Teraz jest 30 września 2024, o 11:38

Susan Elizabeth Phillips

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 listopada 2012, o 16:14

Też akurat przeszukiwałam niemiecką. Tam też nie ma Cala. (Cóż za zbieg okoliczności.)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 27 grudnia 2012, o 12:40

Faktycznie, w To musiałeś być Ty jest tylko 25-letni Bobby Tom.
A mnie na amen utknęło w głowie że miało być kilku bohaterów części późniejszych. No chyba że ktoś piszący miał na myśli Molly, ale tu to ona jest jeszcze dzieciakiem i to dość trudnym.
Ale Urodziny uwodziciel chyba lepszy. Wyłam jak głupia i śmiałam się na zmianę. Boskie to było.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 27 grudnia 2012, o 20:56

Dla mnie Urodzony uwodziciel jest perfekcyjny. Najcześciej wracam właśnie do niego. Piękna historia i baaardzo śmiesznie opowiedziana.

Wydaje mi się, że wśród starszych książek SEP przeważają mniej śmieszne. Humor spuściła ze smyczy dopiero od Idealnej pary.
Jeszcze Podróż do nieba mogła być miejscami śmieszna, tylko że już dobrze nie pamiętam.
Może też Kandydat na ojca? Tam były chyba jakieś śmieszne sytuacje.

A z pojedyńczych śmieszne były chyba tylko Nie będę damą i Call Me Irresistible.
Tyle pamiętam. Te inne jakoś ze śmiechem mi się nie kojarzą.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 27 grudnia 2012, o 21:44

Janko, a czy Nie będę damą i Nikt mi się nie oprze to nie jest przypadkiem cykl o tych golfistach? Mogę zmyślać ale tak coś mi się roi.
Podróży też nie pamiętam za dobrze, ale będę pewnie za chwilę moment powtarzać. W Idealnym ojcu były śmieszne momenty - kłótnie Jane i Cala.

A Uwodziciel chyba faktycznie jest jedną z mocniejszych pozycji. Tak się cieszę że mam na własność.
A i dziś kupiłam Wyobraź sobie za całe 14.50. Nie mogłam się powstrzymać.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 27 grudnia 2012, o 21:54

Z golfistami masz oczywiście rację, Sol. To cykl. Źle napisałam.
Na prędko zaliczyłam to do pojedyńczych, bo poszłam sobie na skróty.

Gardło mnie boli, nie mam siły myśleć i w ogóle nie powinnam się wypowiadać.
Nawet zapomniałam, że Nikt mi się nie oprze wydane jest już dawno po polsku i ma swój tytuł.

W Kandydacie na ojca ze śmiesznych fragmentów pamiętam, jak Jane się przed nim zamknęła w jego domu, a on przez balkon musiał się wdrapywać. I cośtam było z müsli.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 27 grudnia 2012, o 21:58

oj tam, Janko, nie przejmuj się. Musiałam doprecyzować bo się zawzięłam że tę serię przeczytam po kolei a Ty przebąknęłaś że to pojedyncze no i się nie zgadzało ;)

Cal jadł nie musli tylko płatki kolorowe w cukrze. I Jane mu wybrała wszystkie kolorki zostawiając tylko zwykłe płatki w ramach zemsty. A cukrowe rozsypała w jego samochodzie.
No i nie zapominaj o babci Cala, Annie jej chyba było. Baaardzo pozytywna postać.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 27 grudnia 2012, o 22:21

ale rodzice :wryyy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 27 grudnia 2012, o 23:35

nie no rodzice chwilami zachowywali się gorzej jak dzieci :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 27 grudnia 2012, o 23:44

Ale co za historia :wryyy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 27 grudnia 2012, o 23:52

troszkę naciągana ale urocza ;)
A historia matki Bobby Toma z Podróży do nieba? Też naciągana i naiwna ale wzrusza. Przynajmniej mnie.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 27 grudnia 2012, o 23:58

I mię :wryyy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 28 grudnia 2012, o 00:59

I mnie też ach ;)
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 28 grudnia 2012, o 16:56

wiedzmaSol napisał(a):nie no rodzice chwilami zachowywali się gorzej jak dzieci :P

Mnie oni troszkę chwilami irytowali. Dokładnie przez to, że byli jak dzieci. Jednak całościowo ich lubię :wink:

A matka Bobby Toma i jej historia, fajna. ^_^ Czytałam niedawno "Podróż do nieba" :wink:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 28 grudnia 2012, o 17:25

Dokładnie przez to, że byli jak dzieci.

Co to dokładnie znaczy? Bo już któryś raz widzę taką opinię. Dzieci się tak nie zachowują, dzieciom by to nie przyszło do głowy.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 28 grudnia 2012, o 19:54

Drugiej pary z książek SEP zwykle nie lubię. Gdy książki powtarzam, to bywa, że te wątki przeskakuję. To i mało potem pamiętam.
Rodzice Cala kojarzą mi się słabo. Chyba miałam wrażenie, że oni tak wyskoczyli z kryzysem w związku ni z gruszki, ni z pietruszki. Wystarczyło porozmawiać 10 minut ze sobą i byłoby cacy.


Z książek SEP w ogóle nie można się nauczyć, jak ratuje się związek.
U niej jest np. tak: Para się rozstaje. Żona się wyprowadza, a mąż wtedy dochodzi do wniosku, że z żoną było lepiej, nie chodził głodny i było posprzątane. Wtedy o nią walczy, czyli wyznaje jej miłość. Ona wraca i znowu jest, jak było. Jedyna różnica, że ona ma teraz wrażenie, że on się nią interesuje. A naprawdę nic się nie zmieniło. Może na początku częściej chodzą do łóżka (bo u SEP musi być scena seksu pary pobocznej, jak już para główna się ze soba prześpi) i tyle.
Tak było w Czyż ona nie jest słodka i w Kandydacie na ojca. W pewnym sensie podobnie było w Urodzonym uwodzicielu.

Kobiety SEP są łatwe do zdobycia i łatwe do zatrzymania.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 28 grudnia 2012, o 19:57

Chyba miałam wrażenie, że oni tak wyskoczyli z kryzysem w związku ni z gruszki, ni z pietruszki. Wystarczyło porozmawiać 10 minut ze sobą i byłoby cacy.

Janeczce się w głowie przewróciło od dobrego związku :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 28 grudnia 2012, o 20:03

Nie chce mi się sięgać i sprawdzać.
Wydaje mi się, że jeśli mieli wielkie problemy, to przecież ich nie załatwili tylko wyprowadzką i powrotem. Czyli albo mieli małe i wydumane, albo mieli wielkie, a wówczas mają je nadal.

W Czyż ona nie jest słodka do naprawienia związku na pewno wystarczyła jedna rozmowa. Czyli wystarczyło ja przeprowadzić 10 lat wcześniej i nie zawracac sobie D.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 28 grudnia 2012, o 20:07

No należało i pewnie wszyscy w życiu je przeprowadzają wtedy kiedy trzeba i tak jak trzeba ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 28 grudnia 2012, o 20:10

Wiedźma Ple Ple napisał(a):
Chyba miałam wrażenie, że oni tak wyskoczyli z kryzysem w związku ni z gruszki, ni z pietruszki. Wystarczyło porozmawiać 10 minut ze sobą i byłoby cacy.

Janeczce się w głowie przewróciło od dobrego związku :hyhy:

A ja się zgadzam z Janką :) Dla mnie ten kryzys był właśnie taki. I te 10 minut rozmowy większość by załatwiła, a u nich rozmowa taka naprawdę rozmowa pojawiła się gdzie? W 3/4 książki i ich kryzysu. :] To mnie rozwalało, unikali jedno drugiego, kobietka znowu strzelbą groziła no kilka śmiesznych sytuacji, ale kilka wydaje mi się bardzo naciąganych. Nie wiem czy miało to może bardziej na celu polepszenie relacji córki z matką( jako matkę mam tu na myśli Annie) :]

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 28 grudnia 2012, o 20:25

Agrest napisał(a):No należało i pewnie wszyscy w życiu je przeprowadzają wtedy kiedy trzeba i tak jak trzeba ;)

Przysięgam, Agreście, że ja tak.
Mówię od razu, co mi się nie podoba. I na dokładkę używam wyrażeń typu jest mi przykro, a nie jesteś świnia.
To znaczy te drugie też używam, ale, gdy żartuję, a nie gdy jest coś ważnego.
Mój F. próbował strzelać fochy na początku związku, ale szybko go z tego wyleczyłam.
Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 28 grudnia 2012, o 20:26

Janko, ale jak wszystkie wiemy, ty jesteś idealna, a gdyby bohaterki SEP takie były, to książki mogłyby deczko stracić ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 28 grudnia 2012, o 20:30

Właśnie przeciwnie, nie jestem idealna, tylko egoistka. Robię po prostu to, co działa i przynosi skutki.


Ostatnio znajoma zrobiła mi wykład o tym jaką ja babą do niczego jestem, bo obowiązkiem prawdziwej kobiety jest gotowanie i dbanie o meżczyznę. A jej mąż powiedział, że jakbym była jego żoną, to szybko by mnie wychował. Na szczęście nie byłabym.
Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 28 grudnia 2012, o 22:52

jakbyś nie motała i jakbyś nie tłumaczyła i tak rysujesz się idealnie :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 28 grudnia 2012, o 23:17

Janka próbuje być skromna ale przez jej wypowiedzi przebija idealność. Niezamierzenie oczywiście.

Janka napisał(a):W Czyż ona nie jest słodka do naprawienia związku na pewno wystarczyła jedna rozmowa. Czyli wystarczyło ja przeprowadzić 10 lat wcześniej i nie zawracac sobie D.

czyli jest spotkanie po latach? nie wiem czy będę lubić ten motyw, książka przede mną dlatego pytam.
A i w Słodkiej jak miód jest SPL czy bohaterka taka młoda cały czas?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 28 grudnia 2012, o 23:22

W Czyż ona nie jest słodka jest SPL, ale Janka chyba pisała o wątku drugoplanowym (który nie jest SPL).

A Słodka jak miód obejmuje ileś tam lat, z wyrwą w środku. Można powiedzieć, że to SPL, owszem. Ale w międzyczasie jest historia jej pierwszego małżeństwa. Imho to bardziej obyczaj niż romans, choć oczywiście kończy się romansowym HEA.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość