tez lubię tą autorkę, ale rzeczywiście początek serii o Cynsterach był świetny, później już powiało nudą, tak jakby nie miała pomysłu jak ich wszystkich sensownie pożenić i oczywiście zapewnić dużo przygód
"Czarownica z doliny" bardzo mi się podobała, gdyż taka odmienna, tu jakby bohater schodzi na drugi plan, a skupia się bardziej na bohaterce, poza tym to ona rządzi (przynajmniej przez pewien czas) ....autorka nie przesadzała też z tą magią
"Narzeczona Diabła" jest jak dla mnie najbardziej w stylu Krentz.....dużo namiętności i męskiego uporu