Teraz jest 1 października 2024, o 09:15

Jayne Ann Krentz => A. Quick, J. Castle, S. James

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 9 listopada 2012, o 20:30

Jadzia napisał(a):Co do twoich słów o Skandalu, to chyba wszystkie bohaterki jej starszych książek są takie, że gadają jakieś bzdury i głupoty, ale przeważnie tez i czyny ich są bzdurne, ale ja też ją po prostu lubię - no, przynajmniej w tym starszym wydaniu ;)

I właśnie za to tak bardzo lubię Krentz. Wkurzają mnie płaczliwe bohaterki i nie znoszę kretynek - działają mi na nerwy. Po prostu mam sentyment do tej powieści, w zasadzie do każdej Krentz czy też Quick, bo nawet jeśli pisze coś słabszego, to da się czytać bez jakoś większych oporów, przynajmniej z mojej strony. Trochę mniej mi się podoba, gdy bierze się za paranormalne historie, ale da się przełknąć bez większego trudu.

Jadzia napisał(a):A Lavinii i Tobiasa jeszcze nie czytałam, bo jak Amercom wydawał, to przegapiłam pierwszy tom, i mam tylko drugi i trzeci :zalamka:

Ja przegapiłam drugi tom i długo musiałam czekać, aż pojawi się ponownie; raz widziałam w antykwariacie po osiem złotych, ale postanowiłam poczekać, aż będzie w księgarni po 6,15, no i w końcu się doczekałam. :hyhy:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 9 listopada 2012, o 20:44

A najśmieszniejsze, że jednak starsze bohaterki Quick (Krentz już trochę mniej) można podciągnąć bez większych problemów do kategorii kretynek, ale jakoś to nie przeszkadza, nie? ^_^
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 9 listopada 2012, o 21:19

Nie, jakoś mi się nie kojarzą z kretynkami. Wydaje mi się, że jest więcej w tym niefrasobliwości i wiary, że wszystko skończy się dobrze; poza tym one nie poddają się w obliczu trudności, z tego, co pamiętam, zawsze podejmują walkę. No i niezależnie od tego, w co wierzą, raczej postępują rozsądnie albo prawie rozsądnie. W każdym razie nie pamiętam nic szczególnie rażącego czy też odrzucającego, ale nie czytałam wszystkiego i sporo pozapominałam.
Ostatnio czytałam "Prywatnego detektywa" (obecnie "Pensjonat Maggie") - podobała mi się jej pierwsza reakcja na widok detektywa, a także później gdy dowiedziała się pewnej rzeczy o nim, to nie awanturowała się, że nie jest z nią szczery, lecz to on się tłumaczył sam z siebie. W sumie nie przeszkadzało mi specjalnie jej twierdzenie, że wie, jak powinien wyglądać i zachowywać się prywatny detektyw, bo przeczytała trochę kryminałów, choć nie miało to sensu. Chociaż można byłoby tę historię trochę lepiej rozwinąć, a także dopracować niektóre szczegóły. Tak czy owak, "Prywatny detektyw" okazał się ciekawszy od filmu "Avengers" - wolałam poczytać, niż oglądać.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 9 listopada 2012, o 21:24

Nie pamiętam w której to było książce, historyk jakiś, mam w pamięci taką scenę, jak bohaterka sama idzie się rozprawić z szantażystą czy kimś takim, w ciemną noc, w alejkę za domem, bo coś tam coś tam i uznała, że nie może powiedzieć bohaterowi (już był bodajże jej mężem wtedy). I co druga robi coś w tym stylu, kiedy każdy rozumny człowiek by powiedział, że lepiej wszystko pójdzie, jesli do tego bohatera jednak pójdzie i mu wytłumaczy wszystko.

I naiwność, naiwność - dobrze przynajmniej, że ona się przeważnie ogranicza do postrzegania bohatera ;)
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 9 listopada 2012, o 21:25

to chyba była Ryzykantka :mysli:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 9 listopada 2012, o 21:26

A moglo tak być, ona miała kompletne fiu-bździu w głowie :P
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 9 listopada 2012, o 21:27

Z perspektywy czasu, Quick oceniam jako takie typowe 'safe read'. Z drugiej strony, jakoś podejrzanie dużo książek pasuje mi do tej kategorii... :mysli: Może to też kwestia poziomu bezpieczeństwa? Sama nie wiem :bezradny:
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 9 listopada 2012, o 21:29

tak, chciała przeżyć przygody, które nie przystają grzecznym panienkom. on, zdaje się, uczył ją przeskakiwać przez płot.
a ja w ostatnich miesiącach uzależniłam się i teraz trochę zwolniłam, by nie wyczytać wszystkiego na raz :sorry: (choć właśnie kończę powtórkę i biorę się za następną; chyba)
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 9 listopada 2012, o 21:41

Widziałam na GR, że ostatnio coś często u ciebie Krentz się pojawia :hyhy: Ja zamierzam oprócz zaznajomienia się całkowitego z jej harlequinową tfurczością przeczytać resztę starszych współczesnych, których jeszcze nie czytałam.
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 9 listopada 2012, o 21:48

Jadzia napisał(a):Nie pamiętam w której to było książce, historyk jakiś, mam w pamięci taką scenę, jak bohaterka sama idzie się rozprawić z szantażystą czy kimś takim, w ciemną noc, w alejkę za domem, bo coś tam coś tam i uznała, że nie może powiedzieć bohaterowi (już był bodajże jej mężem wtedy). I co druga robi coś w tym stylu, kiedy każdy rozumny człowiek by powiedział, że lepiej wszystko pójdzie, jesli do tego bohatera jednak pójdzie i mu wytłumaczy wszystko.

I naiwność, naiwność - dobrze przynajmniej, że ona się przeważnie ogranicza do postrzegania bohatera ;)


To w rzeczonym Skandalu zdaje się było :)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 9 listopada 2012, o 21:54

Owszem, coś takiego miało miejsce w Skandalu, tyle że gdy szantażysta nie zgodził się zrezygnować z szantażu, kobieta wyjęła pistol i zamierzała go użyć. Bardzo mi się ta scena podobała.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 9 listopada 2012, o 21:54

Może i w Skandalu :rotfl: Jak mówię, w co drugiej taka akcja :hyhy:
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 6429
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 10 listopada 2012, o 13:22

Jadzia napisał(a):A najśmieszniejsze, że jednak starsze bohaterki Quick (Krentz już trochę mniej) można podciągnąć bez większych problemów do kategorii kretynek, ale jakoś to nie przeszkadza, nie? ^_^


Wcale nie. One wierzą w drugiego człowieka i są pozytywnie nastawione do życia. Zwyczajnie dobre kobiety. I nie są też naiwniaczkami. Nie pamiętam w której to książce było, ale była taka scena, w której gł. bohater zarzucił bohaterce że jest naiwniaczką i idiotką. Na co ona mu odpowiedziała, że bardzo dobrze zdaje sobie sprawę, że świat nie jest różowy, że jest świadoma okrucieństwa, ją też życie doświadczyło; tylko nie pozwala by złe doświadczenia wpływały na jej życie i na sposób postrzegania ludzi. Mniej więcej tak to było. Krentz od dawna stanowi osobną kategorię. Ja sobie zawsze myślę o niej tak: są paranormale i jest Castle, są bohaterki romansowe i jest Quick, są macho bohaterowie i jest Krentz :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 10 listopada 2012, o 13:36

Amen, Liberty :*
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 10 listopada 2012, o 16:02

Słuszne słowa, Liberty.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 10 listopada 2012, o 18:35

Liberty napisał(a):
Jadzia napisał(a):A najśmieszniejsze, że jednak starsze bohaterki Quick (Krentz już trochę mniej) można podciągnąć bez większych problemów do kategorii kretynek, ale jakoś to nie przeszkadza, nie? ^_^


Wcale nie. One wierzą w drugiego człowieka i są pozytywnie nastawione do życia. Zwyczajnie dobre kobiety. I nie są też naiwniaczkami. Nie pamiętam w której to książce było, ale była taka scena, w której gł. bohater zarzucił bohaterce że jest naiwniaczką i idiotką. Na co ona mu odpowiedziała, że bardzo dobrze zdaje sobie sprawę, że świat nie jest różowy, że jest świadoma okrucieństwa, ją też życie doświadczyło; tylko nie pozwala by złe doświadczenia wpływały na jej życie i na sposób postrzegania ludzi. Mniej więcej tak to było.

Również z tym się zgadzam. Bo przecież tu nie chodzi o naiwność z ich strony względem życia, lecz o to, aby pomimo wszystkich przeciwności pozostać optymistą i jakby nie było, to jednak wygrywają ostatecznie.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 7732
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 11 listopada 2012, o 23:25

Krentz nie trzyma się stereotypów ," bo on jak to zrobił to mnie nie kocha"(owszem to też lubimy) dobrze jest co jakiś czas przeczytać coś innego , jak biorę jej książkę do ręki to się zastanawiam, co ta główna bohaterka, zmaluje czy wymyśli w tej książce najlepszym przykładem jest, chociażby "Skandal" pierwsza książka, wydana tej autorki na polskim rynku przez De Capo gdzie on chce się mścić na jej rodzinie a ona kombinuje jak ich pogodzić Rewelacja :smile:
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 15 listopada 2012, o 21:46

Kusi mnie, aby ponownie wziąć się na "Skandal", właściwie coraz bardziej. Póki co, przeczytałam "Podstęp" (w końcu znalazłam egzemplarz z okładką, która mi odpowiada) i od początku widać, że będzie niesamowicie - rodzina uważa go za nudziarza i nie docenia jego możliwości; ona zaś uważa się za światową kobietę i jest nieco roztrzepana; w sumie gospodyni była też niczego sobie: najpierw ostrzega nauczyciela przed trzema małymi potworkami, później go podejrzewa o najgorsze, gdy ni stąd, ni zowąd zrobiło się cicho. Podoba mi się ta historia i jej spójność.

A "Bestia" była wydawana jedynie przez De Capo? Przynajmniej innej wersji nie widziałam.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 15 listopada 2012, o 23:06

Tak, tylko Da Capo wydało Bestię.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 17 listopada 2012, o 22:19

Ciekawe, jakby wyglądało to w Amber? Czasem miewają niezłe okładki.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 17 listopada 2012, o 22:22

Księżycowa, kiedy ostatnio widziałaś u Amber "niezłą" okładkę historyka? Od dawna same amorki, suche wiechecie i krzywe ramy :zalamka:
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 17 listopada 2012, o 22:32

Na przykład "Podstęp" Ambera mi odpowiada, szczególnie w porównaniu do tej z Abercomu, która mnie irytowała, że nie zdecydowałam się na egzemplarz, choć kosztował 4,5 złotego. Ogólnie większość z nich mogła być. Podobały mi się okładki Ranney: "Portrety miłości" "Nieodparta miłość" albo Hunter - nie pamiętam już tytułu, lecz okładka zawierała dużo fioletu; podobała mi się na tyle, że chciałam ją mieć, tylko że treść nieszczególnie mi przypadła do gustu i co gorsza była z błędami.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 17 listopada 2012, o 22:33

Historyczne okładki amberowskie wołają na ogół o pomstę do nieba. Choć niektóre (Putney albo Foley) nie wywołują natychmiastowej zgrozy estetycznej.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 17 listopada 2012, o 22:54

Berenika napisał(a):Historyczne okładki amberowskie wołają na ogół o pomstę do nieba.

A jakie?
Na myśli mi przychodzi Balogh i jej "Zauroczeni" - tak mi się to nie podobało, że nie chciało mi się tego wypożyczać, bo sądziłam, że będzie nudne. W sumie "Alchemia" Quick jest słaba, a i "Blask snów" (czekam aż to wydadzą w ciekawszej szacie graficznej) lub obecny "Szept płomieni".
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 17 listopada 2012, o 23:02

Zerknij tutaj. Balogh jest wyjątkowo pokrzywdzoną przez Amber autorką... Julii Quinn też się dostało... A i Amanda Quick... szkoda gadać...
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do K

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość