przez salamandria11 » 27 grudnia 2012, o 18:23
Czytałam kilka lat temu harlequina w białej okładce (jeden z pierwszych, jakie czytałam i jeden z nielicznych w formie papierowej, dlatego pamiętam, że był biały). Nie pamiętam zbyt wiele, tyle tylko, że bardzo mi się podobał.
Pamiętam scenę w jakimś pokoju, gdzie oni byli uwięzieni, ale nie jestem pewna, czy zostali porwani, czy to on ich tam zamknął (ale raczej kto innych ich tam uwięził). Oni się w tym pokoju kłócili, a później wylądowali w łóżku.
I nie jestem pewna, czy nie mylę tego z książką, którą czytałam w tym samym czasie, ale ona pod koniec zniknęła, a jego rodzina chciała od niej jakieś papiery, które ona zabrała i oni się chyba spotkali na jakimś moście w jakimś mieście (chyba Florencja, Wenecja, albo Rzym, ale nie daję sobie głowy uciąć).
A i ona chyba była w ciąży, ale też nie jestem pewna.