Teraz jest 22 listopada 2024, o 09:01

Linda Howard

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 6 stycznia 2013, o 20:55

Albo ma dobrych murzynów koncepcyjnych. Jak Jack London.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 6 stycznia 2013, o 20:56

I ta rozpiętość, co Agrest powiedziała:
Agrest napisał(a):Howard ma rozpiętość od ha ha humoru do totalnej dramatozy.

Ona jest niesamowita i nie do objęcia moim malusim rozumkiem.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 6 stycznia 2013, o 21:02

Obejrzałam kiedyś wywiad z Howard, mówiła że jej postaci do niej przemawiają i to jest rzeczony geniusz, a ona sama nic nie wymyśla. Mówiła, że ostatnio suszyła włosy i nagle Blair do niej zagadała.
Nie wiem jak to się ma do jej deklaracji, że teraz kiepsko jej się pisze przez tarczycę, ale tak mówiła.

A ja z kolei nie obejmuję rozumkiem, że ona jest taka uwielbiana.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 6 stycznia 2013, o 21:04

To ja mam tak z Roberts :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 6 stycznia 2013, o 21:05

A jest uwielbiana?
Myślałam, że niktóre książki tak, ale nie że za całokształt.
I te niektóre to też raczej muszą trafić w amatora konkretnego stylu.
Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 6 stycznia 2013, o 21:05

Agrest napisał(a):A ja z kolei nie obejmuję rozumkiem, że ona jest taka uwielbiana.

:padam: :padam: :padam:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 6 stycznia 2013, o 21:06

A pisze na okładkach, ze to królowa romansu? :niepewny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 6 stycznia 2013, o 21:11

No pewnie, że Howard jest uwielbiana. Na pewno dziś mniej niż kiedyś, bo jak czytam jakieś komentarze czy recenzje, to baaardzo często Howard pojawia się na listach typu "kiedyś kupowałam jak leci, dziś już mi nie robi", ale te trochę starsze książki jak najbardziej.
Dodam, że niekoniecznie piszę o polskich warunkach, gdzie wiele jej książek nie wyszło.

Roberts jestem prędzej w stanie zrozumieć (choć serio, nie w takiej skali), choć subiektywnie po prostu mnie nudzi.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 6 stycznia 2013, o 21:17

No właśnie, kiedyś.
Kiedyś była inna konkurencja, a na bezrybiu i rak ryba.
Ona mi się kojarzy z Michelle Martin, która też kiedyś była bardziej doceniana, a teraz pomału zapominana.
Wiedźma Ple Ple napisał(a):A pisze na okładkach, ze to królowa romansu? :niepewny:

Na okładkach jest napisane, że 1 lub 2:
1-to jedna z największych amerykańskich gwiazd romantycznych thrillerów sprzedanych w ponad 12 milionach egzemplarzy.
2-to amerykańska autorka sprzedanych w ponad 12 milionach egzemplarzy powieści z najwyższych miejsc amerykańskich list bestsellerów.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 6 stycznia 2013, o 21:20

No to w końcu ona jest geniuszem nie do ogarnięcia czy jej popularność to kwestia bezrybia?
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 6 stycznia 2013, o 21:22

Janka napisał(a):No właśnie, kiedyś.
Kiedyś była inna konkurencja, a na bezrybiu i rak ryba.
Ona mi się kojarzy z Michelle Martin, która też kiedyś była bardziej doceniana, a teraz pomału zapominana.
Wiedźma Ple Ple napisał(a):A pisze na okładkach, ze to królowa romansu? :niepewny:

Na okładkach jest napisane, że 1 lub 2:
1-to jedna z największych amerykańskich gwiazd romantycznych thrillerów sprzedanych w ponad 12 milionach egzemplarzy.
2-to amerykańska autorka sprzedanych w ponad 12 milionach egzemplarzy powieści z najwyższych miejsc amerykańskich list bestsellerów.

czyli nie KRÓLOWA ROMANSU
uspokaja mnie to :hyhy:
Nie bezrybie, chciałabym takie bezrybie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 6 stycznia 2013, o 21:26

Agrest napisał(a):No to w końcu ona jest geniuszem nie do ogarnięcia czy jej popularność to kwestia bezrybia?

Przepraszam, widocznie naplątałam.
Geniusz jednej książki miałam na myśli. Tylko i wyłącznie Pana Perfekta.
A rozumkiem nie do ogarnięcia jest dla mnie jej wszechstronność. Że i niesamowity śmiech, i niesamowita nuda. Kryminał, sensacja, romans, wątki paranormalne i sama nie wiem co jeszcze. Trudno znaleźć dwie książki, które pod ten sam gatunek podchodzą.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 6 stycznia 2013, o 21:28

Geniusz jednej książki miałam na myśli. Tylko i wyłącznie Pana Perfekta.
Ejże ...

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 6 stycznia 2013, o 21:44

Ejże, że dla Ciebie nie jest genialna, czy Ejże, że nie jedyna?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 6 stycznia 2013, o 21:47

Ejże niejedyna :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 6 stycznia 2013, o 21:58

No OK, nie czytałam wszystkich, mogę oceniać tylko po tych co czytałam.
Według mnie Howard ma kilka świetnych książek, prawdziwych perełek, można się przy nich naprawdę dobrze bawić. Ale żeby zaraz o geniuszu mówić, to raczej bym się tak daleko nie posunęła. W żadnej innej geniuszu nie dostrzegam. Najwyżej świetne elementy.
Np. taka jedna, której nie ma po polsku, z akcją bez chwili wytchnienia.
Płomenny rejs się mi podobał, ale tam trzeba przebrnąć przez usypiająco nudny początek.
Anioł śmierci jest piękny. Dobór bohaterów jest genialny, ale nie cała książka.
Nawet Polowania na sobowtóra nie można określić jako genialne, choć jest blisko.

Serio, Mister Perfekt to dla mnie jedyna genialna książka Howard.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 6 stycznia 2013, o 22:12

Janka napisał(a):Trudno znaleźć dwie książki, które pod ten sam gatunek podchodzą.

Wydaje mi się nie tak trudno, "Pocałuj mnie, gdy zasnę", "Dość już łez" czy nawet "Płomienny rejs" z powodzeniem można umieścić w jednym gatunku. I oprócz tej ostatniej był ten sam schemat z zachowaniem faceta pod koniec, zresztą to pojawiło się również w nieszczęsnej "Wiosennej burzy".
Ostatnio edytowano 6 stycznia 2013, o 23:01 przez Księżycowa Kawa, łącznie edytowano 2 razy
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 6 stycznia 2013, o 22:22

Janka napisał(a):No OK, nie czytałam wszystkich, mogę oceniać tylko po tych co czytałam.
Według mnie Howard ma kilka świetnych książek, prawdziwych perełek, można się przy nich naprawdę dobrze bawić. Ale żeby zaraz o geniuszu mówić, to raczej bym się tak daleko nie posunęła. W żadnej innej geniuszu nie dostrzegam. Najwyżej świetne elementy.
Np. taka jedna, której nie ma po polsku, z akcją bez chwili wytchnienia.
Płomenny rejs się mi podobał, ale tam trzeba przebrnąć przez usypiająco nudny początek.
Anioł śmierci jest piękny. Dobór bohaterów jest genialny, ale nie cała książka.
Nawet Polowania na sobowtóra nie można określić jako genialne, choć jest blisko.

Serio, Mister Perfekt to dla mnie jedyna genialna książka Howard.

Cry no more.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 6 stycznia 2013, o 22:25

Wiedziałam, że miałam coś na liście do przeczytania, czego ciągle nie zaliczyłam.
Raz już to zaczynałam i mnie uśpiło. Muszę zrobić podejście nr 2.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 6 stycznia 2013, o 22:32

Dla mnie to się wymyka.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 6 stycznia 2013, o 22:58

Księżycowa Kawa napisał(a):
Janka napisał(a):
Agrest napisał(a):Trudno znaleźć dwie książki, które pod ten sam gatunek podchodzą.

Wydaje mi się nie tak trudno, "Pocałuj mnie, gdy zasnę", "Dość już łez" czy nawet "Płomienny rejs" z powodzeniem można umieścić w jednym gatunku. I oprócz tej ostatniej był ten sam schemat z zachowaniem faceta pod koniec, zresztą to pojawiło się również w nieszczęsnej "Wiosennej burzy".


Chciałam tylko zaznaczyć, że to nie ja napisałam :lol:


Dla mnie Mr Perfect wcale nie jest genialny, dlatego że w dużej mierze oceniam po romansie, a tam romans jak wiele u Howard, po dwóch dniach kocham cię, weźmy ślub i to było na tyle. Tak, tak, wiem, Sam jest super hiper i wygrał plebiscyt. A żeby książka była genialna, to geniusz nie może się ograniczyć do zaskakującego zakończenia intrygi sensacyjnej ;) A poza tym poza rozwiązaniem jest jeszcze zawiązanie, a tam było naciągane jak gumka od majtek.


Cry No More ujdzie w tłoku.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 6 stycznia 2013, o 23:02

OK, błąd przy formatowaniu. :padam:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 6 stycznia 2013, o 23:20

Genialność Mistera Perfekta oceniam po wątku kryminalnym. Dobry wątek musi zaskakiwać, a tutaj zaskakuje genialnnie. I niejednokrotnie.

Zawiązanie wątku kryminalnego też mi się wydawało naciągane przez większą część książki, ale pod koniec wszystko staje się oczywiste i można sobie dopowiedzieć, dlaczego z takiej bzdury zrobił się motyw ciężkiej zbrodni. Mnie przekonało.

Księżycowa Kawa napisał(a):
Janka napisał(a):Trudno znaleźć dwie książki, które pod ten sam gatunek podchodzą.

Wydaje mi się nie tak trudno, "Pocałuj mnie, gdy zasnę", "Dość już łez" czy nawet "Płomienny rejs" z powodzeniem można umieścić w jednym gatunku. I oprócz tej ostatniej był ten sam schemat z zachowaniem faceta pod koniec, zresztą to pojawiło się również w nieszczęsnej "Wiosennej burzy".

Polowanie na sobowtóra i Ryzykowna piekność też tworzą parę z jednego gatunku.

Jasne, że jak ktoś przeczyta wszystkie jej książki, to łatwiej podobiera podobne. Ale właśnie to podobieństwo nie jest oczywiste. Trzeba się naszukać, żeby dopasować. Można przeczytać pewnie z dziesięć jej książek i nie trafić na dwie, które będą w tej samej kategorii.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 6 stycznia 2013, o 23:26

Zawiązanie wątku kryminalnego też mi się wydawało naciągane przez większą część książki, ale pod koniec wszystko staje się oczywiste i można sobie dopowiedzieć, dlaczego z takiej bzdury zrobił się motyw ciężkiej zbrodni. Mnie przekonało.
I mię, jako wielbicielkę midsomer murders, gdzie dla większej bzdury okrutnie mordowano.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 6 stycznia 2013, o 23:28

Ale ta cale media i tak dalej, no aż w taki sezon ogórkowy nie wierzę ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do H

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość