Teraz jest 30 września 2024, o 23:39

Susan Elizabeth Phillips

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 lutego 2013, o 13:13

faktycznie, może się pomieszać. Też czasem mylę co w której książce było jak jestem mniej z autorką zaprzyjaźniona.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 lutego 2013, o 19:39

może jestem dziwna, ale wściekam się na wszystkich mieszkańców Parrish i nie mogę im darować że tak pomiatają Sugar. Ona nie jest zła i nie była, wszystkiemu winni byli jej rodzice, oboje siebie warci. Ona broniła się jak mogła i prześladowała tą którą uważała za winną braku miłości ojca.
Winnie nie znoszę. Bardzo bym chciała żeby Ryan od niej odszedł.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 11 lutego 2013, o 19:55

to bardzo ludzkie, ale nie wiem czy wpisujesz się ze swoimi odczuciami w bajkę SEP ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 11 lutego 2013, o 19:56

czyli masz taki odruch jak ja. nie mogłam się doczekać, kiedy spojrzą na Sugar łaskawszym okiem, kiedy ją zaakceptują i powiedzą "przepraszam".
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 lutego 2013, o 20:30

Aralku, może się nie wpisuję, trudno. Wolę gdy bohaterowie są lubiani a nie karani za coś czemu w sumie nie byli tak całkiem winni.
Lil, cieszę się że nie jestem sama.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 11 lutego 2013, o 21:44

Sol, cały ten układ w tej książce był dla mnie zachwiany i totalnie, ale to totalnie niezrozumiały.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 11 lutego 2013, o 22:53

wiedzmaSol napisał(a):Lil, cieszę się że nie jestem sama.

Ja też z Wami.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 lutego 2013, o 23:52

no właśnie ja nie mogę zrozumieć postępowania dawnych przyjaciółek Sugar. Przecież ona im nic złego nie zrobiła, a one Winnie dokuczały również. Także tu coś jest nie tak jeśli chodzi o relacje.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 lutego 2013, o 00:46

Sugar Beth była wprawdzie ich prowodyrką, ale wszystko robiły dobrowolnie. Nagle zrobiły się święte i uznały, że mają prawo się na niej mścić za Colina i za Winnie. Okropne baby. Chorągiewki.

Tylko Colin miał prawo jej nie lubić i się mścić.
I Winnie. Ale sprawa z Winnie już jest bardziej skomplikowana, bo Sugar Beth urządziła jej mobbing, ale za to w dużej mierze odpowiedzialny był ich "kochany" tatuś.
Lilia napisał(a):czyli masz taki odruch jak ja. nie mogłam się doczekać, kiedy spojrzą na Sugar łaskawszym okiem, kiedy ją zaakceptują i powiedzą "przepraszam".

Słowo "przepraszam" chyba wcale nie padło. Wydaje mi się, że te małpy do końca nie zrozumiały, że przesadziły.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 lutego 2013, o 11:35

Winnie urządziła ten wieczorek pojednawczy, ale co z tego? Te przyjaciółeczki powinny się płaszczyć przed Sugar Beth bo nie miały za co jej tak lżyć.
Właśnie, pełne prawo do zemsty miał tylko Colin, a on zachował się w końcu najlepiej ze wszystkich. Winnie też była świnią w latach nastoletnich, cieszyła się że ich ojciec woli ją i starała się w ten sposób podsycać nienawiść Sugar. Czyli była trochę sobie winna sama.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 lutego 2013, o 20:21

Moja mama skończyła Wymyślne zachcianki. Stwierdziła że książkę raz można przeczytać, jest okej. I czy mam drugą część :P
dałam, teraz zapoznaje się z Nie będę damą.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 lutego 2013, o 23:44

Mam nadzieję, że jej się bardziej spodoba.
Szczególnie, jeśli lubi się pośmiać.
wiedzmaSol napisał(a):Winnie urządziła ten wieczorek pojednawczy, ale co z tego? Te przyjaciółeczki powinny się płaszczyć przed Sugar Beth bo nie miały za co jej tak lżyć.

No właśnie.
Sugar Beth szczuła je przeciwko Winnie, ale przecież nie musiały robić tego, co ona im kazała. To był wtedy ich wybór. Mogły się wtedy zbuntować, a nie teraz po latach się obrażać i odwracać kota ogonem.
wiedzmaSol napisał(a):Winnie też była świnią w latach nastoletnich, cieszyła się że ich ojciec woli ją i starała się w ten sposób podsycać nienawiść Sugar. Czyli była trochę sobie winna sama.

Nawet nie tylko trochę, a mocno.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 lutego 2013, o 23:49

Lubi się pośmiać i raczej czyta każdy rodzaj literatury. Tylko Greyem rzuciła.

Mamy takie samo zdanie co do bab w Czyż ona nie jest słodka?
Ktoś pisał że Sugar była wiedźmą. No była, ale miała powody i wcale jej się nie dziwię że tak się zachowywała. Zresztą nie była zła dla wszystkich tylko dla tej suki Winnie.
Żeby jej jeszcze było mało przejść i dramatów to ją ojciec wydziedziczył. Z niego to dopiero był kawał sk....
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 13 lutego 2013, o 00:09

wiedzmaSol napisał(a):tej suki Winnie.

Mamy dokładnie takie samo zdanie i co do bab, i co do suki.
[quote="wiedzmaSol"Żeby jej jeszcze było mało przejść i dramatów to ją ojciec wydziedziczył. Z niego to dopiero był kawał sk....[/quote]
Jego się powinno
Spoiler:
powiesić. Przynajmniej pośmiertnie!
Nie znam ani trochę prawa amerykańskiego, ale wydaje mi się dziwne, że on mógł ją wydziedziczyć z jej własnej własności.
Nie pamiętam już, co tam było, lalki chyba, ale strych był pełny nie jego przedmiotów.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 13 lutego 2013, o 00:17

Sugar w pewnym momencie martwi się o to że jeśli jej ciotka ukryła obraz na terenie Narzeczonej Francuza to będzie on należał nie do niej tylko do Colina jako że kupił dom a obraz byłby jako zawartość domu.
Czyli na to wychodziłoby że gdy suka Winnie dostała dom, czy tam jej matka obojętne, to razem z całą zawartością.

A co do pośmiertnej działalności na zwłokach dawcy nasienia (na miano ojca to on nie zasługuje) zgadzam się z Tobą całkowicie.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 13 lutego 2013, o 00:27

Coś mi właśnie nie pasuje z tym prawem do obrazu i wszystkiego innego. Może to trzeba było od razu walczyć w sądzie, a ona wtedy odpuściła. Potem, po latach, jak wróciła, to już była musztarda.

W ogóle nie lubię tej suki Winnie i dobrze jej tak, że była kilkanaście lat nieszczęśliwa w małżeństwie. Zresztą sama sobie była winna. To był tylko jej błąd, że postawiła się w pozycji osoby podległej i wykorzystywanej.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 13 lutego 2013, o 00:31

pewnie, mogła się postawić już w liceum a nie robiła z siebie miągwę kiedy się tylko dało. Po raz pierwszy jestem niezadowolona z HEA. Powinien od niej odejść, porzucić i jeszcze opieprzyć.
Tylko szkoda Gigi, fajna dziewczynka.

Wiesz co, ja się prawem nie interesuję, zapamiętałam tylko że Sugar coś takiego mówiła i przyjęłam że tak jest i już. Pewnym jest że nie miała praw do domu rodzinnego tylko do powozowni i dworca.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 13 lutego 2013, o 00:41

Powozownię i dworzec odziedziczyła po ciotce. Jakby ojciec mógł, to nawet to by jej zabrał i oddał Winnie.


Nie porzucił Winnie i nie opieprzył, bo ją kochał i nie chciał stracić mimo, że suka. Serce, nie rozum.
Poza tym on też miał wyrzuty sumienia, bo te kilkanaście lat ją wykorzystywał.
Dobrze jej tak.

A tak w ogóle to nawet Colin w pewnym stopniu widział, jaka jest Winnie, bo porównał ją do mamy Sugar Beth. Że takie wpływy jak tamta kiedyś, teraz ma Winnie. Mama nie była słoneczkiem, czyli Winnie teraz też nie jest.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 13 lutego 2013, o 11:31

wiem że po ciotce, tak tylko mówię że do tych dwóch nieruchomości miała prawa. I całe szczęście że chociaż do tego.

Ano kochał, miłość ślepa jest. Całe nasze szczęście że kiedyś był z Sugar i suka Winnie jeszcze się niepewnie czuła jakiś czas. No i Sugar się przecież bardzo ładnie zachowała wyciągając tamtą ze sklepu i w ogóle jej pomagając. Dużo lepiej od suki Winnie.

Colin to z nich wszystkich najbardziej poraniony był a zarazem najmądrzejszy i najtrzeźwiej patrzący. Szkoda tylko że nie potrząsnął suki Winnie jak tamta się zaczęła szarogęsić. Ale czy porównanie do Diddie było krzywdzące? Chyba nie, Winnie przecież zazdrościła Sugar takiej matki.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 13 lutego 2013, o 19:08

Nie było krzywdzące. Suka Winnie jest nawet gorsza, niż mama Sugar Beth była kiedyś.

Colin, niby taki mądry, a się przyjaźni z suką Winnie, a nawet ją lubi.
W ogóle wszystkie baby są w tym mieście naprawdę do kitu. Na miejscu Colina wolałabym się przyjaźnić np. z panią z księgarni.
Ale nie, on wolał z najważniejszą w mieście. Lizus jeden.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 13 lutego 2013, o 20:32

Janko genialne stwierdzenie. Ponarzekać można ale książka i tak fajna :P
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 13 lutego 2013, o 22:46

Oj tak, książka świetna mimo wszystko.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 7732
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 13 lutego 2013, o 23:01

Kończę "To musisz być ty" fajna, Puchatka jest the best, choć jeżeli, chodzi pogrzeb ,żałuję, że nie zostawiła czegoś mocniejszego Bertowi. Dan nie do końca mi odpowiada jako bohater
Spoiler:
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 13 lutego 2013, o 23:10

To fakt, przez pewien czas żadnej z tych pań nie traktował poważnie. Jednej już nie, a drugiej w ogóle nie brał pod uwagę jako stałej partnerki. Miał o Phoebe okropnie złe zdanie.
Ex-żona jego wykorzystywała, a on wykorzystywał Phoebe.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 13 lutego 2013, o 23:13

Ale wiecie co, mimo tego deczko niegrzecznego zachowania i tak lubię Dana. A To musiałeś być ty jest genialne ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości