Teraz jest 25 listopada 2024, o 17:46

Seriale

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 9 września 2012, o 21:43

Oczywiście najlepsze jest to, że Inara co chwila szła z kimś do łóżka, a tu biedny Mal raz sobie pofolgował i zaraz nasze oburzenie :rotfl: No ale cóż, wiadomo o co chodzi ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 9 września 2012, o 21:47

Inara też mnie trochę ruszała, ale tak naprawdę to tylko raz - w Shindig, jak wyszła z tym lalusiem z balu... Ale w ogóle to fakt, wiadomo :P Mal - to Mal, no i tyle.
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 9 września 2012, o 22:06

Tak czy owak, jak tu nie kochać kowbojów w kosmosie :lol:

Nie da się :sweet_kiss:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 9 września 2012, o 22:13

Zgadzam się w zupełności. Nawet Jayne, kretyński i wulgarny :P

Oj, wszyscy po kolei byli cudni :bigeyes:

A teraz mam ochotę i na romanse w kosmosie i kowbojskie :rotfl:
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 9 września 2012, o 22:22

Ech, nabyłam dziś Accidental Goddess na awesomebooks ;)

A co do Jayne'a to Chucka zaczęłam oglądać tylko dlatego, że grał w nim Adam Baldwin :lol: Myślę zresztą, że trochę tam czasem grali tym stereotypem Jayne'a choć w wersji inteligentniejszej of kors, no bo tam jego bohater był agentem... CIA albo NSA, nie pamiętam.



Ale to i tak nic w porównaniu z tym, że Nathan Fillion gra teraz w Castle i sądząc po filmikach na youtube to tam co chwila sa aluzje do Firefly, a już ta poniższa to doprawdy :missdoubt:

"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 9 września 2012, o 22:32

Super :smile:
Wiedziałam, że gra w Castle, chociaż nigdy nie obejrzałam ani jednego odcinka, a tutaj wczoraj ciocia włącza telewizor, patrzę, a tam Mal w samochodzie :lol:

Chuck powiadasz.... Agrest, w życiu tego wszystkiego nie zdążę obejrzeć :rotfl: Ale jakieś filmy z Baldwinem sobie muszę poznajdować :hyhy:

A ja takie coś znalazłam jak buszowałam po YT po obejrzeniu Behind the Scenes :P


A Accidental Goddess i parę innych sobie sprawiłam w inny sposób jak skończyłam z Games :zawstydzony:
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 9 września 2012, o 22:41

Ja Castle nie oglądam, po zniechęceniu do Bones już mi się nie chciało w taki typ serialu angażować (zresztą teraz to już w żaden nie mam weny się angażować). Choć może niesłusznie, nie wiem. Moja koleżanka ogląda, przez wzgląd na Nathana (ponieważ ją też zmusiłam do obejrzenia Firefly :P ), mówi że fajne, choć oczywiście do Firefly daleko ;)

A Chuck jest spoko, odtwórca głównej roli jest przesłodki i bardzo jadziowo-misiowy :P Ale to jednak sporo odcinków do obejrzenia i ja sama też mam duże zaległości, ostatniego sezonu wciąż nie widziałam (serial już się skończył). Ale ma w sobie coś miłego.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 września 2012, o 01:50

Agrest napisał(a):Ech, nabyłam dziś Accidental Goddess na awesomebooks ;)

A co do Jayne'a to Chucka zaczęłam oglądać tylko dlatego, że grał w nim Adam Baldwin :lol: Myślę zresztą, że trochę tam czasem grali tym stereotypem Jayne'a choć w wersji inteligentniejszej of kors, no bo tam jego bohater był agentem... CIA albo NSA, nie pamiętam.

z tego samego powodu też zaczęłam i się zgadzam - słodko i jadziowo i nieśmiertelna dwójka w tle :D

swoją drogą ekipa w Men at work podobna nastrojowo...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 10122
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 10 września 2012, o 11:23

Spojrzałam na necie "Men at Work" i zdjęcie główne odrazu mi się skojarzyło z CSI New York:
Obrazek
Obrazek

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 10 września 2012, o 12:08

Agrest napisał(a):Ja Castle nie oglądam, po zniechęceniu do Bones już mi się nie chciało w taki typ serialu angażować (zresztą teraz to już w żaden nie mam weny się angażować). Choć może niesłusznie, nie wiem. Moja koleżanka ogląda, przez wzgląd na Nathana (ponieważ ją też zmusiłam do obejrzenia Firefly :P ), mówi że fajne, choć oczywiście do Firefly daleko ;)

Agreście, Castle ma tę zaletę, że nie wymaga angażowania. To taka milutka niezbyt poważna komedyjka kryminalna. Niby jest jeden wątek, który ciągnie się przez wszystkie sezony, ale dawkowany jest tak że można oglądać wyrywkowo. Ot, miły przerywnik w ciągu dnia. A Nathan jest milutki. Choć chyba wolę Rayana i Esposito :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 10 września 2012, o 12:16

Wymaga zaangażowania czasowego jak każdy inny serial ;)

Oglądanie wyrywkowe to tylko hipotetyczne, bo i tak nie oglądałabym tego w telewizji, nie wiem kiedy ostatnio oglądałam jakiś serial w tv. Lektor :rzyg:

PS Szwankują mi emoty, niby je wrzucam do posta, a potem niektórych nie widać...
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 10 września 2012, o 12:18

I tak mamy lepiej niż tacy Belgowie na przykład - oni mają wszędzie dubbing :lol:
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 10 września 2012, o 12:24

Wiem, że to niepopularne, ale uważam że np dubbing Przyjaciół, kiedy lecieli na C+, był bardzo dobry. Było dobre tłumaczenie, kwestie dobrze zagrane. Część tekstów do dziś pamiętam w tej wersji, z intonacją tamtych aktorów.

Ja nie znoszę lektora, oczywiście kiedyś normalnie tak oglądałam i byłam przyzwyczajona, ale dziś praktycznie nie oglądam tv w tv i jak raz na jakiś czas przeżyję zderzenie z lektorem to nawet dobrze kwestii poszczególnych postaci nie potrafię rozdzielić w tym jednostajnym odczycie :] O jakości tłumaczeń w tv nawet nie wspomnę.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 września 2012, o 14:58

kiedyś nie wyciszali tak bardzo głosu, a lektor często "wpadał między wypowiedzi" - to sztuka była...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 13119
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 10 września 2012, o 15:53

A widział ktoś z was może pierwszy odcinek polskiego serialu "Przyjaciółki"? Tego z Sochą, Liszowską, Sokołowską i Stużyńską. Warto zerknąć?

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 10 września 2012, o 16:07

mama oglądała. mówiła, że na razie wieje nudą, Liszowska próbuje robić za śmieszkę, ale mama twierdzi, że może się jeszcze rozwinąć.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 10 września 2012, o 16:34

Oglądałam. :zalamka: Na ipla.tv można obejrzeć darmowo. :yeahrite: Na razie jest tak sobie. Troszkę sztywno i Lisza jakby przoduje w zbieraniu tych przyjaciółek i w ich grupie. Obejrzę następny, bo jestem ciekawa czy akcja się jakoś dalej w dobrym kierunku rozwinie.

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 10 września 2012, o 17:09

Ta bizneswomen najlepsza . Idzie na spotkanie z facetem i już mu mówi co ma jeść i jakie buty kupić . :hahaha:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 10 września 2012, o 17:25

Kelner fajnie to podsumował: Może on jednak nie lubi tej gruszki :evillaugh:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 10122
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 10 września 2012, o 18:02

Dorotka napisał(a):A widział ktoś z was może pierwszy odcinek polskiego serialu "Przyjaciółki"? Tego z Sochą, Liszowską, Sokołowską i Stużyńską. Warto zerknąć?

Mój przyjaciel stwierdził, że przyjaciółki lepsze od lekarzy :p ja osobiście nie widziałam, ale obejrze :smile:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 10 września 2012, o 18:05

duzzza22 napisał(a):Kelner fajnie to podsumował: Może on jednak nie lubi tej gruszki :evillaugh:



No :rotfl: albo : "Jestem sama z wyboru" jasne ,przecież faceci od niej uciekają . :hahaha:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10122
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 10 września 2012, o 20:29

Właśnie obejrzałam 3 odcinek off the map i ryczałam jak głupia. Dochodze do wniosku, że cudownie kogoś kochać i z kimś być ale straszne jest stracić taką osobę, aż mnie ściska w żołądku jak sobie pomyśle o tym bólu :mur: :placze:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 10 września 2012, o 21:24

Lucy napisał(a):
duzzza22 napisał(a):Kelner fajnie to podsumował: Może on jednak nie lubi tej gruszki :evillaugh:



No :rotfl: albo : "Jestem sama z wyboru" jasne ,przecież faceci od niej uciekają . :hahaha:

Jak im na dzień dobry serwuje: Piwo! Piwo będziesz pił. Nie proponuje wino ..... :evillaugh:
Niektóre momenty były zabawne, ale serial jeszcze nie nabrał kolorów, jestem bardzo ciekawa drugiego odcinka. W "Lekarzach" to w drugim zaczyna się rozkrecać. ^_^

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 10 września 2012, o 21:37

to na ogół tak jest że pierwszy odcinek jest na rozpęd i wciągać zaczyna dopiero od drugiego. Lekarzy pierwszy mi się trochę ciągnął a drugi to już była przyjemność ;)
z Prawem Agaty miałam tak samo.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 10 września 2012, o 22:42

Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość