różnych wersji tego przepisu. Robię ten pudding tylko na specjalne okazje albo gdy chcę się komuś podlizać, bo jest tak słodki, że aż zęby bolą. Nie dodaję rodzynek. Moim zda-niem rodzynki wyglądają jak robaki.

Należy użyć naczynia do zapiekania o wymiarach 35 x 25 cm. Koniecznie szklanego, żeby pudding nie przywarł do ścianek. Można też użyć jednorazowej foremki aluminiowej, wtedy problem przywierania ma się z głowy.

Na początku rozgrzej piekarnik do 180°C. Nie wiem, jaki nu-merek ustawić w piecyku gazowym, bo takiego nie używam.

Składniki:

20–25 lukrowanych pączków z dziurką (oponek) porwanych na małe kawałeczki. Ja właściwie wolę oponki karbowane, ale weź takie, jakie lubisz. Umieść je w dużej misce.

3 jajka. Trzeba je ubić. Pewnie wystarczyłoby je tylko roztrze-pać, ale ja dobrze je ubijam.

1 puszka słodzonego mleka skondensowanego. Wlej do jajek i ubij razem.

Esencja waniliowa do smaku. Dodaj do jajek i mleka. Jeśli nie lubisz wyraźnego aromatu wanilii, weź 1 łyżeczkę. Jeśli aromat ma być bardziej wyczuwalny, więcej. Chodzi przecież o to, żeby ci smakował.

60 g stopionego masła.

Cynamon do smaku. Potrzeba będzie więcej cynamonu, niż ci się wydaje, ale zacznij od niewielkiej ilości i dodawaj po trochu, aż do uzyskania pożądanego smaku.

Dodaj to wszystko do miski z kawałeczkami pączków i wymieszaj. Masa będzie dosyć sucha. Teraz możesz dodać puszkę sałatki owocowej wraz z syropem, dzięki czemu pudding stanie się odpowiednio wilgotny, a co ciekawsze, również mniej słodki, bo owoce przełamią słodycz pączków; albo dolej powolutku zwykłego mleka, cały czas mieszając, aż do uzyskania właściwej konsystencji.

Pudding nie powinien być rzadki jak zupa, ale przypominać niezbyt dobrze wymieszane ciasto.

Teraz kolejna decyzja. Dodać siekane orzechy pekanowe czy nie. Ja dodaję, bo bardzo je lubię. Wsyp całą szklankę i dobrze wymieszaj z resztą masy.

Można jeszcze dodać trochę gałki muszkatołowej. Około 1 ły-żeczki albo według uznania. Ja zwykle z niej rezygnuję.

Przelej masę do formy i piecz około 30 minut. Sprawdź patyczkiem, czy pudding już się upiekł. Jeśli nie, zostaw go w piekarniku i po pięciu minutach sprawdź znowu. Piekarniki działają bardzo różnie i trudno dokładnie określić czas pieczenia. Nie ma też gwarancji, że w każdym piecyku uda się ustawić dokładnie tę samą temperaturę. Nie wspominając już o tym, że podobno temperatura zmienia się w zależności od wysokości nad poziomem morza. Zupełnie tego nie kumam.

Wyjmij pudding z piekarnika i zostaw do ostygnięcia. Potem polej polewą. Jeśli nie chce się wam bawić w robienie polewy, ale pudding wydaje się goły i niewesoły, kup gotową polewę w torebce.

Jak szaleć, to szaleć i zasłodzić się na amen.

Jeśli chcesz zrobić polewę, podaję przepisy:

Lukier:

2 szklanki cukru pudru

3–4 łyżki mleka albo wody.

Zmieszaj składniki i ucieraj, aż powstanie gładka, niezbyt gę-sta masa. Wylej na pudding. Jeśli to za mało, zrób więcej.

Polewa z maślanki

V*(nie rozczytało) szklanki maślanki

1/2 szklanki cukru

1/4 łyżeczki sody oczyszczonej

1/2 łyżeczki skrobi kukurydzianej

60 g margaryny

1i1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego

Umieść pierwszych pięć składników w rondlu i wymieszaj. Postaw na gazie i doprowadź do wrzenia, mieszając od czasu do czasu. Zdejmij z ognia i odstaw, by masa nieco przestygła. Wmieszaj ekstrakt waniliowy i wylej na pudding.

To wszystko. Smacznego!

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 8 czerwca 2008, o 01:38

Lilka ty zdecydowanie za czesto czytasz mi w myslach Obrazek to samo chcialam zrobic Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 9 czerwca 2008, o 17:18

Biało – czerwony torcik serowy z galaretką z arbuza



Składniki:

1 kg arbuza

30 g miodu

20 g żelatyny



Przygotowanie:

Zaczynamy przygotowanie deseru od galaretki. Musi mieć ona później troszkę czasu, by zaczęła tężeć, dzięki czemu będziemy mogli ją wylać na puszysty sernik. I tak - arbuza kroimy w kostkę, pestkom mówimy żegnaj, a sam soczysty miąższ miksujemy na mus wraz z miodem. Żelatynę rozpuszczamy w małej ilości wody i dodajemy do musu arbuzowego. Szybka piłka, minimum pracy, a efekt murowany!. Teraz do lodówki, a my zabieramy się za ciacho.



Składniki:

300 g białego sera

100 g cukru pudru

50 g cukru waniliowego

3 żółtka

30 g żelatyny

700 ml śmietany 36%

skórka z 1 limonki



Przygotowanie:

Żółtka ucieramy z cukrami na puszysty kogel-mogel. Do kogla-mogla dodajemy biały ser i mieszamy mikserem bardzo krótko, ale na najwyższych obrotach. Prawie identycznie jak masa do tiramisu. Teraz ubijamy śmietanę. Żelatynę rozpuszczamy w mleku lub wodzie i dodajemy do niej masę serową i ubitą śmietanę. Formę do ciasta wykładamy biszkoptami, nasączamy delikatnie alkoholem i wykładamy warstwę serową. Wierzch polewamy galaretką z arbuza. Dla dodania atrakcyjności do galaretki fajnie jest dodać jeszcze kulek wydrążonych z arbuza. Jeszcze godzina pobytu ciasta w lodówce i słodka uczta gotowa!

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 9 czerwca 2008, o 18:36

brzmi pyyysznie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 9 czerwca 2008, o 22:57

no, strasznie mi się spodobał ten przepis.( był w dzień dobry tvn-wyglądał świetnie!)..ale jeszcze go nie robiłam Obrazek jak zrobię to dam znać Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 24 czerwca 2008, o 00:45

No i zrobiłam dziś ten torcik truskawkowy, który tak Wam się podobał. I oczywiście przepis jest banalny. Dół to biszkopty namoczone w soku truskawkowym [lub innym, takim jaki się ma pod ręką], na to truskawki i bita śmietana posłodzona do smaku, zmieszana z ostrudzoną galaretką truskawkową - rozpuszczoną w jednej szklance wody[ ja dałam dwie galaretki, zeby kolor był wyraźniejszy]. Schłodziłam w lodówce. A potem na wierzch dałam galaretkę truskawkową [znów rozpuszczona w niewielkiej ilości wody]. I to wszystko.

Zrobiłam też rafaello na krakersach [duuużą blachę], tort z biustem oraz dwa bloki: jeden czekoladowy [bez mleka w proszku] z orzechami i pokruszonymi herbatnikami, a drugi biały z mleka w proszku z kandyzowanymi ananasami, papają, rodzynkami namoczonymi w olejku rumowym i migdałami. A jutro rano zrobię jeszcze stefanię z kremem z kaszy mannej.

A potem ze złości to chyba się własną pięścią zatłukę, że znów się dałam tak załadować mojemu szanownemu braciszkowi, który jutro ma urodziny i zamówił u mnie te wszystkie słodkości na imprezkę w pracy. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 czerwca 2008, o 04:44

w sumie głupie pytanie Obrazek ile czasu ta wersja bita smietana+galaretka nadaje sie w sumie do spozycia? [pytanie sanepidowskie Obrazek

głupie o tyle, ze chyba szansy na taki eksperyment duzej nie ma Obrazek

zastanwiałam się ostatnio, bo znajoma wyprodukowała wielki tort - biszkopt przekładany bś+g spozywany w trybie: lodówka-stół-lodówka-stół...itd... a upał był..

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 24 czerwca 2008, o 13:24

ja tez zrobilma ten torcik truskawkowy, bardzo podobny, co Dorotka ma w avku, ale z mojego przepisu, ktory podalam kilka stron wczesniej (dokladnie na 10) i na pewno sie udal. jedna roznica polega na tym, ze do mojego dodaje sie jeszcze serek homogenizowany waniliowy Obrazek



a co do twojego pytania - to mysle ze dzien, gora poltora - dluzej to raczej nie wytrzyma i sie zepsuje.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 24 czerwca 2008, o 17:39

Samą bitą śmietanę należy zjeść tego samego dnia, bo i tak podejdzie wodą. Chyba, że przed nałożeniem bitej śmietany posypiesz ciasto śmietan-fixem, wtedy wytrzyma zdecydowanie dłużej. W lodówce, ma się rozumieć. Dobrze jest dodać do ubitej śmietany żelatynę lub galaretkę [rozpuszczonej w niewielkiej ilości wody - ja dałam 250 zamiast 500 ml]. Tylko wtedy śmietana będzie miała smak galaretki. Takie połączenia stosuje się np. w roladach biszkoptowych. Oczywiście teraz w upały przydatność do spożycia zmniejsza się i wszelkie ciasta z kremami należy zjadać szybko [myślę, że do 24 godzin]. No i absolutnie nie można ich tak bez końca wyjmować i wkładac do lodówki.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 czerwca 2008, o 21:00

dziekuje, tak też mi sie wydawało, chociaż próbowano mi wmówić, że galaretka załatwia sprawę Obrazek

upały to jednak czas specyficzny Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 5 sierpnia 2008, o 15:47

<span style="font-weight: bold">Chlebowy pudding</span>



Bardzo popularna wśród Anglosasów kompozycja pieczywa, przypraw i mleka z jajami, zapiekana w piecu i serwowana na gorąco z sosem waniliowym.



Składniki:

pieczywo (chałka, bułka, ciasto drożdżowe)

6 żółtek

3-4 całe jajka

3 łyżki cukru

½ litra mleka

cynamon, imbir

rodzynki



1. Pieczywo pokroić w dużą kostkę (2 x 2 cm), zasypać suto cynamonem, imbirem, rodzynkami namoczonymi wcześniej w gorącej wodzie lub herbacie, cukrem (np. trzcinowym), skropić ewentualnie alkoholem.

2. Zalać miksem jaj i mleka (3 - 4 jajka i 1,5 - 2 szklanki mleka).

3. Przełożyć do foremki wyłożonej folią aluminiową, wstawić do gorącego piekarnika na pół godziny.

4. Całość się ścina, złoci, rośnie.



Do tego sos waniliowy (typu sosu custard): 6 żółtek zmiksować na kogel mogel z 3 łyżkami cukru, a następnie wlać do garnka, dodać pół litra mleka, cukier waniliowy i łyżkę mąki ziemniaczanej (rozrobionej w odrobinie mleka). Doprowadzić do zagotowania na bardzo małym ogniu, ciągle mieszając.



EDIT: mama dzisiaj zrobiła ten pudding. ja nie lubię mleka, więc dołożyłam sobie do smaku dżem wiśniowy.



a tu inna wariacja



Idealne również w wersji z sosem truskawkowym. I na zimno.



Składniki:



- 1 czerstwa babka drożdżowa

- ok. 50 g miękkiego masła

- 2 jaja

- 30 g cukru

- 250 ml słodkiej śmietanki

- 75 ml mleka

- 50 ml winiaku

- kilka kropli olejku waniliowego



Przygotowujemy rodzynki (ok. łyżki na łebka, lub zgodnie z upodobaniami) - zalewamy gorącą wodą i/lub rumem, odstawiamy. Jeszcze lepszym pomysłem jest zawczasu zapełnienie małego słoika rodzynkami i zalanie ich alkoholem, tak, by mieć nasączone rodzynki zawsze na podorędziu (ja tak niedawno zrobiłam). Przygotowujemy parę kromek czerstwej chałki, pieczywa maślanego lub babki drożdżowej (ew. może być inne czerstwe pieczywo, ale ww. najlepsze). Na 2-3 porcje puddingu proponuję zrobić od 2 do 3 "kanapek", czyli potrzebujemy 4-6 kromek. Każdą kromkę smarujemy masłem a następnie ulubionym dżemem (w oryginale jest imbirowy, i rzeczywiście, w tym puddingu nawet pasuje, ale imho najlepszy jest pomarańczowy lub jakiś kwaskowy), składamy, umieszczamy dość ściśle w wysmarowanym masłem naczyniu żaroodpornym; można zrobić 2-3 indywidualne puddingi w ramekinach lub podobnych małych foremkach. Przygotowujemy sos: roztrzepujemy całe jajo z 2 żółtkami, 250 ml śmietanki kremówki i 100 ml mleka (wg. oryginału tłustego, u mnie zawsze chude, bo takie mam normalnie w domu) oraz 1 łyżką cukru. Moje kombinacje: zdarzało mi się dodać tylko 1 jajo i 1 żółtko, używam często 200 ml kremówki i 150 ml mleka, albo część kremówki zastępowałam śmietanką chudszą (18%) i było ok. Nie działa jedynie użycie samego tłustego mleka zamiast śmietany i mleka, jak Nigella twierdzi, że robiła jej babcia - mi wszystko się pięknie ścięło, tak, że trochę kremówki musi być. Zalewamy chleb sosem, odstawiamy na 10 min (lub dłużej, wtedy umieśćmy chleb w lodówce), nagrzewamy piekarnik do 180 st. Przed pieczeniem smarujemy lekko wystające kawałki chleba masłem, posypujemy szczodrze demerarą (lub zwykłym cukrem) i oprószamy imbirem lub cynamonem. Pieczemy ok. 45 minut, przed jedzeniem odstawiamy do lekkiego przestudzenia - ja lubię jeść po ok. 30 minutach, małżowinka - po conajmniej godzinie lub w ogóle na zimno. Zresztą, ja na zimno też nie pogardzę...

Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 20 września 2008, o 14:55

strzeżcie się Obrazek robię ciasto ze śliwakami ja jabłakimi Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 20 września 2008, o 15:50

hihihih Obrazek daj przepis Obrazek



ja po raz drugi zrobilam babeczki Oetckera (te z gotowego ciasta) i musze przyznac, ze sa bardzo smaczne. na razie robilam tylko czekoladowe. robi sie latwo, szybko, zjada strasznie smacznie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 20 września 2008, o 15:59

a przepis Kat?

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 20 września 2008, o 16:15

na opakowaniu babeczek Obrazek



to jest gotowe ciasto, dodajesz tylko 2 jajka, 100 ml oleju i wody. wszystko razem miksujesz przez 1 min na najwyzszych obrotach. gladkie ciasto przelewasz do foremek i wkladasz do nagrzanego na 175 stopni piekarnika na ok 20 minut.



ja na 4 osoby (wczesniej na 5) zrobilam 2 opakowania, wiec automatycznie podwiolam liste skladnikow. dzieki temu za pierwszym razem wyszlo mi ok 36 babeczek (nakladalam mniej do foremek). dzis wyszlo mi mniej ok 28, bo wiecej ciasta kladlam do foremek. w kazdymr azie i tak sa pyszne ObrazekObrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości