My, uzależnione od czytania, czytamy rzeczy różne:
poezję/prozę/dramaty/formy łączone,
kryminały/fantastykę/sensację/biografie/literaturę faktu/podręczniki szkolne(a może nie
literaturę obrazkową (komiks, powieść graficzna - do wyboru).
Czytamy też romanse. ba, czasami pewne książki czytamy ze względu na romans w fabule zamieszczony. Ja na pewno
Co jednak tkwi takiego w tym jednym słowie "romans", że tak jakoś wstydliwie z lekka i cichcem wypowiadamy je w większości sytuacji, gdy stajemy twarzą w twarz z pytaniem "co czytasz"?
Mam wielką przyjemność zainaugurować dyskusję "Czym jest romans?"
Proszę, podzielcie się swoimi
opiniami - definicjami - teoriami - hipotezami
dotyczącymi samego terminu
historiami waszego szlaku czytelniczego
problemami z dostępnością - stosunkiem Waszych Bliskich
tym, co usłyszałyście na ten temat od pań w kwiaciarniach i pracowników naukowych
analizami środowisk czytelniczych - własnymi kluczami wyboru
wszystkim, co łączy się dla was ze słowem "romans".
Może dowiemy się czegoś ciekawego. Może przestaniemy szeptać.
Na pewno będziemy się świetnie bawić.
Dyskusje są fajne, prawda?