Teraz jest 27 listopada 2024, o 11:00

Mary Balogh

Avatar użytkownika
 
Posty: 4500
Dołączył(a): 16 maja 2011, o 10:32
Lokalizacja: Lublin

Post przez maddalena » 29 lutego 2012, o 14:42

Przejże i dopiszę na moją tajemną listę :rotfl:
Oto miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. O'Cangaceiro

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 4 kwietnia 2012, o 00:41

Utknelam wlasnie na ''Secret Mistress' jak to sie ciagnie, jak wszystko musi byc przemyslane dokladnie z obu stron i jeszcze wchodzenie w ta sama sytuacje z dwoch perspektyw i na dodatek djalogi sa raczej monologami... :mur: Mecze ta ksiazke od dobrych trzech dni i wcale jej nie ubywa. A bohaterzy fajni, on nawet nietypowy i ona niby rezolutna, ale latwo sobie odpuszczajaca. Tylko strasznie sie wlecze akcja. Nie, tam akcji w ogole nie ma :/ Chyba to zostawie, a opis byl nawet zachecajacy :too_sad:
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 kwietnia 2012, o 12:46

dzielę twój ból.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 6 kwietnia 2012, o 15:31

Tez to czytalas? Ja sobie odpuscilam i po polowie ,,poskakalam'' do kloczowych momentow, a pozniej tylko Epilog i zaraz poczolam sie lepiej :smile:
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 6 kwietnia 2012, o 15:51

Lepiej sobie jakąś staroć czytnąć ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 25 kwietnia 2012, o 23:01

dostałam jako polecankę Sekretne małżeństwo i widzę że to jest 3 tom cyklu. Kolejność w przypadku tego cyklu ma znaczenie, czy mogę zacząć od tej pozycji i nie popsuję sobie w razie co wcześniejszych?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 kwietnia 2012, o 23:37

nie popsujesz ;) to jest w sumie tom pierwszy podserii ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 26 kwietnia 2012, o 10:08

no to super ;)
bo by wyszło że dałaś mi polecanek trzy a nie jedną :P
spodoba się to na pewno wrócę. Tylko dlaczego ta diablica musi tyle kosztować na allegro? Wściekli się z cenami romansów...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 kwietnia 2012, o 14:36

hm, w bibliotece nie ma?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 26 kwietnia 2012, o 16:12

w mojej miejskiej na książki czeka się na ogół minimum miesiąc bo ludzie niewiele sobie z terminów oddania robią. A w Gdańsku trzeba szukać po rozrzuconych filiach. Na szczęście umiem czytać ebooki i tak też tę pozycję przeczytam ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 26 kwietnia 2012, o 17:06

A w Gdańsku trzeba szukać po rozrzuconych filiach.


Ale tej książki i tak nie ma w żadnej filii.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 26 kwietnia 2012, o 17:30

nie sprawdzałam, bo obecnie czasu nie mam na szukanie ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 26 kwietnia 2012, o 20:31

Całe pół minuty sprawdzania ;)

Tak czy siak, książki nie ma, a nie wiedziałam, że na allegro też robi za białego kruka :]
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 26 kwietnia 2012, o 20:35

strona biblioteki w Gdańsku jest dla mnie jak na razie nie do rozszyfrowania :P dlatego musiałabym udać się do fili stąd mowa o braku czasu ;)

A na allegro robi za białego kruka na równi z Garwood i Phillips :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 kwietnia 2012, o 20:55

a to nie wiedziałam :niepewny:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 26 kwietnia 2012, o 20:57

Frin, poradzę sobie z ebookiem ;) nie oszalałam żeby kupować romans za 80 zł ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 kwietnia 2012, o 21:04

jasne :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 7 maja 2012, o 21:12

Książa o Lady Muir:

Obrazek

Niewątpliwie się czepiam, ale odczuwam pewne rozczarowanie, że choć wyszli poza standard opadającej sukni, to taką młodą pannę dali na tę okładkę... Gwen już chyba swoje lata miała jak na owe czasy, no chyba że coś źle liczę :bezradny:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 7 maja 2012, o 23:17

ja tam nic nie widzę, a mam nawet papierowe wydanie, bo sfrancużenie urocze jest ^_^
ps.ok, zaciskam zęby i zakładam różowe okulary :]
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 maja 2012, o 13:22

The Promise: dla mnie najlepsza z ostatnich paru tytułów, mogę przehandlować za Huxstable'ów i prolog do serii Mistress.

Sama seria - o grupie weteranów tak czy inaczej pokiereszowanych przez wojny napoleońskie, towarzystwo mieszane ;) - ma potencjał.
W ogóle widać, że temat weteranów staje się coraz bardziej na czasie, gdzie się człowiek nie obejrzy... :]
Jak się nazywało to coś polskiego współczesnego swoją drogą z wątkiem "po-irackim" albo "po-afgańskim"?

Coraz bardziej zastanawia mnie problem czy słusznie ruguje się dramatozę z romansu historycznego (Eloisa, Quinn, Balogh...) - mimo wszystko sprzedaż bohaterek żyjących w cieplarnianych warunkach rodzinnych na miarę zachodnią XXI wieku nie sprawdza się...

Tu mamy niby dramatozę w tle (śmierć męża bohaterki... hm, a raczej małżeństwo) ale znów jak na osobę w czwartej w sumie dekadzie życia to... w mordeczkę, nuda. Co ona robiła przez ostatnie parę lat? Przepraszała, że żyje?

Udał się w sumie bohater, chociaż bez rewelacji olbrzymiej... Akurat porównanie miałam z nie-arystokratycznym bohaterem u Courtney Milan i... tu w sumie wypadł lepiej, niekoniecznie ze względu na wymiar powieściowy (a nie opowiadanie). Ale wciąż ciut za mało. Brak mi rozedrgania wewnętrznego, z którego Balogh słynęła, bo w efekcie mamy rozpieszczone dzieciaki a nie bohaterów, pomimo życiorysu nader barwnego :]

Ale ogólnie: można czytać ^_^ w sumie jestem ciekawa dalszych części...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 16 maja 2012, o 21:13

Hmmm, weterani są dosyć na czasie ;) PTSD i te sprawy, do budowania dramatozy nadaje się idealnie.
A odnośnie eliminowania jej z historyków, to, imho, nie jest to dobry pomysł. Owszem, nie wszystkie muszę mieć ciężar, który obarczy kruchą psychikę czytelnika i nic 'tylko sobie w łeb strzelić'. Z drugiej strony, same miłe oraz pogodne historie mogą wprowadzić nudę ^_^ Jak to kiedyś napisała moja znajoma odnośnie drugiego tomu pewnej serii - książka jej się podobała, ale nie dała rady przebić części pierwszej. Za mało angstu i ogólnie zbyt "bezpiecznie". Bo niby tego nie znosi, ale tak naprawdę uwielbia. Ha!
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 12 listopada 2012, o 23:31

Jak mnie zmęczyło to ciągłe zapewnianie o miłości i dobrej decyzji w W końcu miłość . Jakby ktoś puścił płytę :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 12 listopada 2012, o 23:34

Na całą tę serię szkoda czasu ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 12 listopada 2012, o 23:35

Mnie oprócz niej prawie nic nie zostało :cry:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 12 listopada 2012, o 23:42

Pozostaje mieć nadzieję, że Amber rzuci jeszcze jakieś starsze tytuły.

Bo innej opcji już nie śmiem sugerować ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do B

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości