Teraz jest 21 listopada 2024, o 18:03

Iris Johansen

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 28 marca 2012, o 17:37

Poprzednia część:
Obrazek
One woman’s nightmare…
A CIA agent’s two-year-old child was stolen in the night as a brutal act of vengeance. Nine years later, Catherine Ling’s instincts—maternal and professional—tell her that her son is still alive. But she needs the help of someone as driven and obsessed as she is to find him. That person is Eve Duncan.

…is another woman’s duty.
Eve has walked the same path as Catherine, having endured the disappearance of her own daughter, Bonnie. Now Eve must raise her game as a forensic sculptor to another level, using the science of age progression to unite mother and son. But as she is drawn deeper into Catherine’s horror, she must face looming demons of her own. Whoever took Bonnie is still out there—and until he is brought to justice, and Bonnie is brought home, Eve will be forever CHASING THE NIGHT.

Druga. Premiera

Obrazek
17.04.2012

Catherine Ling was abandoned on the streets of Hong Kong at age four. Schooled in the art of survival, she traded in the only commodity she had: information. As a teenager, she came under the tutelage of a mysterious man known only as Hu Chang—a skilled assassin and master poisoner. As a young woman, she was recruited by the CIA and now, she is known as one of their most effective operatives. Having lived life in the shadows, Catherine is aware of the wobbly moral compass of her existence and even more aware of just how expendable she is to those she deals with. When her old friend Hu Chang creates something so deadly, and completely untraceable, the chase is on to be the first to get it. With rogue operative John Gallo also on the hunt, Catherine finds herself pitted against a group so villainous and a man so evil that she may not survive the quest to protect those she cares about. Iris Johansen is at her page-turning best in this novel that takes you from the corridors of Langley to the alleyways of Hong Kong, and the darkest places of the human soul.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 26 maja 2012, o 00:02

"Śmiertelny przypływ" Iris Johansen przeczytałam.

Uwaga poniżej będą SPOILERY!

Ogólne wrażenie - niezła, ale bez przesady. Bohaterowie mogą być, głównie męska część bohaterów. Z drugiej strony jakoś się nimi nie przejęłam, gdyby zarobili kulkę w głowę, skwitowałabym to lekkim wzruszeniem ramion. Więc to chyba nie jest dobrze. Dobrze nakreśleni bohaterowie wzbudzają jednak jakieś emocje, nawet jak są draniami.
Razi dużo przemocy - na 300 stronach jest co najmniej kilka trupów i wielka trauma bohaterki. O ile traumę bohaterki jestem w stanie przełknąć, bo jest to logicznie i sensownie wytłumaczone, to reszta dramatycznych wydarzeń mi w ogóle nie podeszła. Rozumiem, że to książka pełna akcji, ale nie lubię kiedy autor/ka przegina i robi coś na kształt filmów Seagala (trup na trupie trupem pogania, obrazowe opisy obrażeń, złamań karku itp.), a do tego kretynizm niektórych scen powala. Na przykład - bohaterowie robią wielkie i efektowne "bum" na morzu, wysadzają w powietrze łódź, a sprawą nie interesuje się policja ani żadne służby. To znaczy, jest wyjaśnione, że pomogła spora łapówka. Nie kupuję tego, żadna łapówka nie jest w stanie zatrzeć takiej akcji. Poza tym bohaterowie ganiają uzbrojeni po zęby i też nie ma na to żadnego logicznego wyjaśnienia. Według tej ksiażki wyrzutnię rakiet zdobywa się w dwa dni, z dostawą w wyznaczone miejsce i bez kłopotów na granicy - fajnie, też tak chcę. :hyhy: Lubię bajki, czasem nieprawdopodobne wydarzenia w książkach, bo to tylko fikcja, ale w tym konkretnym przypadku jest za dużo tego kitu, a autorka nie potrafi go wcisnąć w sposób dla mnie przyjmowalny. Wychodzi z tej książki jakiś pastisz powieści sensacyjnej, w stylu MagGyvera. Dużo akcji, nawet ciekawej, sporo się dzieje i to jest plus. Nie wiem tylko dlaczego niemal od razu aurotka podaje kto jest głównym złym. Chyba byłoby lepiej, dyby czytelnik mógł chwilę nad tym pogłówkować.
Zawartość romansu znikoma - oni się parzą jak króliki, bezrefleksyjnie, a tego wyjątkowo nie lubię w książkach. Zero emocji głębszych, choćby tylko z jej strony, zero opisów, budzących się wzajemnych relacji, po prostu - jej się chciało, jemu też, to poszli do łóżka. Najgorsze, że na końcu są nie przystające do tego w ogóle - wyznania miłosne. Bohaterka płytka jak kałuża w czasie suszy - ona nie myśli. Odnosi się wrażnenie, że bardziej się przejmuje delfinami niż ludźmi. Poza tym ktoś po takiej traumie, jaką ona ma na koncie, nie idzie do łóżka z prawie obcym facetem. Wiem, leczyła się i pokonała wspomnienia, ale jednak to mało prawdopodobne, że osoba po gwałcie jest w stanie tak szybko i bezstresowo czerpać radość z seksu i nie ma żadnych zachamowań, nie jest nawet nieufna w stosunku do ludzi, których poznała kilka dni temu. Nie kupuję tego. Poza tym, ona zabija człowieka, pierwszy raz w życiu. Takie wydarzenie zazwyczaj zostawia ślad w psychice, tym bardziej u osoby z jej przeżyciami. Powinna mieć jakiekolwiek uczucia po tym, przemyślenia, lęki, cokolwiek. A ona nic. Jak ameba. Zero reakcji, zero refleksji. :bezradny: Bohaterowi się nie dziwię, zabijanie kiedyś było dla niego chlebem powszednim, więc mógł się do tego w jakimś stopniu przyzwyczaić.
Najlepszy wątek to delfiny dokuczające ludziom, wspomniane wcześniej ściaganie majtek wyszło fajnie. Dobry wątek. Poza tym sceneria - Karaiby, ale to chyba jedyne plusy, oprócz tego, że książkę się czyta naprawdę szybko.
Podsumowując całość - książka nie sprawdza się ani jako romans, ani tym bardziej jako sensacja, ale mimo to czyta się ją szybko. Dobra na jeden wieczór, ale na pewno do niej nie wrócę, bo po prostu nie warto.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 26 maja 2012, o 17:58

Czytałam ten tytuł już dość dawno temu i jedyne co dzisiaj pamiętam, to że czytało się szybko i właściwie 'bezboleśnie'. Szczegóły mi się niestety już zatarły, więc nawet nie pamiętam jak odbierałam bohaterów :]
Najbardziej pamiętam delfiny :adore:
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 23 sierpnia 2012, o 20:13

Dawno nie czytałam nic Johansen, więc przy ostatniej wizycie w bibliotece wzięłam "Morderczy żywioł". I po raz kolejny od czasu "Łabędzia" mam wrażenie, że to nie pisze już Johansen, tylko ktoś inny. Nawet zerknęłam do kogo należą prawa autorskie i okazało się, że do Iris Johansen Enterprises - coś jak firma? Niemniej jednak zmiana stylu i brak chemii w romansach jest wyczuwalny. Jakieś to wszystko jest zimne i jakby z szablonu wycięte.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 16 października 2012, o 19:15

Hmmm, w zasadzie zmusiłam się do przeczytania W obliczu oszustwa. To dobra książka. Bardzo mi się nawet podobała, ale jak zaczęłam szukać to albo coś źle znalazłam, albo czegoś nie rozumiem. Do 4 tomu:
Spoiler:

Przerosło to moją duszę :wryyy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 21 października 2012, o 09:25

To teraz ja tutaj czegoś nie rozumiem :] Czytałam trzy części, i co prawda
Spoiler:
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 21 października 2012, o 11:26

w takim wypadku:
Spoiler:

Przyznaję, że nie czytałam, nic oprócz pierwszej części. Jedynie mocno przeglądałam kolejne i być może podczas tego przeglądania, coś mi umknęło :mysli: Może być to też wina, że nie mam papierka i sprawdzam ebooki, a tam może było coś pomylone z numeracją. Zresztą sama nie wiem...
Wiem, że koszmarnie nie lubię przeskakiwania bohaterki z łóżka do łóżka. Wiem, wiem... ale też mocno polubiłam Logana ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 22 października 2012, o 10:50

A więc tak.
Spoiler:
Nie pamiętam dokładnie dlaczego, ale wiem, że nie podobało mi się to, bo też Logana polubiłam i moim zdaniem pasował do Eve. :]
Ale na szczęście nie oznacza to, że Logan 'znika' całkowicie. W trzeciej części jest go bardzo dużo :D
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 22 października 2012, o 11:26

Obawiam się, że dla mnie mogłoby być jeszcze gorzej. Chyba wolalabym, aby go nie było, aby nawet usunięto go definitywnie :evillaugh:
To dlaczego znalazłam takie zakończenie 4 tomu :mysli: muszę jeszcze raz sprawdzić :)
Kasiag, wielkie dzięki za wyjaśnienia :padam:

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 23 października 2012, o 19:28

aralk napisał(a): To dlaczego znalazłam takie zakończenie 4 tomu :mysli: muszę jeszcze raz sprawdzić :)


Bo to jest chyba tak,
Spoiler:
Nie wiem czy teraz nie fantazjuję troszeczkę, ale coś mi się majaczy takiego :mysli:
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 23 października 2012, o 19:51

o, jak tak, to ja zupełnie odpadam :]
zapominam, i wykreślam ze schowka :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 23 października 2012, o 19:53

No patrz, znów jedno słowo za dużo :banghead:
Chyba się przestanę udzielać :]
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 23 października 2012, o 19:53

Może to kolejny sposób Johansen ja odcięcie się od korzeni romansowych, zaraz po cenzurowaniu reedycji własnych książek :P
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 23 października 2012, o 20:01

Kasiag napisał(a):No patrz, znów jedno słowo za dużo :banghead:
Chyba się przestanę udzielać :]


ho, ho, ho :)
nie przestaniesz, za bardzo nas lubisz :)
i lubisz nam polecać książki, za które ci ładnie dziękujemy :D

Agrest, z wypowiedzi w różnych miejscach wynika, że czytelnicy są zadowoleni. Stawiają na Joe'go i w sumie, Logana traktują jak przerywnik, w jej dochodzeniu do siebie po traumatycznych przeżyciach. Zresztą chyba pod koniec I części Joe, jakby poleca Loganowi zająć się Evą, zabrać ja na wyspę, do łóżka, postawić na nogi - pewnie w domyśle dla niego :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 23 października 2012, o 20:09

Poczytałam sobie na GR, że Eve i Logan tak do końca razem nie byli. Jakiś początek związku (w domyśle) był na zakończenie pierwszej części, ale w drugiej związuje się z Joe'em, bo ma dość wiecznej kontroli Logana (choć podobno Joe nie jest lepszy). Trudno więc mówić o trójkącie.
W trzeciej Logan związuje się z Sarah.
Niedługo zabieram się za tę serię, więc zdam relację ;)
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 23 października 2012, o 20:11

O, ja przepraszam. Może tłumacz się walnął w tłumaczeniu, albo ja czegos nie zrozumiałam, ale dla mnie jak poszli do łóżka, to był jednak jakiś związek :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 23 października 2012, o 20:12

Ale krótkotrwały, na pół powieści ;)
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 25 października 2012, o 15:24

Może i krótkotrwały, ale wydaje mi się, że intensywny :]
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 25 października 2012, o 15:31

i czasami taki wystarczy, aby coś nie pasowało później :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 25 października 2012, o 15:43

Prawda. Mnie też ten Joe 'uwiera', ale mimo to zamierzam czytać dalej w miarę możliwości, bo seria ciekawa :)
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 25 października 2012, o 15:46

Kasiag, czytaj i podziel się wrażeniami. Bom ciekawa wielce, a jako, że nie trzymałaś od początku kciuków za Joe, to chętnie posłucham co było i jak było ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 25 października 2012, o 16:11

Logan swoją historię i kobietę dostaje w "Morderczym żywiole".

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 27 października 2012, o 21:39

Przeczytałam pierwszą część o Eve Duncan, W obliczu oszustwa. Pytanie: skąd przeświadczenie, że Eve i Logan mają romans?
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 17 grudnia 2012, o 23:20

Wspomnianą wcześniej Eva Duncan w pierwszej chwili nie skojarzyłam, myślałam nawet, że nie znam, dopiero później do mnie dotarło, że jednak coś czytałam i to była "Śmiertelna gra", "Mroczny tunel" oraz coś z tym powiązanego i o ile pamiętam, nawet mi się podobało. Kiedyś jeszcze czytałam dwie z cyklu "Tańczący na Wietrze", pierwszej części nie udało mi się dostać, tzn. ostatnio widziałam, nawet zastanawiałam się, czy jej nie wziąć, ale na razie się wstrzymałam - po prostu jakoś już mi się nie śpieszy, kiedyś pewnie bym się nie wahała. Ogólnie lubiłam czytać jej sensacyjne powieści, zazwyczaj były co najmniej interesujące, np. "A wtedy umrzesz..."
Mam jeszcze coś takiego, jak "Nieoczekiwana pieśń" - nadal nieprzeczytane.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 13 lutego 2013, o 21:54

Obrazek
#1 New York Times bestselling author Iris Johansen is back with the first book in a new Eve Duncan trilogy

Forensic sculptor Eve Duncan's mission is to bring closure to the families whose loved ones have vanished. She knows their anguish - her own beloved daughter, Bonnie, was taken from her when Bonnie was just seven years old. It is only recently that this mystery was resolved and Eve could begin her journey to peace. Now, Jim Doane wants the same kind of answers that Eve always longed for. His twenty-five-year old son is missing, and he has only partial skull fragments as evidence. But he cannot go to the police for answers without risking his own secrets and hidden agendas, so instead he chooses a bold step to find the truth - a truth that takes Eve down a twisted path of madness and evil. Doane needs Eve Duncan's skill and he'll do anything to get it. Even if it means taking Eve.

Premiera 16.04.2013


Obrazek
The #1 New York Times bestselling author brings us book two in a heart-stopping new Eve Duncan trilogy

The stakes are raised even higher in Hunting Eve as Eve battles the man who is holding her prisoner. Secrets about why Eve has been targeted come into the light, bringing Eve even closer to danger. With its cliffhanger ending, Hunting Eve sets up perfectly for the finale, Silencing Eve.

Premiera 16.07.2013

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do J

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości