ewentualnej lepszości kobiet w "literaturze męskiej"
jakieś wątpliwości?
a na serio: jako że mimo wszystko oficjalnie literatura męska ma o wiele dłuższą historię, to mamy cały radosny nurt mizoginiczny obok nurtu fantastyki równoległej do świata kobiecych romansów co zabawne - to, co w wydaniu kobiecym nazywane jest wstrętnymi feministycznymi poglądami "kobiety, które nienawidzą mężczyzn" to w wydaniu męskim zwykle jest wysoka literatura...
hm, ja się nie opędzam, przyznam, że mam coraz większy problem z wyborem bo "nie chce mi się tracić czasu" śtlaśliwe jak koszmary w dzieciństwie...