Teraz jest 21 listopada 2024, o 17:18

Julia Quinn

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 15 czerwca 2008, o 00:40

przeczytałam to kiedyś po ichniemu Obrazek i chyba nawet tłumaczenie wydało mi się niezłe Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 15 czerwca 2008, o 00:43

Do tłumaczenia zaglądałam, ale nie pamiętam również, żeby było coś skiepszczone aż tak strasznie. Oprócz oczywiście zaniku pewnego uroku Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 15 czerwca 2008, o 01:10

ejże! ty snobku Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 15 czerwca 2008, o 01:11

Nie snobek, nie snobek, jedynie (prawie)ślepa wielbicielka Obrazek







The Lost Duke of Wyndham. Cóż mogę powiedzieć na temat tej książki...

Na początek pokrótce fabuła. On napada na powóz, którym do domu wraca po zabawie księżna wdowa Wyndham ze swoją damą do towarzystwa, Grace. Jest czarujący dowcipny i kradnie buziaka Grace (jej się oczywiście niemalże ziemia usuwa spod stóp, ale pomińmy). Księżna wdowa, mimo słabego oświetlenia (noc w końcu jest) oraz faktu, że Jack nosi maskę rozpoznaje w nim niemalże sobowtóra swego kochanego starszego syna, który swego czasu pojechał do Irlandii i zginął w drodze powrotnej. Nie zawiadomił jednak swojej rodziny, że przed śmiercią zdążył się ożenić i spłodzić potomka. Jack nie kradnie prawie nic, bo jest zbyt zaszokowany (jedynie sygnet wdowy - dzięki niemu jest pewien, że miała rację). Potem księżna wdowa porywa go (dosłownie) i przetrzymuje w zamku, a potem jadą do Irlandii po akt ślubu jego rodziców. Nie żeby Jack tego chciał, ale nie ma wyjścia. Przejdźmy do recenzji jako takiej.

Po pierwsze, chyba pierwszy raz w książce JQ spotkałam się z postacią, która nie jest "tą złą" jak np. kuzyn Charlesa w Urodzinowym prezencie, a jednak nie jest pozytywna. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że księżna wdowa będzie tutaj kimś takim jak Lady Danbury w Bridgertonach i Jak poślubić markiza. Ale nie. Jak dowiadujemy się na początku, pod szorstką powłoką, na pewno nie bije szczerozłote serce. I potem mamy ciągle tego dowody, nad którymi rozwodzić się nie będę. W każdym razie, chociaż w pewnym momencie pokazuje się ona jako samotna kobieta, nie wzbudziła mojego współczucia, bo doszłam do wniosku, że sama jest sobie winna. Tyle o księżnej wdowie.

Teraz Jack. Jest świetny - uwodzicielski, zabawny, przystojny. I do szaleństwa zakochany, prawie od pierwszego wejrzenia. I prawidłowo. W sumie w nim akurat znaleźć jakichś gorszych stron nie mogę, bo go naprawdę naprawdę polubiłam.

Za to Grace. Jej nie jestem do końca pewna. Znaczy nie jestem do końca pewna tego, czy ją lubię, czy nie. Bo jest tak, że oczywiście jest szlachetnie urodzona, ale nie wysoko, więc znając Towarzystwo wie, że gdyby Jack okazał się prawdziwym księciem (a raczej kiedy zdobędą oficjalne potwierdzenie tego, że jest prawdziwym księciem) ich małżeństwo nie mogłoby zostać zaakceptowane. Oczywiście kocha go, nawet się za bardzo nie wypiera, ale jest właściwie zdeterminowana odrzucić go, gdy okaże się księciem. On powtarza jej prawie do znudzenia, że gwiżdże na to, co będą gadać, ale ona się upiera, bo uważa, że nie może mu tego zrobić bla bla bla, ona zna towarzystwo (cóż, 5 lat jako dama do towarzystwa...), więc wie jak to będzie bla bla bla itd.

Nie zapominajmy o Thomasie (aktualny księciu) i Amelii, której ojciec podpisał umowę, że poślubi ona księcia Wyndham i jest zdeterminowany sfinalizować umowę. A Thomas nie jest wcale szczęśliwy porzucając swoją dotychczasową tożsamość i wieloletnią narzeczoną (nie żeby się jej zbytnio narzucał, ale zawsze...). Ale o tym będzie książka następna, która mi się chyba bardziej spodoba.

Ogólnie rzecz biorąc, jest miło, fajnie, spokojnie, niekiedy gorzko, głównie słodko, książka dobra, ale nie tego oczekiwałabym po JQ. Nie jestem tak w pełni zawiedziona, ale pozostał we mnie pewien niedosyt. Może nasyci mnie Mr. Cavenish, I Presume.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2594
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Jane » 12 lipca 2008, o 16:51

Hm... po tej recenzji szybko wezmę się do czytania Obrazek Moje zdanie o Quinn jest takie: ma wzloty i upadki, ale jako nieliczna z autorek potrafi mnie doprowadzić do łez ( np. 2 epilog do Franceski z Bridgertonów)

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 12 lipca 2008, o 17:00

To pewnie to Ci się spodoba Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 12 lipca 2008, o 17:22

uwielbiam ten zwrot Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2594
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Jane » 12 lipca 2008, o 17:24

Mam nadzieję, że mi się spodoba Obrazek Zaraz jak skończę porządki, biorę się do czytania.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 12 lipca 2008, o 17:29

może JQ przedobrza nadając bohaterkom indywidualny charakter. "Niech będzie inna!" i wychodzi dziwadło Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 12 lipca 2008, o 17:37

ja mam wrażenie, że tu czuć amerykańsko-nowojorską nutą: mianowicie jeśli bohaterka ma byc "samodzielna" i "ciekawa" to wychodzą rysy typu depresyjnego Obrazek u paru dobrych autorek to widać ostatnio...

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 12 lipca 2008, o 17:43

Świetne określenie - typ depresyjny, choć z poczuciem humoru, oczywiście Obrazek



I tak nawiązując do dyskusji w Balogh - chciałabym zauważyć, że cykl o Bridgertonach również można czytać każdą książkę osobno, ale zaznaczyłabym przy tym, że pierwsze trzy części warto przeczytać przed czwartą, żeby sobie nie popsuć niespodzianki Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 12 lipca 2008, o 17:54

a ja przy okazji uważam, że opowiadania ewentualnie tez przed - ja tak zrobiłam i było fajnie bardzo [w ogóle najpierw przeczytałam opowiadania i dzięki nim sięgnęłam po cykl] Obrazek

z antologii The Further Observations of Lady Whistledown

i Lady Whistledown Strikes Back.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 12 lipca 2008, o 17:57

Przyznam, że nie czytałam The Firtst Kiss, nie wiem, z której to było antologii, ale komentarz Lady W. Zawsze są powalające Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 12 lipca 2008, o 17:58

prawda? i fajniej się sledzi fabułę gdy się szuka w tłumie Lady W. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 12 lipca 2008, o 18:04

I potem szok - bo to przecież powinna być Lady D. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 22 lipca 2008, o 15:25


Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 22 lipca 2008, o 17:04

nie mogę się doczekać Obrazek lubię takie paralelne książki Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 lipca 2008, o 17:51

tak, to jest fajny zabieg Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 27
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Katowice

Post przez RosaMariposa » 25 lipca 2008, o 00:02

Mimi, że jestem nowa na tym forum miałabym pewną sugestię Obrazek



Bardzo nieśmiało chciałabym zaproponować, aby forumowiczki, którym język Szekspira jest tak bliski jak Mickiewicza, może próbowały tłumaczyć po jednym rozdziale raz na jakiś czas?? Obrazek



Podejrzewam, że forumowiczki, które nie władają płynnie angielskim (w tym ja, a czytanie ksiażki po angielsku równałoby się z równoczesnym studiowaniem słownika) byłyby bardzo wdzięczne Obrazek



Nie mogę sobie darować, że przerwali wydawanie serii o Bridgertonach (mam nadzieję, że tylko na razie).



Uwielbiam Julię Quinn, nawet napisałam petycję do Klubu Świat Książki z prośbą o wydawanie jej książek. Stwierdzili, że zobaczą co da się zrobić Obrazek Mam nadzieję, że da się coś zrobić Obrazek



Pozdrawiam Obrazek Mam nadzieję, że to jest na temat Obrazek i Kat nie będzie mnie ścigać Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 lipca 2008, o 00:06

to jest ten temat, poniewaz poruszyłaś bardzo konkretnie kwestię serii Julii Obrazek

ach, Rosa, gdyby to było takie proste, to tłumaczenie znaczy Obrazek



a przy okazji: kiedy pisałaś do szanownego wydawnictwa?

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 25 lipca 2008, o 00:09

Nie wydaje mi się, żeby to coś dało, bo pewnie Amber kupiło już prawa do wydawania tych, co nie kupiła Pol-Nordica Obrazek



I ach, nie wiem, czy dla Julii bym się nie zdobyła Obrazek Chociaż powiem szczerze, że akurat tych nie wydawanych w Polsce Bridgertonów jeszcze nie przeczytałam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 lipca 2008, o 00:12

julia ma wszak te opowiadania... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 27
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Katowice

Post przez RosaMariposa » 25 lipca 2008, o 00:16

No właśnie Obrazek



co do wydawnictwa, to napisałam to na przełomie marca i kwietnia, a moze w lutym, ale w tym roku. Jestem dość cierpliwa, wiec czekam.







Po angielsku przejrzałam tylko, którąś antologię Bridgertonów i dowiedziałam się UWAGA będzie SPOILER, że Francesca będzie w konću matka. Ale tylko przejrzałam, a dokładniej przeczytałam ostatnią stronę. Zawsze tak robię Obrazek Przed przeczytaniem ksiażki muszę znać jej koniec Obrazek





A co do praw autorskich, to spotkałam się już z jedną ksiażką, która najpierw była wydawana w jednym wydawnictwie i miała jeden tytuł, a później inne wyd. pod trochę innym tytułem znów jąwydawało (np. Jedno z młodzieżowych romansideł najpierw miało tytuł "Celtyckie serca", a później "Taniec serc".

Więc, może... Zobaczymy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 lipca 2008, o 00:21

masz rację, różne rzeczy się zdarzają, ale w przypadku Julii... hm...

Avatar użytkownika
 
Posty: 27
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Katowice

Post przez RosaMariposa » 25 lipca 2008, o 00:25

Bo ja mam takie marzenie, że mam całą serie o Bridgertonach ujednoliconą i wszystkie pozostałe ksiazki boskiej Julii też. A nie część z Pol-Nordici, a część z Amber.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości