Nocny Anioł napisał(a):ja go uwielbiam
też go uwielbiam - w teorii.
Kev ją kochał. Nie tak, jak opisują miłość artyści i poeci. Nie tak banalnie. Jego uczucie przekraczało granice ziemi, nieba czy nawet piekła. Każda chwila bez niej była niego agonią; każda chwila z nią przynosiła spokój. Każde dotknięcie dłoni pozostawiało w jego duszy niezatarty ślad. Wolałby się jednak zabić, niż do tego przyznać. Owa prawda tkwiła głęboko pogrzebana w jego sercu.
Nie wiedział, czy Win odwzajemnia jego uczucie. Wiedział tylko, że on tego nie chce.
wiedzmaSol napisał(a):Wiecie co, powoli zaczynam mieć problem z ustaleniem która najlepsza a która nie. Każda ma w sobie coś wyjątkowego i każda może być ulubiona. Chyba stwierdzę że wszystkie są najlepsze
wiedzmaSol napisał(a):a pewnie. Ta ostatnia była inna, bo Christopher nie był w żaden sposób połączony z parterami czy partnerką rodzeństwa. No i dla mnie była zarazem śmieszniejsza i smutniejsza niż wcześniejsze.
Aniołku, za drugim czytaniem może Ci się bardziej spodobać. Tak miała moja babcia - wielka wielbicielka romansów. Za pierwszym razem pytała mnie czym ja się tak zachwycam w ostatniej a jak powtórzyła, stwierdziła że ta jednak najlepsza.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości