Czytam, czytam i oczom własnym nie wierzę - idealny facet to taki,co nie pije, nie bije i przynosi w miarę przyzwoitą kasę.
Rany boskie, kto to wymyślił?
Toż to dziewczę musi być totalnie zdesperowane! Czy ona hołduje zasadzie: o jednym oku, byle tego roku? Mam wrażenie, że w kolejnych podpunktach dopisałaby:
- nie charcze,
- nie smarcze,
- nie puszcza bąków,
- nie dłubie w zębach,
- nie beka i nie mlaska,
- nie łazi do domu w starym, rozciągniętym podkoszulku i za luźnych gaciach,
- wie do czego służy mydło [czytaj: myje się choć raz w tygodniu],
- zmienia skarpetki [zanim się połamią],
- nie przynudza.