Teraz jest 1 października 2024, o 09:28

Jayne Ann Krentz => A. Quick, J. Castle, S. James

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 13 września 2012, o 18:24

Skandal to jedna z tych najlepszych Quick moim zdaniem :D
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 13 września 2012, o 18:38

przeczytałaś na pewno więcej jej książek ode mnie ;)
Skandal jest całkiem dobry, ale Bestia czy Kontrakt podobały mi się bardziej. Ale Skandal ma tę zaletę że jest bardzo lekki i się nadaje na taką porę ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 13 września 2012, o 19:11

Ja też uwielbiam Skandal, lubię też bardzo Alchemię. Starsze to właściwie wszystkie uwielbiam oprócz Kontraktu i trylogii o Lavini i Tobiasie. Teraz za to denerwuje mnie to, żę autorka tworzy kolejne serie prawie o tym samym. Mogłaby napisać coś co nie będzie dotyczyło paranormalnej energii.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 14 września 2012, o 13:44

hmmm... do "Kontraktu" mam słabość... Te usypiające ziólka... ta skrucha bohatera za coś, czego nie zrobił i czarny charakter - taaaaki biedny choć skoorwielny...
Jeśli w powieściach nie będzie wygrywać sprawiedliwość, a miłość kończyc się szczęśliwie, to po co je czytać? Prawdziwe życie zbyt często daje w kość.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2424
Dołączył(a): 22 marca 2012, o 20:13
Ulubiona autorka/autor: Stephanie Laurens, Kerrelyn Sparks

Post przez Adrastea » 14 września 2012, o 16:32

Ja też lubię Kontrakt właśnie za to co napisała Scholastyka i za wielką przemianę jaką przechodzi gł. bohater.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 września 2012, o 16:35

Kontrakt sobie nabyłam celem powtórzenia. Pamiętam że mi się podobało ale o czym to było już mniej :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 1643
Dołączył(a): 6 czerwca 2012, o 16:26
Lokalizacja: czytelnia
Ulubiona autorka/autor: Brockway/Schone/Long/Gabaldon

Post przez syntemeks » 21 września 2012, o 12:50

właśnie skończyłam Bestię moje spostrzeżenia? jakoś nie potrafię zaprzyjaźnic się z typem bohaterki jaki serwuje Qiuck... takie mądralińskie wygadane... ale kilka scen mnie rozbawiło... na przykład bal podczas którego Harriet nie odzywa się do męża...a już jak ją wyniósł na parkiet żeby zatańczyć... super :evillaugh:
"Czemuż służy literatura, jeśli nie temu, aby kazać nam żyć pełną piersią, zmusić nas do picia z kielicha codzienności większymi haustami?" Henry Miller

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 września 2012, o 12:59

oj Bestia jest świetna :adore:
moja druga lub trzecia Quick to była i zdecydowanie mnie zachwyciła.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 21 września 2012, o 18:17

ja tam lubię bohatera Bestii
Jeśli w powieściach nie będzie wygrywać sprawiedliwość, a miłość kończyc się szczęśliwie, to po co je czytać? Prawdziwe życie zbyt często daje w kość.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 21 września 2012, o 18:18

ja też :lovju:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 21 września 2012, o 20:00

Zdaje się, że syn zgłaszała pretensje do bohaterki, a nie bohatera.

niestety albo stety, jestem w zasadzie bezkrytyczna wobec tej autorki - lubię i już.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 21 września 2012, o 20:10

ja się uzależniłam :embarrassed:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 21 września 2012, o 20:41

Nie najgorsze to z uzależnień, Lilio :)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1643
Dołączył(a): 6 czerwca 2012, o 16:26
Lokalizacja: czytelnia
Ulubiona autorka/autor: Brockway/Schone/Long/Gabaldon

Post przez syntemeks » 21 września 2012, o 22:02

tia... wszyscy jesteśmy uzależnieni od celulozy ;)
no może od krzemu też troszkę;)

tak, zastrzeżenia pewne mam do bohaterek bardziej niż bohaterów...jednakże Harriet chyba najbardziej polubiłam ze wszystkich książek Quick, ale niestety próba nie jest reprezentatywna... bo czytałam mało
"Czemuż służy literatura, jeśli nie temu, aby kazać nam żyć pełną piersią, zmusić nas do picia z kielicha codzienności większymi haustami?" Henry Miller

