Teraz jest 21 listopada 2024, o 15:43

Lucy Maud Montgomery

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 29 września 2011, o 19:25

rzeczywiście chwilkę już istnieje.A w polskiej wersji językowej jest?
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 29 września 2011, o 19:26

nie rozumiem sensu :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 29 września 2011, o 19:36

ewa.p napisał(a):rzeczywiście chwilkę już istnieje.A w polskiej wersji językowej jest?



Tak, nawet ostatnio leciało. Chyba w zeszły weekend, ale nie jestem pewna.
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 29 września 2011, o 19:43

Nie cierpię takiego mieszania w cudzych historiach. Mógł sobie wymyślić oryginalne postaci.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 29 września 2011, o 19:46

Ja lubię ta 2 filmy o Ani z lat 80 mimo, że nie są zgodne z powieściami, ale te kolejne coraz bardziej mieszały i coraz mnie mi się podobają. Książki LMM mają swój czar i szkoda go zmieniać.
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 29 września 2011, o 20:06

Berenika napisał(a):Nie cierpię takiego mieszania w cudzych historiach. Mógł sobie wymyślić oryginalne postaci.

dla mnie to jakaś totalna głupota i zabroniłabym czegoś takiego, nie rozumiem i chyba nawet nie chcę :rzyg:

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 29 września 2011, o 20:47

nie zamierzam oglądać tej nowej wersji :]
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 29 września 2011, o 21:04

Też nie, odrzuca mnie takie postponowanie literackiego pierwowzoru :/
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 29 września 2011, o 21:05

Nie wiem czy to można nazwać nową wersją, to po prostu jakaś ściema z doklejonymi imionami ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 29 września 2011, o 21:10

Pan Sullivan wymyślił sobie sposób na zarabianie kasy.
Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 29 września 2011, o 21:11

fantazja na temat z wywróceniem świata do góry nogami przy jednoczesnym bazowaniu na wyrobionej marce ;)
jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo o co chodzi ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 29 września 2011, o 21:12

Dokładnie Agrest :wink: Myślę, że to chęć zrobienia pieniędzy na bohaterce którą kochają całe pokolenia.
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 30 września 2011, o 20:58

a ja się chyba skuszę...
Książki to dla mnie wzór niedościgły,wiadomo,że żaden film nie będzie zrealizowany dokładnie według pierwowzoru ,a szkoda-chętnie bym obejrzała takie cudo...Jeśli chodzi o niepotrzebne kontynuacje bądź części wcześniejsze -czytuję,ale nie biorę pod uwagę jak myślę o Ani
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 30 września 2011, o 21:27

wiadomo,że żaden film nie będzie zrealizowany dokładnie według pierwowzoru


To jasne, ale jednak jest niemała różnica między niezbyt wierną ekranizacją (taka jest dla mnie druga część Ani, bo pierwszą uważam za dość wierną), a wesołą tfurczością Sullivana o Ani i Gilbercie na froncie...


a szkoda-chętnie bym obejrzała takie cudo


Powinnaś obejrzeć anime, to chyba najwierniejsza ekranizacja Ani, jaka powstała ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 30 września 2011, o 21:28

kolejny fanfict, który tym razem zyskał prawo publicznej publikacji :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 30 września 2011, o 21:30

jakoś nie mam przekonania do animowanych wersji
Co do Ani i Gilberta na froncie-obejrzałam raz i nie przyjęłam do wiadomości :hyhy:
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 30 września 2011, o 21:42

Miałam to samo. Na tę o Ani-wdowie raczej się nie skuszę. Uwielbiam wątek miłosny między Anią a Gilbertem, a tam go zabraknie :wink: Poza tym oglądając 2 pierwsze Anie z lat 80 mam wielką frajdę wypatrując błędów ^_^ Widać np linie wysokiego napięcia.
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 13 lutego 2013, o 15:16

Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 13 lutego 2013, o 18:20

Skoro Krzyś Puchatkowy "powinien" być dziewczyną, to Ania może powinna zostać blondynką :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 13 lutego 2013, o 22:39

Żeby tylko o kolor włosów chodziło ;)

To była ta książka (czytałam o tym w zeszłym tygodniu na Dear Author, a tam był link), ale wydawca usunął już okładkę i możliwość zakupu: http://www.amazon.com/Anne-Green-Gables ... cr_pr_pb_t
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 13 lutego 2013, o 22:50

Przy artykule, co dałam link jest screen: http://www.rp.pl/galeria/9148,1,979386.html

A nie o kolor włosów chodzi i ogólnie to zdjęcie? Że symbol, bla bla bla? Trochę jak blond Helena w Ogniem i mieczem :hahaha:
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 13 lutego 2013, o 22:57

O kolor włosów też, oczywiście ;) Ale gdyby była ruda, ale tak ubrana i w takiej pozie, to nikt by nie zwrócił uwagi?
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 15 września 2013, o 22:54

Obrazek
25 września 2013

Valancy Striling ma ciężki los. W wieku dwudziestu dziewięciu lat ciągle mieszka z matką i ciotką, które traktują ją jak dziecko. Reszta krewnych dokucza jej z powodu staropanieństwa. Przed szarą rzeczywistością dziewczyna ucieka w świat fantazji – tam, w Błękitnym Zamku, adorują ją najprzystojniejsi rycerze.

Kiedy Valancy otrzymuje list o krytycznym stanie swojego zdrowia, postanawia zwalczyć nieśmiałość i zacząć żyć pełnią życia. Czy uda jej się usamodzielnić? Czy przeżyje szaloną przygodę rodem z powieści jej ulubionego autora? I czy odnajdzie miłość?

Romantyczna to seria książek, do których wraca się z sentymentu i z zachwytem, które towarzyszą w stawaniu się kobietą, a ponadczasowe wartości przekazują klasycznym językiem dzieł literatury.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 16 września 2013, o 20:30

książkę uwielbiam,mam w domu taki kompletnie zaczytany egzemplarz...Tutaj okładka ładna.Muszę oblukać ją w księgarni jak spotkam,to prawdopodobnie ten nowszy przekład,więc pewnie kupię celach porównawczych
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 16 września 2013, o 20:34

Śliczna okładka :) i tłumaczenie z oryginalnymi imionami ;)
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do M

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości