Janka napisał(a):Jako dziecko nie patrzyłam na tytuły oryginalne, a od kilku lat to jest pierwsza rzecz na którą patrzę w każdej książce, natychmiast po autorze.
Nieraz z rozpędu usiłuje w ten sposób również sprawdzać polskich pisarzy.
Jeśli chodzi o listy, ostatnio nawet nie sprawdzam, co w niej umieszczają, bo sama wiem, co chcę przeczytać - chociażby te, które kupiłam, a nie miałam jeszcze okazji zajrzeć, poza tym zawsze coś tam można wypatrzyć w bibliotece itp.
"Lalkę" czytałam dawno i mi się podobała i od jakiegoś czasu przymierzam się do zakupu własnego egzemplarza i wtedy myślę o ponownym jej przeczytaniu. A propos, niedawno miałam w ręku poniekąd kontynuację, czyli o dalszych losach Wokulskiego - pozostało samo nazwisko, a reszta to... Zielonego pojęcia nie mam, co autorowi odbiło, aby pisać coś takiego jak to. Może to nie byłoby tak tragiczne, gdyby dla bohatera zmienił nazwisko, a tak...