Księżycowa Kawa napisał(a):Poza tym coraz bardziej mnie denerwuje, gdy on się oświadcza, to nie zgadza się, bo nie powiedział: „kocham cię” (kretynka z kontekstu się nie może domyślić)
Księżycowa Kawa napisał(a):ani tego, że widzą się po raz pierwszy i od razu do łóżka (ewentualnie w krzaczki/ na podłodze itp.), a może nie idą/ lądują, to znaczy nie są razem, bo trzeba zapełnić czymś pozostałe strony. Szczególnie mnie to denerwuje w historycznych. Często tego rodzaju romansowanie przed małżeńskie jest bez sensu, czyli nie ma dobrego uzasadnienia, co stanowi kompletny brak poczucia moralności głównie ze strony bohaterki, która przy tym udaje cnotliwą. No i to jest nierealistycznie opisane, co mnie przede wszystkim wkurza. Przecież można to opisać jakoś sensowniej.
Fringilla napisał(a):A co do epilogów i scen dopisywanych: kurcze, a może to sztuka redaktorskiej dyskusji nad tekstem zastępowanej "dodaj, bo badania wykazują, że scena potrzebna w 1/3, a nie 2/3 ksiązki"
Fringilla napisał(a):właśnie powtarzam sobie Balogh w starych wydaniach i bardzo do kontekstu tego postu mi pasują jej dzieła
Agaton napisał(a):Trendy... Trendy panujące Potrafią dużo zepsuć. Ogółowi może się podobać, a co z resztą? Dlatego miłe byłoby większe zróżnicowanie, aby każdy mógł wybrać to, na co ma ochotę.
Esperanza napisał(a):Wyjątkowo mnie irytuje, gdy autorzy tworzą zbyt dziecinnych albo wręcz zbyt dojrzałych bohaterów. Dziecko zachowujące się jak trzydziestolatek lub dwudziestolatka wysławiająca się, jakby ją ktoś o 10 lat odmłodził. Nieprzyjemnie czyta się takie rzeczy.
Liberty napisał(a):Nie twierdzę, że nie da się napisać dobrego tekstu używając twittera czy SMS-ów. Ale trzeba mieć talent i mieć o czym pisać...
czytelniczki były ciut zdrowsze psychicznie?Fringilla napisał(a):ha, czytałam i pamiętam. i wiem, o czym piszesz... pokusiłabym się o stwierdzenie, że cudne lata 90te (od końca 80tych) może nie obfitowały niesamowicie w takie rozwiązaniach, ale jednak zdarzało się wcale często... ba, harlekiny w stylu haeśżetów z lat 70tych nie miały tak radosnych epilogów jak dziś...
Powrót do Czytamy i rozmawiamy
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości