Teraz jest 21 listopada 2024, o 17:13

Historyczny, scena 1. bohater podpity dokonuje autoprezentacji sans...

Nie pamiętasz tytułu dawno przeczytanej książki? Spróbujemy pomóc!
Regulamin działu
REGULAMIN DZIAŁU: zanim zapytasz - przeczytaj!
POMOC - pytania i problemy.

Archiwum czyli ZNALEZIONE! TYTUŁY.

Jeśli Twój tytuł został rozpoznany / przypomniany /odnaleziony - oznacz, prosimy, stosownie temat (dodaj ZNALEZIONY w jego tytule)!
Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Historyczny, scena 1. bohater podpity dokonuje autoprezentacji sans...

Post przez Fringilla » 20 listopada 2012, o 22:20

:wryyy: ratunku.

Pytanie będzie trochę odbiegające od standardu, bo, po prostu, czytałam i się nawet chwaliłam we "Właśnie czytam" i dziś nie pamiętam już kiedy, a opcja szukaj mnie pokonała...

Może ktokolwiek skojarzy chociaż keidy?

A więc: historyk, chyba końcówka XVIIIw. czyli mocno austenowska epoka:
Pamiętam, że pochwaliłam scenę pierwszą, gdy bohater, będąc w stanie wskazującym, pomyliwszy budynki zamiast do siebie wparował do sąsiadek, po czym wziął bohaterkę, sporo młodszą (ba, 17 lat chyba sobie liczyła...) za nową gospodynię i stwierdził, ze widzi ją w innej roli. po czym uroczyście rozebrał się w celu zaprezentowania swych walorów pozapieniężnych...

Po czym elegancko usnął na stojąco, pozostawiając transport swej nagiej osoby innym, drań jeden.

I to był drugi z kolei romans historyczny pod rząd, gdzie tak właśnie wyglądało pierwsze spotkanie bohaterów... też się na to skarżyłam...

Kurcze, żebym ja wiedziała chociaż kiedy to czytałam... ale obstawiam ostatnie pół roku...

Ktokolwiek? :niepewny:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 20 listopada 2012, o 23:03

Opcja szukaj co prawda działa, ale masz pecha, ponieważ nie wyjawiłaś wówczas tytułu.

Niestety ja nie wiem, co to, nie czytałam, takiego ani jednego, a co dopiero dwóch ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 listopada 2012, o 00:19

nie twierdzę, ze nie działa opcja, ja nie działam jako nieumiejąca znaleźć słów kluczowych :D

kurcze... to był maj :shock: a myślałam, że przed chwilą...

Dzięki :bigeyes:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 21 listopada 2012, o 09:10

Frin, a nie było tam sceny, że w końcu padł, zresztą z bohaterką w objęciach na podłogę. A na tej podłodze skóra jekiegoś zwierzęcia się wylegiwała pośmiertnie???
Jeśli tak, to ja chyba nawet coś takiego dawałam w książkoteście :mysli:
Ale ta opcja, że wynoszony był przez innych tez mi się znajoma wydaje :mysli:

Już chyba wiem, ale to nie to...
Mnie chodziło o Niestosowne oświadczyny Mortimer, ale to raczej nie to ^_^

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 21 listopada 2012, o 09:21

Fringilla napisał(a):nie twierdzę, ze nie działa opcja, ja nie działam jako nieumiejąca znaleźć słów kluczowych :D


Wiem, wiem, to był taki mało zabawny żarcik :cheer:

A słowo to drugi ;)

To było coś nowego?
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 47
Dołączył(a): 6 marca 2012, o 02:47
Ulubiona autorka/autor: Nora Roberts, Margit Sand

Post przez cathmaths » 24 listopada 2012, o 06:05

Z tym martwym zwierzakiem to:
Allen Louise - Kochanek Lady Felsham - Harlequin romans historyczny 295
ale tam nie ma nic o wynoszeniu wiec to chyba bedzie ta druga ksiazka


Powrót do Punkt Tytułów Zagubionych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości