przez basik » 2 listopada 2012, o 22:08
Lasy w płomieniach nie są takie złe, jak początkowo myslałam.
Początek bardzo mnie nudził, bo ciągle tylko o szkoleniu skoczków-strażaków, a potem strasznie dużo opisów walki z pożarami lasów, dopiero gdzieś po 100 stronach zaczyna być bardzo ciekawie.
Śmierć jednego ze skoczków-strażaków pociąga za sobą szereg niespodziewanych zdarzeń. Ktoś morduje ludzi i podpala las, żeby zatuszować zbrodnie, kolejni podejrzani okazuja się ofiarami....
Ciekawy wątek miłosny (a nawet dwa), bohaterowie bardzo pozytywni (nie tylko ci pierwszoplanowi),ciągłe zagrożenie, tajemnica - sprawiają, że książkę czyta się z zainteresowaniem , i zadaje pytanie - kto za tym wszystkim stoi i dlaczego.