(W przeciwieństwie do Rowling, bo tu skłaniam się ku teorii, że sama HP nie napisała...)
A kto?
Mnie Nora raczej nudzi, więc nie mam problemu z nadmiarem dobra
(W przeciwieństwie do Rowling, bo tu skłaniam się ku teorii, że sama HP nie napisała...)
gabith napisał(a):Ja też gdzieś czytałam, że Nora pisze od-do, a nie jak ma natchnienie. Jestem w stanie uwierzyć, że pisze wszystko sama, a także w to, że wszystkiego nie zna - przy tej masie wątków i postaci można się pogubić... (W przeciwieństwie do Rowling, bo tu skłaniam się ku teorii, że sama HP nie napisała...)
Jakby zacząć czytać Norkę gdy wydanych było kilka powieści a potem regularnie, to może by się dało wszystko... Ale nadrobić to problem. Wszak jeszcze są inne książki, które trzeba przeczytać!
Ja sobie na pewno daruję In Death, a reszta chyba zależy od tego jak długo będę żyła...
Agrest napisał(a):(W przeciwieństwie do Rowling, bo tu skłaniam się ku teorii, że sama HP nie napisała...)
A kto?
Jadzia napisał(a):Liberty, ja Ludzi Lodu przeczytałam w wakacje Ale do Norki mnie nie ciągnie, żeby wyczyn powtarzać, w tym momencie wydaje mi się, że po prostu nic nowego mi nie pokaże...
A jako dzisiaj czy jutro w tej jej księgarni kilka autorek podpisuje książki, m.in. ona, Kerrelyn Sparks i nie wiem kto tam jeszcze
gabith napisał(a):Hm, spotkałam się z teorią (zapewne autorstwa tzw. PRAWDZIWYCH miłośników fantasy, którzy np. Tolkiena mają za boga - niestety nie pamiętam, gdzie to wyczytałam, to już jakiś czas temu było), że za przedsięwzięciem medialnym pod tytułem "Harry Potter" stoi nie sama Rowling, ale co najmniej grupa osób.
gabith napisał(a):Dodam tylko, że ostatnio czytałam Xanth i jest tam magiczne stworzenie: drzewo (wierzba) plątamota, która ma macki zamiast gałęzi i jest śmiertelnie niebezpieczna dla tego kto się zbliży. Przypomniała mi się ta teoria o Rowling, bo w HP jest wierzba bijąca, jakoś dziwnie podobne, a Xanth było wcześniej...
gabith napisał(a):Ja sobie na pewno daruję In Death, a reszta chyba zależy od tego jak długo będę żyła...
gabith napisał(a):Hm, spotkałam się z teorią (zapewne autorstwa tzw. PRAWDZIWYCH miłośników fantasy, którzy np. Tolkiena mają za boga - niestety nie pamiętam, gdzie to wyczytałam, to już jakiś czas temu było), że za przedsięwzięciem medialnym pod tytułem "Harry Potter" stoi nie sama Rowling, ale co najmniej grupa osób. Motywowano to np. tym, że jednej osobie (samotnej matce z problemami - ale to już szowinizm) trudno byłoby tak szczegółowo wymyślić te wszystkie potterowskie magiczności, np. zaklęcia - tu trzebaby mieć wiedzę, ot porównywalną z profesorską wiedzą Tolkiena. Doszukiwano się różniastych plagiatów i plagiacików, etc. Nie będę się rozpisywać, to nie moja teoria, a poza tym to wątek o Norze. Dodam tylko, że ostatnio czytałam Xanth i jest tam magiczne stworzenie: drzewo (wierzba) plątamota, która ma macki zamiast gałęzi i jest śmiertelnie niebezpieczna dla tego kto się zbliży. Przypomniała mi się ta teoria o Rowling, bo w HP jest wierzba bijąca, jakoś dziwnie podobne, a Xanth było wcześniej...
Ponadto trochę dziwne jest to pilnowanie wszystkiego co dotyczy praw autorskich HP, nawet słów "Harry Potter" nie wolno użyć bez pozwolenia pani Rowling (to akurat wiem, bo chciałam uzyskać takie pozwolenie).
Wiecie, o Szekspirze też się mówi, że to nie on jeden te wszystkie cudeńka napisał... Ale to teorie. Zapewne zazdrośników.
Liberty napisał(a):Różnica w jakości tych tytułów wzięła się stąd, że Roberts to pisarka, która sprawdza się najlepiej w długiej, powieściowej formie. Opowiadania czy to co pisała dla HQ było drugiej kategorii. Ona musi się rozpisać żeby wyszło dobrze
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość