Czytając to wszystko nachodzi tylko jeden wniosek, że powinnam zakończyć to wszystko ale się boję konsekwencji, a jeśli to TEN?
bandit napisał(a):To uważaj i dobrze obadaj teren. Żeby nie była to jednostronna inwestycja... bo wtedy po jakimś czasie szybko przejrzysz na oczy...Jak nie ten to inny, cała masa tego śmiga.
Ale ja nic nie doradzam, bo moje doświadczenia w tej materii są również skromne, żeby nie powiedzieć, żadne
ewa.p napisał(a):po twoich słowach wydaje mi się że nie jesteś z nim z miłości tylko z wygody,z przyzwyczajenia może.Boisz się samotności,nie masz gdzie się podziać-tak to wygląda z mojego punktu widzenia.A nie masz możliwości wynająć czegoś dla siebie i spróbować z dystansu ocenić,czy chcesz z nim być czy nie?Bo twój facet wydaje mi się górować nad tobą,nie pozwala ci dokończyć tego co chciałabyś mu powiedzieć,nie można z nim podyskutować...Może to tylko mój odbiór,ale wydaje mi się,że powinnaś to dokładnie przemyśleć i to nie wówczas gdy on stoi nad tobą,tylko z jakiegoś dystansu.
PiszeszCzytając to wszystko nachodzi tylko jeden wniosek, że powinnam zakończyć to wszystko ale się boję konsekwencji, a jeśli to TEN?
a jeśli to nie TEN? może czeka gdzieś ktoś,kto jest twoją druga połówką.Z drugiej strony ciężko wrzucić do kosza trzy wspólnie spędzone lata...Nie chcę ci mówić ,co masz robić,bo tylko ty możesz podjąć jakąś wiążącą decyzję.I musisz ją podjąć,przemyślawszy wszystko,łącznie z konsekwencjami...
które mnie swoiście zabiło, bo inny kosmosżeby na cnotkę nie wyjść ale i puszczalską się nie okazać
Fringilla napisał(a):
ale ja to w sumie o aspekcie pierwotnym: ty się kasiek zastanawiasz nad wyborem postawy cnotka/puszczalska a ja przy okazji bym się zastanowiła: a obiekt w teorii i praktyce to cnotek czy puszczalski jest?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości