Teraz jest 6 października 2024, o 18:20

Polityka wydawnicza

O rynku wydawniczym i księgarskim, świecie redaktorów i tłumaczy oraz procesach towarzyszących literaturze
Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 29 sierpnia 2012, o 20:19

Amber mógłby się od nich trochę pouczyć ;)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 sierpnia 2012, o 20:22

no zdecydowanie by mu nie zaszkodziło.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 sierpnia 2012, o 20:22

Mnie też się to wyjaśnienie podobało.
Też ich lubię. I też czuję się szanowana jako czytelnik.
Oprócz Evanovich, nie mam z nimi styczności, więc nie za bardzo mogę wyrobić sobie zdanie o Wydawnictwie.
A sądząc po Evanovich, uważam, że oni nie wydają podróbek książek, tylko towar luksusowy.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 4500
Dołączył(a): 16 maja 2011, o 10:32
Lokalizacja: Lublin

Post przez maddalena » 29 sierpnia 2012, o 20:36

Nie czytalam ich pozycji ale odpowiednie podejście do czytelnika to rzecz najważniejsza, poza fajnymi ksiązkami.
Oto miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. O'Cangaceiro

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 29 sierpnia 2012, o 21:33

I jak niewiele trzeba, aby ugłaskać czytelnika :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 sierpnia 2012, o 21:37

Oni pewnie nikogo tym nie ugłaskali, jednak w porównaniu do wydawnictw, którym żal nawet te 5 minut poświęcić, wypadają wyjątkowo dobrze.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 sierpnia 2012, o 21:53

Aralk, nie ważne że ugłaskali i ile na to trzeba, ważne że ktoś o tym pomyślał. Jakoś lepiej się czytelnik wtedy czuje :P tak jak Janka mówi, inne wydawnictwa się nawet o to nie pokuszą a FS się stara bo i na pytania czytelników odpowiadają i w ogóle rozmawiają z nimi.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 29 sierpnia 2012, o 22:13

A ja mysle ze to bylo swietne zagranie marketingowe. Kazdemu moze sie przytrafic jakis obsow. A oni nie dosc ze sie przyznali to i przeprosili.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 sierpnia 2012, o 22:17

Ale oni coś tam napisali o tych fanach (fanatykach) czegoś (zapomniałam już czego), że im żyć nie dają i męczą o coś. Tamtych fanów na pewno taką notatką nie ułagodzą. Powinni rzucić wszystko i zająć się tą książką dla fanatyków, zanim im w redakcji okna powybijają.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 sierpnia 2012, o 22:20

bardzo możliwe. I darmowa reklama bo jeden drugiemu powie że to takie dobre wydawnictwo.
Ale my też czujemy się mile połechtani jako klienci, no bo wydawnictwo tak o nas dba ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 30 sierpnia 2012, o 07:35

Wniosek z tego, że wszyscy zadowoleni (poza fanatycznymi fanami marzącymi o wybiciu okien w redakcji ;))
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 4500
Dołączył(a): 16 maja 2011, o 10:32
Lokalizacja: Lublin

Post przez maddalena » 30 sierpnia 2012, o 08:38

Pytanie czy owi
Berenika napisał(a): fanatycznymi fanami
istnieją naprawdę, czy to tylko taki chwyt
Oto miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. O'Cangaceiro

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 30 sierpnia 2012, o 10:24

Berenika napisał(a):Wniosek z tego, że wszyscy zadowoleni (poza fanatycznymi fanami marzącymi o wybiciu okien w redakcji ;))

Cytat ze strony Fabryki Słów: Akcje takie jak prowadzona przez środowisko fanów Anety Jadowskiej (...)

Bardzo jestem ciekawa, co oni naprawdę wymyślili.
Mam wielka nadzieję, że nie skorzystają z mojego pomysłu o wybijaniu okien i nie pójdę siedzieć za podżeganie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6430
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 30 sierpnia 2012, o 10:40

Berenika napisał(a):Amber mógłby się od nich trochę pouczyć ;)


Prawda, prawda. Ale dla środowiska czytelników fantastyki FS to ulubiony chłopiec do bicia. I tak będą grymasić.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 30 sierpnia 2012, o 13:13

Bardzo jestem ciekawa, co oni naprawdę wymyślili.


Chyba to.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 30 sierpnia 2012, o 13:21

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 30 sierpnia 2012, o 13:37

Piękny tekst. Pani/Pan musiało się już dobrze wkurzyć.
Ma na pewno ze wszystkim rację.
W dużej mierze to wina nakładu, że książki muszą być w Polsce takie drogie. Przy dużym nakładzie część kosztów (oprócz transportu i hurtu) rozkładałaby się na więcej egzemplarzy.

W Niemczech za równowartość ceny książki (nowości) można kupić 4-5 bochenków chleba (jak chleb duży, to nawet na 3 nie starczy). Bardzo rzadko (Kinsella, Evanovich, czyli akurat te moje), 7-8, ale tu też po paru miesiącach przychodzi wersja tańsza.

Agrest napisał(a):
Bardzo jestem ciekawa, co oni naprawdę wymyślili.


Chyba to.

To nie wygląda na chęć wybijania okien, chyba nie będzie tak źle.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 4500
Dołączył(a): 16 maja 2011, o 10:32
Lokalizacja: Lublin

Post przez maddalena » 30 sierpnia 2012, o 14:48

Domyślałam się, że koszt wydania książki jest spory ale, że tyle czynników w to wchodzi... :zalamka: Nie pomyślałam, co prawda, długo nad tym nie rozmyślałam
Oto miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. O'Cangaceiro

Avatar użytkownika
 
Posty: 997
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: chase loretta

Post przez olly3 » 3 września 2012, o 14:15

I dzięki tej ciężkiej pracy tylu różnych osób otrzymujemy książki dobrze przetłumaczone, profesjonalnie zredagowane i bez żadnych błędów, po prostu warte swojej ceny, prawda?

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 3 września 2012, o 15:03

Ładnie to tak ironizować? ;)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 3 września 2012, o 15:50

Tak serio, to zastanawiam się od dłuższego czasu, dlaczego Wydawnictwo Otwarte może mieć ceny miłe dla czytelnika, a inne wydawnictwa nie.
Np. Amber, z powodu oszczędności na okładkach, powinien być duuużo tańszy.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 3 września 2012, o 17:16

Otwarte coś chyba przystopowało, więc zastanawiam się, jak im się udał ten eksperyment cenowy...
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 3 września 2012, o 19:09

a dlaczego AmerCom się udaje sprzedawać książki po 9,99? miało być ich 40, teraz 110.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 3 września 2012, o 19:36

Pewnie kilka czynników ma na to wpływ. Po pierwsze wydając wyłącznie wznowienia inwestują mniej na starcie, po drugie - z tego samego powodu - fanbase, że tak powiem, już mają zbudowany, wiele osób kupuje te książki bez żadnego ryzyka, bo je znają od lat, po trzecie część pewnie kupuje z rozpędu jak leci, żeby mieć komplet... I pewnie parę jeszcze powodów. Skalkulowali sobie, że mogą w takiej sytuacji pozwolić sobie na cenę nie do odparcia i biorąc to wszystko do kupy, udało im się.

Super, że można kupić romanse w takiej cenie, ale nie wyznaczałabym na tej podstawie wzorca dla nowych książek, to chyba niemożliwe.

Moim zdaniem ceny z Otwartego to dobry poziom. Aha, Otwarte to przecież de facto część Znaku, a Znak też wydaje teraz serię kieszonkową, w której są nowości (nietypowo jak na nasz rynek), więc widać, że kombinują, próbują...
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 3 września 2012, o 19:47

A ja jak byłam w empiku parokrotnie w ciągu ostatnich paru miesięcy i szukałam tych książek z otwartego i nie było. Znaczy były, ale tak po dwa tytuły nie interesujące mnie. I nie wiem - wykupione, czy co...
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Wiadomości i publicystyka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości