Teraz jest 22 listopada 2024, o 10:57

Zagraniczna romansosfera

O rynku wydawniczym i księgarskim, świecie redaktorów i tłumaczy oraz procesach towarzyszących literaturze
Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 1 kwietnia 2013, o 18:56

Oj, jest tego więcej, Agatonie.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 1 kwietnia 2013, o 21:52

Agrest napisał(a):Oj, jest tego więcej, Agatonie.


:zalamka:

I tutaj gif *facepalm* pasuje idealnie :lol: Chociaż... Może... One faktycznie dobre są? Albo lepsze niż oryginał? ;) Nie będę się źle wypowiadać, tylko zdziwiona jestem. Jak wszyscy wiemy, istnieją ff, które, zarówno pod względem fabularnym, jak i warsztatowym, są świetne. Ba, lepsze od oryginałów.
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 2 kwietnia 2013, o 00:39

Przeczesuję neta i dowiaduję się różnych rzeczy :shock: Jedna z bardziej utalentowanych autorek fanfickowych prawdopodobnie niedługo wyda swoją pierwszą książkę, więc muszę się spieszyć i ściągnąć jej teksty z AO3 póki mam okazję - jutro czeka mnie pracowity dzień :missdoubt:
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 2 kwietnia 2013, o 10:08

Chociaż... Może... One faktycznie dobre są? Albo lepsze niż oryginał? ;) Nie będę się źle wypowiadać, tylko zdziwiona jestem.


Naprawdę jesteś zdziwiona? Wydawnictwo, które wypuściło Greya, zaliczyło dzięki niemu najbardziej dochodowy rok w swojej historii ;) Mnie to nie dziwi, że inni też by chcieli trochę z tego uszczknąć. Jednym się wydaje, że drogą do sukcesu będzie tematyka, innym że okładka, a jeszcze innym, że pochodzenie tekstu...

(Agatonie, nie nadążam już za twoim tempem zmieniania postów :P )
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 2 kwietnia 2013, o 15:12

Agaton napisał(a):Przeczesuję neta i dowiaduję się różnych rzeczy :shock: Jedna z bardziej utalentowanych autorek fanfickowych prawdopodobnie niedługo wyda swoją pierwszą książkę, więc muszę się spieszyć i ściągnąć jej teksty z AO3 póki mam okazję - jutro czeka mnie pracowity dzień :missdoubt:

nasza czy obca?

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 2 kwietnia 2013, o 19:26

Agrest napisał(a):
Chociaż... Może... One faktycznie dobre są? Albo lepsze niż oryginał? ;) Nie będę się źle wypowiadać, tylko zdziwiona jestem.


Naprawdę jesteś zdziwiona? Wydawnictwo, które wypuściło Greya, zaliczyło dzięki niemu najbardziej dochodowy rok w swojej historii ;) Mnie to nie dziwi, że inni też by chcieli trochę z tego uszczknąć. Jednym się wydaje, że drogą do sukcesu będzie tematyka, innym że okładka, a jeszcze innym, że pochodzenie tekstu...

(Agatonie, nie nadążam już za twoim tempem zmieniania postów :P )


Jak się tak nad tym zastanowię, to w sumie nie jestem zdziwiona ;) Skoro można zarobić :P
(Przepraszam, że tak zmieniam posty :wstyd: )

aralk napisał(a):
Agaton napisał(a):Przeczesuję neta i dowiaduję się różnych rzeczy :shock: Jedna z bardziej utalentowanych autorek fanfickowych prawdopodobnie niedługo wyda swoją pierwszą książkę, więc muszę się spieszyć i ściągnąć jej teksty z AO3 póki mam okazję - jutro czeka mnie pracowity dzień :missdoubt:

nasza czy obca?


Obca, Aralku :)
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 2 kwietnia 2013, o 19:54

Tak czasami się zastanawiam czy coś wyszło z planów naszych rodzimych twórców ff :mysli:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 5 kwietnia 2013, o 19:22

Kristen Ashley – The Best Kept Secret in Romance? :zalamka:

No to się AAR obudziło. I obnażyło, po raz kolejny, swoje dość obłudne oblicze. Póki Ashley była autorką self publish główne fora i blogi romansowe udawały że nie istnieje. Jak tylko ogłosiła, że ma wydawcę posypały się recenzje. AAR nic się nie uczy na swoich błędach. Wcześniej tak pominęło erotyczne romanse i te z gatunku LGBTQ. Z resztą nadal pod tym względem nędznie u nich.

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 5 kwietnia 2013, o 19:54

wygrzebałam sobie jej motorcycle man i idę czytać :mysli: ja tam o niej nie słyszałam...
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 5 kwietnia 2013, o 20:25

Że w Polsce o niej nie słyszałaś, to nie dziwne. Ale zagranicą jest jednocześnie popularna i niepopularna. Mnóstwo babek ją czyta tylko jakoś blogi i fora udawały, że jej nie ma (prócz tego na amazonie, gdzie zawsze jest od 1 do 3 tematów o KA na pierwszej stronie).

Nie wiem czy zaczynanie od Motorcykle Man to dobry pomysł. Z jednej strony to jeden z jej najbardziej rozpoznawalnych tytułów i dobre wprowadzenie do Own the Wind wydanego przez wydawcę. Z drugiej strony trochę szkoda przeskoczyć wcześniejsze części, w których Tack się pojawił.

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 5 kwietnia 2013, o 21:38

czytam, nawet mi się podoba, tylko ten język :zalamka: ciągle przeklina ten jakże mu tam :] nie wiem, czy bedę czytać jeszcze coś tej autorki... :mysli:
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 5 kwietnia 2013, o 21:42

KA uwielbia przeklinać. Ale akurat w MM jest to uzasadnione tym, że akcja rozgrywa się w środowisku motocyklistów.

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 5 kwietnia 2013, o 22:05

może i uzasadnione, ale on to trochę przesadza... właśnie stwierdziłam, że jak dla mnie mógłby być niemową :evillaugh:
podoba mi się ta książka :P
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 5 kwietnia 2013, o 22:19

Ha! No właśnie, niby mnóstwo wad, ale jak chwyci to trzyma i nie chce puścić. Zeszły rok zszedł mi pod znakiem KA.

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 5 kwietnia 2013, o 23:07

chwyciło :) coraz bardziej mi się podoba :evillaugh:
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 5 kwietnia 2013, o 23:49

Liberty napisał(a):No to się AAR obudziło. I obnażyło, po raz kolejny, swoje dość obłudne oblicze. Póki Ashley była autorką self publish główne fora i blogi romansowe udawały że nie istnieje. Jak tylko ogłosiła, że ma wydawcę posypały się recenzje. AAR nic się nie uczy na swoich błędach. Wcześniej tak pominęło erotyczne romanse i te z gatunku LGBTQ. Z resztą nadal pod tym względem nędznie u nich.


Może nie ma kto czytać i recenzować (Czytaj, ograniczają się do znanego i bezpiecznego.)? Dopiero, gdy 'wypada' znać, bo wszyscy czytają i o tym mówią, to się budzą :]
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 6 kwietnia 2013, o 13:28

Może :mysli: Ale tam sporo osób recenzuje więc trochę to dziwne, że mają tak konserwatywny zespół. A można wyciągnąć jakieś wnioski np. z Dear Author to raczej wygląda to na pewien rodzaj snobizmu i, mimo usilnych starań by blog wyznaczał trendy, zachowawczości. Do momentu pierwszej recenzji nikt o niej o KA nie wspominał, jak już w końcu się pojawiła, to nastąpił wysyp fanek; wszystkie zaprzyjaźnione z blogiem i recenzujące czytały KA tylko o tym nie mówiły. Trochę to rozczarowujące, że czytelniczki romansów zachowują się niczym czytelniczki mainstreamowe i wstydliwie chowają swoje lektury.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 6 kwietnia 2013, o 18:18

Pewnie się nigdy nie dowiemy z czego wynika ta sytuacja :bezradny:

Ja i tak słucham głosu ludu, czyli średnie oceny czytelników, najpopularniejsze recenzje i tak dalej. Jedna ocena to jednak nie dla mnie ;)
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 7 kwietnia 2013, o 02:06

ja bym pewnie nie zajrzała do tej autorki, jakbym tego tutaj nie dojrzała... :P
Jestem już na drugiej jej książce i ta zdecydowanie bardziej mi się podobała. mniej przekleństw, albo już tak uwagi ne zwracam, choć czasem nadal mnie to wnerwia np nazywanie kobiety b*ch :wryyy:
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 7 kwietnia 2013, o 12:00

Gmosiu, czytasz Own the Wind? W tej książce faktycznie mniej przeklinania jest, ale co się dziwić - książka przeszła przez ręce redaktorów z wydawnictwa. Trochę się martwiłam, że przez wydawnictwo KA zostanie pozbawiona swojego stylu, ale jest dobrze.

Bitch - zagościło w angielski i co raz rzadziej uważane jest za coś złego :] Była nawet próba przeniesienia tego na polski grunt -> piosenka "Suczki"

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 7 kwietnia 2013, o 12:07

może i gdzieś zagościło, ale tutaj nikt mnie na codzień nie wyzywa, a jak by spróbował, to by szybko pożałował...
właśnie nie czytam tej nowo wydanej, bo mnie książka o tatusiu zniechęciła.
przeczytałam sobie raid, było lepsze. jeszcze sobie jakąś tam załatwiłam, ale nie wiem, kiedy do niej zajrzę.
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 7 kwietnia 2013, o 12:20

gmosia napisał(a):może i gdzieś zagościło, ale tutaj nikt mnie na codzień nie wyzywa, a jak by spróbował, to by szybko pożałował...
właśnie nie czytam tej nowo wydanej, bo mnie książka o tatusiu zniechęciła.
przeczytałam sobie raid, było lepsze. jeszcze sobie jakąś tam załatwiłam, ale nie wiem, kiedy do niej zajrzę.



"Raid" był sympatyczny ale to faktycznie delikatniejsza wersja KA. Możesz spróbować serii "Rock Chick", zwariowana, z humorem, niektórzy porównują do Stephanie Plum.

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 7 kwietnia 2013, o 13:54

zajrzę :P
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 3 maja 2013, o 12:41

Najwyraźniej na konwencie wielbicielek romansów Romantic Time zrobiło się ciekawie :hyhy: W roli głównej EL James. Do poczytania: http://smartbitchestrashybooks.com/blog ... -reactions

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 maja 2013, o 18:01

#aleboocochodzi
tweet z batmanem ladny ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Wiadomości i publicystyka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości