- Dzisiaj- oznajmił zadowolony- jest najlepszy dzień do zawarcia małżeństwa.
Była pewna, ze się przesłyszała.
- Co takiego?
- Do zawarcia małżeństwa. Wzięcia ślubu. Mąż i żona.
- Ty i ja?
- Nie. Właściwie chodzi mi o te jeże z ogrodu. Muszą się połączyć świętym węzłem małżeńskim, bo od wielu lat żyją w grzechu. A ja dłużej tego nie zniosę.
Nie mogła powstrzymać się od śmiechu.
- Pomyśl- mówił dalej Robert- jak godne potępienia są te wszystkie nielegalnie żyjące ze sobą jeże. Ich rodzice rozmnażali się jak króliki. Albo może jak jeże.
- Robert, to poważna sprawa.
Z jego spojrzenia zniknęła wesołość i spojrzał jej prosto w oczy.
- Nigdy nie byłem poważniejszy niż teraz.
Powrót do Czytamy i rozmawiamy
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość