Na pudelku to są celebryci, a nie panie z biura i ich niezbyt porywająca lista
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."
Alias napisał(a):Dla mnie najlepsza przeczytana Howard to Anioł śmierci. Pewnie już nic jej autorstwa tego nie przebije
To jeszcze przede mną, chyba.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu. Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM * “I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM * Zamienię sen na czytanie.
Każdy jest jaki jest. Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować. Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.
Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli.
sunshine napisał(a):To czytaj czytaj, bo to świetne jest
Pomijając fakt, że nieco jestem przytłoczona stosem innych, to mam pewne obawy, bo to podobało się mamie.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu. Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM * “I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM * Zamienię sen na czytanie.
Każdy jest jaki jest. Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować. Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.
Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli.
Do mnie nawet dwa egzemplarze mrugały przez pewien czas, ale już się drugiego pozbyłam. Mruga i mruga. Jak skończę za chwilę to, co teraz czytam, to się zabiorę za Pocałuj mnie, gdy zasnę. Dosyć tego mrugania!
To jest trzecia część serii i właściwie powinnam najpierw przeczytać dwie poprzednie, ale trzecia za mocno mnie ciągnie.
Lizette Henry wakes up one morning and doesn't recognise the reflection staring back at her in the mirror. She isn't suffering from amnesia; she remembers who she is, what she did the day before, her parents, where she grew up - everything. But who she is, is not who she sees. Alarmed, she begins searching her house for something - anything - that will match what she remembers. There is nothing. And yet there is nothing in her life that seems abnormal, except herself. She could be crazy, but her instincts are telling her this isn't the case. Some women might make an appointment with a psychiatrist, but Zette isn't 'some women.' Deep inside she knows she isn't the face in the mirror, and that she has to find out the truth, before it's too late . . .
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"
A może brakuje jej jakiegoś wspomnienia, wypadku i operacji
“How do you always know where to find me?'' His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise
“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.” “I don’t know what you mean.” “Once he found it, everything else in the universe made sense.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise
“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise
Przeczytałam do końca Pocałuj mnie, gdy zasnę i mam mieszane uczucia. Książka była super świetna. Naprawdę dużo więcej niż dobra. A z drugiej strony, czy ja musiałam ją czytać aż tak wolno i uważnie, żeby wychwycić głupie błędy?
W spoilerze bardzo mocno zdradzę zakończenie. Proszę, jeśli ktoś planuje to czytać, to żeby tu absolutnie nie zaglądał. Słyszysz, Aniołku?
Spoiler:
Na samym końcu jest scena, w której Lily wypija wino doprawione czymś takim, że zaczyna odjeżdżać. Jest przekonana, że to trucizna i że umiera. Prosi swojego ukochanego, Swaina, od którego dostała kieliszek z trucizną, żeby pocałował ją, gdy zaśnie. Kocha go, rozumie, że musiał to zrobić i mu wybacza. Baaardzo romantyczne i słodkie. Byłoby! Niestety nie jest ani romantyczne, ani urocze. Bo jeśli sądziła, że została otruta, to musiała mieć świadomość, że na jej ustach będzie jeszcze trucizna, a zatem prośba o pocałunek jest prośbą, żeby on też umarł lub się mocno zatruł. A to już przestaje być romantyczne.
Wiem, że to drobiazg, ale nie podobał mi się.
Albo następny błąd, o którym nie wiem, czy zrobiła go polska tłumaczka, czy pani Howard. Zamierzam dotrzeć do źródeł i to sprawdzić: Ostrożnie. Spoiler również z zakończenia.
Spoiler:
Na końcu dowiadujemy się, że zadanie Swaina polegało na przewiezieniu Lily do Stanów, żeby mogła poddać się terapii. Lily oraz wszystkie zainteresowane osoby uważają, że ma ją zabić. Również czytelnikowi jest to cały czas sugerowane. Ale tylko sugerowane. Nie może być potwierdzone, bo przecież Swain takiego zadania nie dostał. Tymczasem na stronie 118 jest zdanie: Dżentelmen nie planowałby uwiedzenia kobiety, którą miał zlikwidować, ale on nigdy nie był dżentelmenem. Swain nie miał prawa tego pomyśleć. On wiedział, że nie chodzi o zabicie Lily.
Nie dość że Amber ma te paskudne okładki, to jeszcze wydaje książki z błędami ortograficznymi. Że o braku tysiąca przecinków nie wspomnę.
Ułatwię ci zadanie - w oryginale jest tam take sb down. Może to oznaczać postrzelić/zastrzelić kogoś. Ale jest też inne znaczenie, szczególnie w sporcie (tzn mam wrażenie, że głównie w sportach tzw kontaktowych ) Pokonać, wyeliminować, "rzucić na matę". Wieloznaczność z pewnością leżała w intencji autorki. Myślę, że w tłumaczeniu powinno być 'wyeliminować' i byłoby ok.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."