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 22 września 2012, o 13:30

Po przeczytaniu wszystkiego, co się u nas ukazało, a nawet tego, co się nie ukazało, muszę stwierdzić, że przeważająca większość bohaterek JAK ma to optymistyczne przekonanie o mistycznym połączeniu dusz i wiarę, nieco naiwną może, w nieskazitelny charakter swojego wybranka ;)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 września 2012, o 14:07

bo te baby to takie kochliwe romantyczne dusze. Ale Harriet jest w tej swojej wierze w kryształowość męża najmniej irytująca ze wszystkich.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 1643
Dołączył(a): 6 czerwca 2012, o 16:26
Lokalizacja: czytelnia
Ulubiona autorka/autor: Brockway/Schone/Long/Gabaldon

Post przez syntemeks » 24 września 2012, o 12:37

podobało mi się też bardzo, że autorka z humorem i dystansem podeszła do bohaterów, czasów... w pewnym momencie jest taki komentarz... mniej więcej oczywiście, bo dokładnie już nie pamiętam...
panowie po wypiciu poobiedniego porto wyszli z pokoju z minami jakby pozjadali wszystkie rozumy świata...
"Czemuż służy literatura, jeśli nie temu, aby kazać nam żyć pełną piersią, zmusić nas do picia z kielicha codzienności większymi haustami?" Henry Miller

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 24 września 2012, o 12:39

Syn, akurat faceci po wypiciu alkoholu zawsze mają takie miny, niezależnie od czasów :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 1643
Dołączył(a): 6 czerwca 2012, o 16:26
Lokalizacja: czytelnia
Ulubiona autorka/autor: Brockway/Schone/Long/Gabaldon

Post przez syntemeks » 24 września 2012, o 12:49

no i właśnie to mi się podoba, dystans :lol:
"Czemuż służy literatura, jeśli nie temu, aby kazać nam żyć pełną piersią, zmusić nas do picia z kielicha codzienności większymi haustami?" Henry Miller

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 24 września 2012, o 12:51

u Quick można czasem taką perełkę znaleźć, ale raczej na wybuchy niepohamowanego śmiechu nie ma co liczyć ;)
Też nie wszystkie książki są rewelacyjne, ale napisała ich tyle że każdy coś dla siebie znajdzie.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 1643
Dołączył(a): 6 czerwca 2012, o 16:26
Lokalizacja: czytelnia
Ulubiona autorka/autor: Brockway/Schone/Long/Gabaldon

Post przez syntemeks » 24 września 2012, o 12:52

zgadzam się, ze śmiechu nie pękałam ;) ale czasem się uśmiechnęłam pod nosem... czasem pod wąsem ;)
"Czemuż służy literatura, jeśli nie temu, aby kazać nam żyć pełną piersią, zmusić nas do picia z kielicha codzienności większymi haustami?" Henry Miller

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 24 września 2012, o 12:54

a tak to można. Najbardziej śmiałam się przy Skandalu, ale nie z zamierzonych tekstów autorki tylko ze skończonego debilizmu bohaterki :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 1643
Dołączył(a): 6 czerwca 2012, o 16:26
Lokalizacja: czytelnia
Ulubiona autorka/autor: Brockway/Schone/Long/Gabaldon

Post przez syntemeks » 24 września 2012, o 12:55

oj nie... na debilizm ja mam alergię :mrgreen:
"Czemuż służy literatura, jeśli nie temu, aby kazać nam żyć pełną piersią, zmusić nas do picia z kielicha codzienności większymi haustami?" Henry Miller

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 24 września 2012, o 12:59

tam debilizm był skrajny. Bohater wkręcał bohaterce że jak mu się odda przejdą na wyższy poziom połączenia na płaszczyźnie transcendentalnej :P
ona cały czas farmazony na ten temat bredziła to wykorzystał. A ona potem miała pretensje ciężkie że nie poczuła tego połączenia.
Nawiedzona baba :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 24 września 2012, o 13:59

a mnie to akurat bawiło....
Jeśli w powieściach nie będzie wygrywać sprawiedliwość, a miłość kończyc się szczęśliwie, to po co je czytać? Prawdziwe życie zbyt często daje w kość.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do K

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość