przez Dorotka » 1 lutego 2013, o 18:09
Teściowa do zięcia:
- Nie zasłaniaj się gazetą! Nie udawaj, że czytasz. Dobrze wiem, że mnie słyszysz, bo widzę, że ci się kolana trzęsą...
Kowalska dokladnie sprawdza garnitur męza po powrocie z pracy. Nie znajduje ani jednego kobiecego wloska i mowi:
- No tak! Ty juz nawet lysej babie nie przepuścisz!
Kancelaria prawna. Adwokat mowi:
- Pani Kowalska, żeby rozwód byl z winy męża, musimy na niego coś mieć. Czy mąż pije?
- Nie, skąd, jakby tylko sprobowal, to ja bym mu dala...
- Czy nie daje pieniędzy?
- Nie, absolutnie... Oddaje wszystko co do grosza, gdyby mi tylko schowal złotowkę to ja bym mu dala...
- A może bije panią?
- Tylko rękę by podniosl, to bym go przez okno pogoniła...
- A co z wiernością?
- O! Tu go mamy! Drugie dziecko nie jest jego!
Mąż do żony:
- Czemu Ty taka tępa jesteś? Nie mogę już tego znieść! Nawet suwakiem
logarytmicznym nie umiesz się posługiwać!.
Albo się nauczysz, albo wynocha z domu!!!
Następnego dnia mąż wraca z pracy, a żona wita go w korytarzu z suwakiem
logarytmicznym w dłoni:
- Twój członek ma 16 centymetrów długości. Moja pochwa ma 18 centymetrów
głębokości. Jesteśmy małżeństwem od ośmiu lat, więc całkowita suma
niedokochania wynosi 24 kilometry i 340 metrów.
Albo dokochasz, albo wynocha z domu !!!
Dziewczyna z chłopakiem wpadli do baru na drinka. Siedzą, dobrze się bawią, i nagle kobieta zaczyna mówić o nowym drinku.
Im więcej o nim mówi, tym bardziej się podnieca i w końcu namawia chłopaka, aby go skosztował. Chłopak się zgadza i pozwala, by zamówiła mu tego drinka.
Barman podaje drinka i umieszcza na stole następujące składniki: solniczkę, kieliszek śmietankowego likieru Baileys oraz kieliszek soku z limonki. Chłopak patrzy na składniki z głupią miną, więc dziewczyna mu tłumaczy:
- Po pierwsze, sypiesz trochę soli na język, po drugie - wypijasz kieliszek Baileya i trzymasz w ustach, a następnie zapijasz wszystko sokiem z limonki.
Chłopak,pragnąc zadowolić dziewczynę, robi to, co mu kazała. Sypie sól na język - słone, ale OK. Dalej idzie likier - gładki, aromatyczny, bardzo przyjemny... ! W końcu bierze kieliszek z limonką... W pierwszej sekundzie uderza go w podniebienie ostry smak soku z limonki, w drugiej sekundzie Baileys się zwaza, w trzeciej słono-zważono-gorzki smak paraliżuje jego przełyk. To wywołuje, oczywiście, odruch wymiotny, ale nie chcąc sprawić dziewczynie przykrości, przełyka z trudem.
Kiedy udaje mu się opanować, obraca się do dziewczyny. Ta uśmiecha się szczerze i szeroko:
- I jak ci smakowało?
- Nie bardzo...
- Bo widzisz, ten drink nosi nazwę...Zemsta za Loda.
Pewna matka wraca wieczorem do domu i znajduje taki oto liścik :
" Kochana mamusiu,
Przykro mi, że muszę ci powiedzieć, że wyprowadzam się z domu do mojego chłopaka. To miłość mojego życia. Powinnaś go poznać, jest taki cudny z tymi swoimi tatuażami, piercingiem, a w dodatku ma super motor. Ale to jeszcze nie wszystko, kochana mamo. Wreszcie udało mi się zajść w ciążę, a Abdoul mówi, że będziemy wieść cudowne życie w jego przyczepie pośrodku lasu. Abdoul chce mieć ze mną dużo dzieci. Ja też o tym marzę. Zdałam sobie wreszcie sprawę z tego, że marihuana jest zdrowa i uśmierza ból. Będziemy ją uprawiać i rozdawać naszym przyjaciołom, żeby nie cierpieli, gdy będą na głodzie (jak im zabraknie heroiny, czy kokainy). W międzyczasie, mam nadzieję, naukowcy wynajdą wreszcie jakieś lekarstwo na AIDS, żeby Abdoul poczuł się trochę lepiej. Wiesz, on naprawdę na to zasługuje.
Nie martw się o mnie, mamusiu, mam już 13 lat i mogę sama się o siebie zatroszczyć. A nawet, gdyby mi brakowało trochę doświadczenia, to rekompensuje to Abdoul, w końcu ma 44 lata... Mam nadzieję, że niedługo będę mogła cię odwiedzić, żebyś poznała swoje wnuki. Ale najpierw jadę przyczepą z Abdoulem do jego rodziców, żebyśmy mogli wziąć ślub. To mu się przyda, żeby dostał wreszcie kartę stałego pobytu.
Twoja kochająca córka
PS :
Plotę bzdury, mamusiu. Jestem u sąsiadów ! Chciałam po prostu ci powiedzieć, że w życiu zdarzają się gorsze rzeczy niż karteczka z ocenami, którą znajdziesz na nocnym stoliku..."
A oto odpowiedź tatusia :
"Przekazałem list twojej matce. Czytając go dostała zawału serca i musieliśmy zawieźć ją do szpitala. W tej chwili leki jeszcze utrzymują ją przy życiu. Kiedy wyjaśniłem naszym adwokatom co się stało, polecili nam się ciebie wyrzec. Nie jesteś już więc naszą córką i wykreśliliśmy cię z naszych testamentów. Wyrzuciliśmy do śmieci wszystkie twoje rzeczy i zaadaptowaliśmy twój pokój na graciarnię. Zmieniliśmy również zamki w drzwiach. Będziesz musiała znaleźć sobie jakieś mieszkanie, ale nie próbuj nawet użyć naszej karty kredytowej - anulowaliśmy ją. Zamknęliśmy też twoje konto w banku (pieniądze, które na nim były, pójdą na leczenie twojej matki). Nie próbuj do nas dzwonić i prosić o pieniądze, zresztą i tak rozwiązaliśmy umowę na twoją komórkę. Twoje stare zabawki, instrumenty muzyczne, kolekcję CD i zdjęcia sprzedaliśmy sąsiadowi (temu, co mówiłaś, że podgląda cię przez okno jak się ubierasz). Ach, oczywiście będziesz musiała znaleźć sobie jakąś pracę, bo nie będziemy dłużej płacić ani za ciebie, ani za twoją naukę, ani za lekcje muzyki. Gdybyś nie mogła znaleźć pracy i mieszkania, radzę ci skontaktować się z Paulo. To gość, którego poznałem w wojsku, nie wiem dokładnie czym się zajmuje... ale wysłałem mu twoje zdjęcie i odpisał mi, że taka dziewczyna jak ty nie będzie miała żadnych problemów z utrzymaniem się w niektórych krajach afrykańskich, które on akurat dobrze zna. Zresztą mógłby ci pomóc. Mam nadzieję, że będziesz bardzo szczęśliwa na twojej nowej drodze życia.
Człowiek, którego nazywałaś Tatusiem
PS :
Kochanie, to tylko żart. Oglądam właśnie telewizję z twoją matką, która czuje się świetnie. Chciałem tylko ci uświadomić, że w życiu zdarzają się gorsze rzeczy niż 8 tygodniowy szlaban na telewizję i wszystkie wyjścia z domu za fatalne oceny i za twój malutki żarcik."