Janka napisał(a):Bandit, przez Twój dowcip +18 o mało bym nie zdechła i sobie faceta nie zabiła.
Ja z anginą, on z grypą. Tak się śmialiśmy, że zaczęliśmy kaszleć i się dusić.
Jeszcze ciągle nie doszliśmy do siebie.
Jak mawiał jeden mędrzec naszego kraju. Cieszę się, że wy się cieszycie....
Z pamiętnika dojrzałej mężatki....
Dzień 1.
Dzisiaj była 10 rocznica naszego ślubu. Świętowania to tam za dużo
nie było.
Kiedy nadszedł czas, by powtórzyć naszą noc poślubną, Zdzisław
zamknął się w łazience i płakał.
Dzień 2.
Zdzisław wyznał mi swój największy sekret. Powiedział, że
jest impotentem. Też mi odkrycie! Czy on naprawdę myślał, że tego
nie zauważyłam już pięć lat temu?
Dodatkowo przyznał się, że od paru miesięcy bierze Prozac.
Dzień 3.
Chyba mamy małżeński kryzys.
Przecież kobieta też ma swoje potrzeby!!!
Co mam robić?
Dzień 4.
Podmieniłam Prozac na Viagre, nie zauważył... połknął... czekam
niecierpliwie.....
Dzień 5.
BŁOGOŚĆ! Absolutna błogość!
Dzień 6.
Czyż życie nie jest cudowne? Trochę trudno mi pisać, gdyż ciągle to
robimy.
Dzień 7.
Wszystko mu się kojarzy z jednym! Ale muszę przyznać, że to jest
bardzo zabawne - wydaje mi się, że nigdy
przedtem nie byłam taka szczęśliwa.
Dzień 8.
Chyba wziął zbyt dużo pastylek przez weekend. Jestem cała obolała.
Dzień 10.
Nie miałam kiedy napisać...
Dzień 11.
Zaczynam się przed nim ukrywać. Najgorsze jest to, że popija Viagrę
whisky!
Czuje się kompletnie załamana...
Żyję z kimś kto jest mieszanką Murzyna z wiertarką udarową..
Dzień 12.
Żałuję, że nie jest homoseksualistą!!!!
Nie robię makijażu, przestałam myć zęby, ba - nawet już się nie
myję. Na nic!! Nie czuję się bezpieczna nawet kiedy ziewam...
Zdzisław atakuje podstępnie! Jeżeli znów wyskoczy z tym swoim "Oops,
przepraszam", chyba zabiję drania.
Dzień 13.
Myślę, że będę musiała go zabić. Zaczynam trzymać się wszystkiego,
na czym usiądę. Koty i psy omijają go z daleka, a nasi przyjaciele
przestali nas odwiedzać.
Dzień 14.
Podmieniłam Viagrę na Prozac, ale nie zauważyłam specjalnej różnicy...
Matko!!! Znów tu idzie!!!!!!!!!!!
Dzień 15.
Prozac skutkuje!!!! Przez cały dzień siedzi przed telewizorem z
pilotem w ręce, zauważa mnie tylko kiedy podaje jedzenie lub piwo.....
BŁOGOŚĆ!! Absolutna błogość!!!
Blondynka dzwoni do swojego chłopaka i mówi:
- Kochanie, przyjeżdżaj jak najszybciej, mam naprawdę trudne puzzle do ułożenia.
- A co one przedstawiają na pudełku?
- Nie wiem, chyba tygrysa.
Chłopak decyduje się przyjechać. Kiedy już dojechał załamany mówi:
- Kochanie, zrelaksuj się, napijmy się kawy, a potem pomogę Ci pozbierać te płatki kukurydziane.