Teraz jest 22 listopada 2024, o 07:28

Czym jest dla Ciebie czytanie?

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 lipca 2012, o 16:40

ewentualnej lepszości kobiet w "literaturze męskiej"

jakieś wątpliwości? :hyhy:
a na serio: jako że mimo wszystko oficjalnie literatura męska ma o wiele dłuższą historię, to mamy cały radosny nurt mizoginiczny obok nurtu fantastyki równoległej do świata kobiecych romansów :lol: co zabawne - to, co w wydaniu kobiecym nazywane jest wstrętnymi feministycznymi poglądami "kobiety, które nienawidzą mężczyzn" to w wydaniu męskim zwykle jest wysoka literatura...

hm, ja się nie opędzam, przyznam, że mam coraz większy problem z wyborem bo "nie chce mi się tracić czasu" :P śtlaśliwe jak koszmary w dzieciństwie...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 3 lipca 2012, o 16:48

bo "nie chce mi się tracić czasu"


Hm, takie podejście to ja mam od zawsze i dlatego wciąż nie przeczytałam dużej części romansowej klasyki :P

A wracając do tych bohaterek to na All About Romance głosowana na ulubioną bohaterkę są zawsze jednocześnie z głosowaniem na ulubionego bohatera... Aktualne to chyba to z 2009:

Top Ten Heroines

1
Jessica Trent Lord of Scoundrels (1995) Loretta Chase
2
Eve Dallas In Death series (1995 - current) J.D. Robb
3
Elizabeth Bennet Pride and Prejudice (1813) Jane Austen
4
Penelope Featherington Romancing Mister Bridgerton (2002) Julia Quinn
5
Claire Randall Outlander series (1991 - current) Diana Gabaldon
6
Sara Fielding Dreaming of You (1994) Lisa Kleypas
7
Evie Jenner Devil in Winter (2006) Lisa Kleypas
8
Christine Derrick Slightly Dangerous (2005) Mary Balogh
9
Kate Sheffield The Viscount Who Loved Me (2000) Julia Quinn
10
Annique Villiars The Spymaster's Lady (2008) Joanna Bourne
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 3 lipca 2012, o 16:50

wstyd się przyznać ale znam tylko dwie... Eve i Elizabeth bo Claire z Obcej nie liczę jako że serię napoczęłam bez potrzeby kontynuowania.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 3 lipca 2012, o 16:57

A ja chciałam napisać, że znam wszystkie, ale to przecież nieprawda, bo nie znam Eve... Ale doprawdy, dzięki wam czuję, jakbym ją znała od dawna :rotfl:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 lipca 2012, o 17:01

a przy okazji: pamiętam jak w Klubie okazało się, że w sumie większość to jej nie lubi :lol:

ps.ja szybciej sięgnę po klasykę niż do sterty relatywnych nowości (mniej niż 3 lata od wydania :P mam coraz niższą odporność, chyba dlatego wciąż sięgam po haeśżety - zero oczekiwań, zero rozczarowań...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 3 lipca 2012, o 17:03

A ja coś pomiędzy ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 3 lipca 2012, o 17:05

jestem jedynym dziwadłem które od razu polubiło Eve, a nie zapałało namiętnością natychmiastową do Roarke'a. Jego zaczęłam lubić tak na prawdę dopiero w którejś części z kolei.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 3 lipca 2012, o 17:07

nie jedynym Sol o..xD też go nie polubiłam od razu. ;)
fajne te cytaty i nawet prawdziwe. ;)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 3 lipca 2012, o 17:16

dobrze wiedzieć ;) ale i tak należymy do mniejszości.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 lipca 2012, o 17:26

przy okazji ja może zawężę: czytanie harlekinów jest jak czytanie... Historical Events Happening More Recently Than You Think.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 4 lipca 2012, o 22:30

Agrest napisał(a):Dla mnie z kolei druga strona to byłaby analiza ewentualnej lepszości kobiet w "literaturze męskiej" :lol:

Ja może kiedyś spróbuję. Na razie zaczynam skromnie, od romansów tradycyjnych pisanych przez panów ;) Z drugiej strony, trochę wstyd, też nie o to w oryginale mi chodziło :bezradny:
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 5 lipca 2012, o 01:22

A swoją drogą, spójrz tutaj, Agatonie:

http://video.pbs.org/video/2227373257

Zdaje się, że to właśnie Gill Sanderson.
Ale - i może niektóre z was bardzo się z tym nie zgodzą - jego pojawienie się w tym trailerze plus konkretne kawałki wybrane do odczytania na głos trochę wywołały u mnie przewrót oczami... Może to i równouprawnienie, ale dla mnie to też taka gra na pewnym stereotypie, że "słyszałem kiedyś, że harlekiny/romansidła to faceci piszą pod damskimi pseudonimami, a te baby to tak się zachwycają i dają wpuszczać w maliny, hehe".
Możliwe jednak, że jestem przewrażliwiona :P
Poza tym dotyczy to oczywiście trailera i jego montażu, cały program może mieć inny wydźwięk.

PS Najlepsze jest "I don't need the regency pose", to prawie jak Jankowa "pozycja na światowe życie" :lol:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 5 lipca 2012, o 09:00

jesteś :D
ja wolę "Steven, do me a favour, don't be quite so straight" :lol:

hm, ja będę zawsze wspominać scenkę z FisherKinga :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 5 lipca 2012, o 20:12

Agrest, wielkie dzięki.
Filmik genialny :mrgreen: Mocne przymrużenie oka. Trochę jak z tą babcią z białą trwałą i w różowym wdzianku. Co dalej, pyta asystent, na to ona puszcza jakąś taśmę :evillaugh:

I tak, "I don't need the regency pose" oraz "Steven, do me a favour, don't be quite so straight", to piękne fragmenty są :padam:

Ale nie bardzo rozumiem o co chodzi z tym zachwycaniem się i pozwoleniem na wpuszczenie w maliny :niepewny: Niby źle by było, gdyby się okazało, że książkę napisał mężczyzna, podczas gdy wszyscy myśleli, że to kobieta?
Bo dla mnie płeć autora nie ma znaczenia. Jak ktoś chce i potrafi - pisać trzeba umieć, o czym niektórym zdarza się zapominać -, niech tworzy ile dusza zapragnie :smile:
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 5 lipca 2012, o 20:23

hm, filmik prezentuje swoistą wizję: twórcami romansów są mężczyźni, a odbiorcami kobiety, bo wiadomo ;) dla nas, które się orientują, to jest może być próba pokazania, że nie tylko kobiety, ale i mężczyźni (bo talent, bo predylekcja, bo kasa) tworzą harlekiny (chociaż tylko kobiety są odbiorcami :hyhy:
zresztą parę osób na forum chętnie głosi hasło, że faceci, tak jak są lepszymi kucharzami, tak i zawsze będą lepszymi pisarzami nawet romansów :D
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 5 lipca 2012, o 20:51

Nie wiem czy to krok do przodu czy do tyłu, w ostatecznym rozrachunku :P
Ale, ale... Już o czytaniu nikt nie wspomniał ;) A przecież panowie też czytają.
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 10 lipca 2012, o 21:00

Pytanie może i głupie, ale po kilku komentarzach 'gdzieś tam, gdzieś tam', muszę je zadać :D
Czy czytając romans:
a) jesteś obserwatorem, patrzysz z zewnątrz? Taki jakby film w głowie.
b) zdarza Ci się utożsamiać z bohaterką?
c) coś innego, nie jestem w stanie określić co...?

Kto i jak czyta? Bo widziałam wypowiedzi, według których, część czytelniczek wyobraża sobie, że jest bohaterką, a ja robiłam wielkie oczy :shock: Popularne to zjawisko czy niespecjalnie? Ja należę do grupy pierwszej, zdecydowanie :idea: Obserwator, a może już podglądacz :P
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 10 lipca 2012, o 21:08

Agaton napisał(a):Pytanie może i głupie, ale po kilku komentarzach 'gdzieś tam, gdzieś tam', muszę je zadać :D
Czy czytając romans:
a) jesteś obserwatorem, patrzysz z zewnątrz? Taki jakby film w głowie.
b) zdarza Ci się utożsamiać z bohaterką?
c) coś innego, nie jestem w stanie określić co...?

Kto i jak czyta? Bo widziałam wypowiedzi, według których, część czytelniczek wyobraża sobie, że jest bohaterką, a ja robiłam wielkie oczy :shock: Popularne to zjawisko czy niespecjalnie? Ja należę do grupy pierwszej, zdecydowanie :idea: Obserwator, a może już podglądacz :P

Stapiam się z bohaterką. To samo z siebie się dzieje, w większości czytanych przeze mnie książek.
Jeśli czytam coś, co mi się nie podoba albo nie potrafię polubić nawet odrobinę bohaterki wtedy staram się nie wczuwać i jakoś "odsunąć się" od tego, co czytam, stać z boku i patrzeć.
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 10 lipca 2012, o 21:13

Lilio, dzięki :padam: Nie pomyślałam, że można w innym miejscu wkleić :zalamka:
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 10 lipca 2012, o 21:15

zginęłoby w tłumie ;)
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 10 lipca 2012, o 21:28

a) hm... potrafię czytać książkę... potem spojrzeć w telewizor i zastanawiać się... czemu nic w nim nie leci. :hyhy: potem mi się przypomina, że czytam... a nie oglądam film. :P
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 10 lipca 2012, o 21:29

Ja podobnie jak ty, Agaton. Na pewno się z bohaterką nie utożsamiam. Czasem nawet sobie nie wyobrażam za bardzo, tylko czytam i już ;)
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 10 lipca 2012, o 21:34

Zdecydowanie nie utożsamiam się. Zdecydowanie jestem z boku. Jak z boku to zależy. Bywa, że na tyle daleko, że omijam fragment bez poczucia straty.
Bywa jednak, że książka poruszy coś we mnie. Głębiej. Ale to tylko mgnienia i bardzo, bardzo rzadkie.
Kiedyś bardzo często miast tego, byłam kimś kto wchodził w opowieść i szukał tam swojego miejsca. Nigdy z bohaterami głównymi. Do tej pory uważam, że całkiem dobrze wyszłoby mi dopowiedzenie historii Ulatha :evillaugh: A najlepiej ze mną w roli głównej :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 10 lipca 2012, o 21:36

aralk + Ulath hmmm tak, wychodzi na to, że mam swoją ulubioną parę romansu nienapisanego :evillaugh:
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 10 lipca 2012, o 21:38

ma w sobie coś tego średniowiecza, które lubię :)
a jak ładnie brzmi ta para :evillaugh:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości