Na bezludną wyspę to się raczej nie wybieram, ale na Mazury to i owszem, za jakieś 9 dni, no i muszę wybrać około 10 książek, które ze sobą zabiorę. No dobra, wezmę 14, bo jadę na dwa tygodnie, a że będę odcięta od TV, komputera i innych pożeraczy czasu, to będę czytała. Taką przynajmniej mam nadzieję, że uda mi się oderwać od garów, bo w tym roku od garów znowu będę tylko ja.
W pierwszym tygodniu będę miała więcej roboty, ale w drugim to mam nadzieję już tylko słodkie lenistwo, bo mamy zamiar przenieść się nad samo jezioro. Cały dół domu będzie nasz, plaża nasza, zejście do jeziora tylko nasze. Uwalę więc swoje cztery litery na leżaczku i będę czytać, czytać i czytać, aż mi to czytanie uszami wyjdzie.
Ale w związku z tym mam problem, co ze sobą zabrać? Chcę coś mega romantycznego, raczej współczesnego, z humorem najchętniej. Co mi polecacie?