Teraz jest 21 listopada 2024, o 17:24

Ilona Andrews

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 9 września 2012, o 19:49

juz od trzeciej części byłam prawie pewna,wcześniej tez miałam takie przypuszczenia,bo to było najmniej prawdopodobne,a jako dawna fanka kryminałów zawsze obstawiam najmniej prawdopodobna wersję(w kryminałach najmniej podejrzany jest przeważnie winny).Podobało mi się,że Kate nie powiedziała Curranowi wprost o swoim pochodzeniu.Powiedziała tylko Erra jest jego siostra,widzę w niej swoja ciotkę.Podoba mi się tez ta ich powściągliwość słowna.Żadne wprost nie wspomina o swoich uczuciach,a słowo kocham pada tylko raz,do Currana w śpiączce.Za to ich zaloty przyprawiły mnie o niekontrolowane wybuchy śmiechu.Rechotałam wprost jak przeczytałam co wyprawiała Kate i jak była wściekła gdy Curran nie załapał o co chodzi.I te ich rozmowy telefoniczne :evillaugh: A potem jego zagranie :rotfl:
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 9 września 2012, o 19:58

w trzeciej części ten miecz mnie upewnił w tym jak ona jest spokrewniona z Głównym Złym.
Doczytaj te sceny dopisane, będziesz wiedziała jak się Curran dowiedział o pochodzeniu ;) tam też trochę dowiadujemy się o jego emocjach i uczuciach.

Ta powściągliwość jest świetna zwłaszcza w zestawieniu z wszechobecną uczuciową wylewnością w romansach. Oni pokazują co czują a nie tylko mówią. I wcale wyznań nie brakuje.
Kocimiętka i akcja z mieczem to mistrzostwo :P
i
- Siedzisz?
- Tak.
- To dobrze
:evillaugh:
no i mundurek francuskiej pokojówki... :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 9 września 2012, o 20:02

Ale nie mówią wprost i to jest takie inne .Całość jest super
- Siedzisz?
- Tak.
- To dobrze

no i mundurek francuskiej pokojówki...


i zjedzenie jej pączka gdy ona nie mogła go dosięgnąć :evillaugh:

Co do pochodzenia-upewniało mnie to,że ona chroniła swoja krew,palił opatrunki albo plamy po krwi.No i jej umiejętność nekromancji też o tym upewniała.
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 9 września 2012, o 20:13

i komentarz że taki dobry borówkowy. Zabić to mało :P
trochę śfiniowaty to on jest, ale tak fajnie że się mu wszystko wybacza.

Też zwracałam uwagę na tę ostrożność, ale tak chłonęłam akcję że dopiero miecz mnie naprowadził. Wiedziałam że coś z nią jest nie do końca tak jak powinno ale że aż tak to zaskoczenie lekkie miałam.
Jak czytałam to w ogóle cały czas czekałam tylko na jakieś rytuały magiczne. Tam jest to tak świetnie opisane i tak unikalna jest ta magia że chciałabym w takim świecie żyć.
No i przegląd wierzeń świata. Od chrześcijaństwa po hinduizm.
Mówię hinduizm i przypomina mi się Dani i jej nieumiejętność jazdy samochodem. I jak miał jej czar nie wyjść na arenie a puściła taki że ludziom szczęki opadły.
W ogóle walki na arenie były boskie :adore:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 9 września 2012, o 21:38

całość jest świetna,sporo magii, mitologie z różnych stron świata,które mimo różnic mają ze sobą wiele wspólnego(choć może to specjalnie takie kawałki wybrała),rytuały,magiczne zdolności-to wszystko tworzy cały specyficzny świat.Powiązanie z kolejnymi częściami to dodatkowy plus.Teraz czekam,aż zostanie przetłumaczona kolejna część,bo ciekawa jestem walki Kate z Rolandem.
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 9 września 2012, o 22:28

nie wiem czy to będzie już w kolejnej części, ale też się tego doczekać nie mogę. A zanosi się mocno i na pewno lekko jej to nie pójdzie. Obawiam się tylko o to czy w tej walce ktoś znajomy nie zginie. Oby nie.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 10 września 2012, o 18:37

Jestem po lekturze Currana(wszystkich trzech kawałków) i w trakcie Kłopotliwego klienta,który jest fajnym wprowadzeniem do całej historii.
Następnej części też nie mogę się doczekać.Może jeszcze nie być Rolanda,nie chciałabym tak szybko rozstawać się ze światem Kate i Currana.
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 10 września 2012, o 18:51

Sporo te kawałki o Curranie rozjaśniają prawda?
A Saiman świnią był od początku, egoista jeden. Ale i tak jakoś go lubię.

Z jednej strony chciałabym się dowiedzieć jak się zakończy ta potyczka ale z drugiej wcale jej nie chcę bo to oznacza koniec serii a tak samo jak Ty nie chcę się jeszcze z nimi rozstawać.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 10 września 2012, o 21:16

Muszę przyznać,że Saiman sporo straci w moich oczach po przeczytaniu tego opowiadania,nie wydawał się aż takim egoistą po Magiach,choć widać było ze najbardziej zależy mu na własnej skórze.No i fakt,zboczuch z niego.Ale i tak wydaje się sympatyczny(w miarę)
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 10 września 2012, o 21:31

w tym opowiadaniu się dziwiłam że Kate go ostatecznie nie przykuła na stałe do tego łóżka. Ale końcówka była boska, Daniels zaimponowała mi szybkością reakcji i pomysłowością.

Saimanowi chodzi cały czas o własny tyłek (no może nie tylko o tę część ciała), tylko że Magie są później i trochę dorósł. Nie spoważniał czy dojrzał ale dorósł w pomysłowości jak można dobrać się do majtek Kate. On chce żeby miała wobec niego dług wdzięczności i ma nadzieję że kiedyś spłaci go w naturze. Takie mam wrażenie ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 10 września 2012, o 22:02

on se może chcieć,na szczęście Kate jest za mądra żeby dac się złapać na takie plewy.Zreszta ona specjalnie się po cudzych łóżkach nie wyciera,a teraz jak ma Currana to juz Saiman nie ma szans
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 10 września 2012, o 22:08

Saiman szans nigdy nie miał.
A przy Curranie to każdy blednie. Gdyby tych panienek nie obracał tak w pierwszej części to bym się dziwiła że Kate się tym Grzebykiem (czy jak mu tam było) w ogóle zainteresowała.
Z tego co pamiętam Kate raczej należy do tych trudnych i wielu partnerów to ona nie miała. Bran był jeszcze fajny, taki nie do końca ani dobry ani zły, szkoda mi go było.

A jak Ci się podobała parka Andrea - Rafael? :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 10 września 2012, o 22:12

Tez mi było szkoda Brana,mogłoby coś zaistnieć między nim a Kate,były szanse.
Para Andrea-Rafael bardzo mi się podoba.Podobały mi się ich zaloty(i to co Rafael opowiadał o zalotach swoich rodziców :evillaugh: )W ogóle jestem ciekawa co z Andreą,bo ujawniła się przy Tedzie,że jest zmiennokształtna(a wiesz jak on na to patrzy),a potem nie dała znaku życia przez dłuższy czas.No i przecież psem się opiekowała,a potem ani słowa o tym czy on przeżył...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 września 2012, o 14:38

zaczęłam piątą część kiedyś w nt, nie doczytałam, ale jeśli chcesz mogę Ci powiedzieć co się stało z Andreą i Kate ;)A co do Grendela. Z nim ok, przeżył ;)

Zaloty zmiennych to coś przecudownego. Oni się prześcigają w pomysłowości, niektóre rozwiązania są super, ale to przyklejenie mebli... Masakra :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 997
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: chase loretta

Post przez olly3 » 11 września 2012, o 14:46

ewa.p napisał(a):Tez mi było szkoda Brana,mogłoby coś zaistnieć między nim a Kate,były szanse.
Para Andrea-Rafael bardzo mi się podoba.Podobały mi się ich zaloty(i to co Rafael opowiadał o zalotach swoich rodziców :evillaugh: )W ogóle jestem ciekawa co z Andreą,bo ujawniła się przy Tedzie,że jest zmiennokształtna(a wiesz jak on na to patrzy),a potem nie dała znaku życia przez dłuższy czas.No i przecież psem się opiekowała,a potem ani słowa o tym czy on przeżył...


O Andrei i Rafaelu w te wakacje ukazała się osobna książka ["Gunmetal magic"], może u nas kiedyś przetłumaczą...

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 września 2012, o 14:51

tych takich opowiadań czy części połówkowych to jest chyba ze trzy. W nt nie ma problemu ze spotkaniem, ale w oryginalne tłumaczenie jakoś mało wierzę. Może kiedyś zrobią antologię...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 11 września 2012, o 19:54

Dawaj Sol,co tam z Andreą?
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 września 2012, o 20:19

tak mniej więcej, bo słowo w słowo już nie pamiętam.
Spoiler:

dalej nie czytałam w nadziei na oryginał.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 11 września 2012, o 20:22

domyślałam się że Andrea będzie miała problemy,bo Ted jest wredny jeśli chodzi o nie-ludzi wedle jego definicji
Spoiler:
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 września 2012, o 20:30

to to na pewno, ale wiesz, muszą się na siebie poobrażać, jako że Kate i Curran raczej już będą razem bez przerw ;) nie wypada by się para królewska kłóciła :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 11 września 2012, o 20:42

wierzysz w cuda?Oni się będą kłócić i to tak,że iskry będą szły.Z tym,że nie przy ludziach,tylko w zaciszu własnych apartamentów.Nie wydaje mi się,żeby Kate zaakceptowała to co Curran dla niej wymyślił w kwestii bezpieczeństwa,na pewno będzie naginała zasady,a on też nie taki święty,żeby się na nią nie wściec.Na pewno bez zgrzytów się nie obejdzie,bez tego nie byłoby tak fajnie
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 września 2012, o 20:53

myślę że się będą kłócić, a może nawet i czasem dojdzie do jakiejś bójki. Ale myślę że się nie rozstaną już na dłużej. Tak jak Rose od Declana nie raz ucieknie, tak Kate od Currana na pewno też, by mu coś udowodnić. Ale myślę że już nie będzie poważnej sytuacji zagrożenia ich związku i punktu zawieszenia że nie wiadomo co dalej.
Mam nadzieję taką, bo chyba się kochają mocno ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 12 września 2012, o 16:45

że będzie iskrzyło w związku to pewne.Jak tez to,że nie raz i nie dwa się pokłócą,choć ich związek jest na tyle silny by wytrzymać drobne zawirowania.Tyle jeśli chodzi o uczucia.Natomiast co do bezpieczeństwa,to inna bajka.Zawsze będzie Roland,zawsze mogą zagrozić wampiry czy jakieś mitologiczne stworzenia czy wcielenia bogów.No i nie wierzę,że Ted z Zakonu zostawi zmiennokształtnych w spokoju
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 września 2012, o 16:56

pisząc o zagrożeniach miałam na myśli winę Kate czy Currana a nie czynników zewnętrznych jak Roland. Bo te to na pewno będą i na pewno nie raz któreś będzie łatane przez Doolitle'a.
Właśnie! Zapomniałam o Tedzie, przecież on się będzie mścił na zmiennych przez czy za Andreę. Za bardzo podkreślana była ta jego zacięta nienawiść do nieludzi.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 12 września 2012, o 16:59

a takich betonów jak on w Zakonie jest sporo,więc może być niebezpiecznie
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do A

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości