Teraz jest 24 listopada 2024, o 06:48

Julia Quinn

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 18 czerwca 2012, o 20:28

hej! hej! hej! :byebye: dorwałam a night like this z biblioteki i się rozkoszuję :adore:
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 18 czerwca 2012, o 21:26

znaczy że nie równia pochyła?
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 18 czerwca 2012, o 22:37

jestem na bodajże 90 stronie...
podoba mi się, choć wolałabym, żeby to nie było o mężczyźnie z przeszłością i kobiecie po przejściach :roll:
ale humor niezły :P
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 25 czerwca 2012, o 22:37

A właśnie, słyszałyście? Wychodzi po angielsku zbiorek ze wszystkimi drugimi epilogami (również do tej pory nie wydanymi do pierwszej i ostatniej części) + historia Violet i Edmunda!
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 25 czerwca 2012, o 22:56

nie słyszałyśmy :hyhy:
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 5 października 2012, o 15:04

szykuje się powtórka z rozrywki :hyhy:

Obrazek
This title will be released on December 26, 2012.

Step into the glittering world of Regency and prepare to have your hearts warmed by Julia Quinn, Eloisa James and Connie Brockway ...During their annual Christmas pilgrimage to Scotland to visit their aged uncle in his decrepit castle, the Comte de Rocheforte and his cousin, Earl of Oakley, are presented with unique gifts: their uncle has raided an English lord's Christmas party and kidnapped four lovely would-be brides for his heirs to choose from ...as well as one very angry duke, Lord Bretton. As snow isolates the castle, and as hours grow into days, the most honourable intentions give away to temptations as surprising as they are irresistible.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 6 października 2012, o 10:41

Mi sie ta ostatnia potrojna podobala, moza ta tez bedzie fajna, na swieta w sam raz...
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 7 grudnia 2012, o 23:18

Jeśli chodzi o Julię Quinn, to jestem do niej uprzedzona. Wiem, że to nie jej pomysł, aby ozdabiać okładkę napisem: współczesna Jane Austen, ale to mnie irytuje, tym bardziej, że mam za sobą nie przyjemne doświadczenia tego rodzaju. Nawet od samego początku ignorując to nieszczęsne porównanie, nawet po przeczytaniu kilku książek, nawet że nie było tak źle, jak można przypuszczać, jakoś to mi nie przeszło.
Jakiś czas temu w moje ręce trafiło "Co słychać w Londynie" – w sumie nie było źle, ale ta scena seksu była zrobiona na odwal, bo gdzieś tam musiała ją w wstawić i tyle, a nie dlatego, że do czegokolwiek to było potrzebne albo nie chciało się jej odrobinę nad tym zastanowić; następnym zgrzytem było, gdy zwichnęła charakter dla tego nieszczęsnego rosyjskiego księcia i zrobiła z niego ni stąd, ni zowąd ciepłe kluchy; porwanie też słabo wypada. A zaczynało się nieźle…
"Magia pocałunku" – wydaje się być znacznie lepiej skonstruowana, że właściwie nie mam do czego się przyczepić. Może do tego, że ona całkiem swobodnie biegała po tym Londynie na samopas lub łatwość włamywania się, tyle że to często spotykany motyw. Oczywiście ogromny plus za lady Danbury. Epilog też znośny, a nawet niezły. Poza tym fajne było to, że oni tam stale nie zachwycali się sobą, jak to czasem miewa miejsce, czyli zostało podane w rozsądnej dawce – ostatecznie mieli coś ciekawszego do roboty.
Kiedyś chyba czytałam coś jeszcze.
Z uwag końcowych: o ile dobrze sobie przypominam, to już trzecia książka Quinn, która zaczyna się od opisu konfliktu na linii ojciec-syn i póki co, za każdym razem przyczyna była inna.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 7 grudnia 2012, o 23:26

Co słychać w Londynie raczej z tych słabszych jest moim zdaniem. Magię pocałunku lubię, ale nie każdemu się podoba. Jednakże jeśli chcesz taką starą dobra Quinn, to sięgnij to Książę i ja/Mój książę (chociaż tutaj rzeczywiście też jest konflikt. Ten trzeci to gdzie? W Co słychać w Londynie? Nie pamiętam...) albo Zakochanego hrabiego. Ewentualnie Miłosne podchody (teraz chyba jakoś inaczej to się nazywa, ale nie pomnę), tylko że te cztery pierwsze części Bridgertonów dobrze czytać po kolei ;) ale nie ma takiej konieczności.
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 7 grudnia 2012, o 23:31

Trzeci przypadek właśnie to "Książę i ja".
Spoiler:

Jak czytałam to się nazywało "Książę i ja" i było z wyd. Pol-nordica, jak zdawałam książkę, okazało się, że mają z Ambera i nazywa się to "Mój książę". Gdybym wiedziała, to bym poczekała.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 7 grudnia 2012, o 23:33

Dlaczego? Co Amber robi lepiej?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 7 grudnia 2012, o 23:35

Nic - to jest to samo tłumaczenie.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 7 grudnia 2012, o 23:38

Księżycowa Kawa napisał(a):Trzeci przypadek właśnie to "Książę i ja".
Spoiler:

.

To to wiem i pamiętam. W Co słychać... nie pamiętam. Pewnie dlatego, że całość mi się nie podobała zbytnio ;) Ale jak, Książę i ja tez ci się nie podobał? Przecież na okładkach Pol-Nordiki takich rzeczy nie ma :lol:
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 8 grudnia 2012, o 22:25

Janka napisał(a):Dlaczego? Co Amber robi lepiej?

Amber ma trochę większe litery i to nówka, a "Książę i ja" z Pol-Nordiki było dość mocno sfatygowane, zresztą tę książkę widywałam kilkakrotnie wcześniej i w pewnej chwili pomyślałam, że lepiej ją wypożyczę, bo jeszcze biblioteka wycofa ją z użytku, zanim przeczytam.
Jadzia napisał(a):To to wiem i pamiętam. W Co słychać... nie pamiętam.

Spoiler:

"Książę i ja" czytałam przed paroma miesiącami i prawie już nie pamiętam, ale historia chyba była w porządku.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 9 grudnia 2012, o 00:09

Księżycowa Kawa napisał(a):"Książę i ja" czytałam przed paroma miesiącami i prawie już nie pamiętam, ale historia chyba była w porządku.

Czytałam ponad rok temu i jeszcze pamiętam. Czekam z utęsknieniem na dzień, w którym zapomnę.

Czy historia dla mnie była w porządku? Chyba jednak nie. Raczej słabo było.
Łazili, tańczyli, gadali, kłócili z braćmi narzeczonej, pobierali się, zastanawiali się, kto wydaje gazetkę plotkarską, cierpieli na skutek traumy z dzieciństwa itd itp.
Tyle literek, a za mało czegoś tam było. Życia? Energii?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 9 grudnia 2012, o 00:22

Uważam tę książkę za swój pierwszy romans ;) (choć mogłabym policzyć co innego, ale jednak to był pierwszy taki "typowy" romans)

I wiem, że już to pisałam, ale w końcu tyle nowych osób na forum. Więc może nie zanudzę wszystkich. Tylko połowę.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 24 grudnia 2012, o 00:30

A ja nie wiedziałam Agreście :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 stycznia 2013, o 01:25

nie wiem co ze mną nie tak, ale szczerze mnie ubawiła i ogólnie się podobała Just Like Heaven :]
recenzentki narzekają na brak treści/opowieści, ale czy ja wiem...
jestem odporna na ahistoryczność i jedyne, co mnie zadziwiło, to szybka rekonwalescencja bohatera ;)
ale, świeżo po 38,5 stopnia, wczułam się w dramat :D
w sumie milutko się czytało :D dawno nie chichotałam przy książce, nie licząc Laurenston.

hm... w sumie interakcje między rodzeństwem (siostry i kuzynki plus płci męskiej dodatki) jako żywo przypominają te u Shelly...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 9 stycznia 2013, o 11:58

A ja czytałam pewnie z pół roku temu i w tym momencie nie pamiętam nic :ermm:
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 6 lutego 2013, o 17:20

sporo z nas zna Zaginionego księcia-opowieść o tym,jak to przydrożny rozbójnik okazuje się niespodziewanie(również dla siebie) księciem.Czekając na księcia to inne spojrzenie na ten sam problem i tych samych bohaterów,tym razem z perspektywy dotychczasowego posiadacza tytułu i jego narzeczonej.Jakikolwiek Wyndham ma stosunek do posiadania tytułu,niezbyt lekko przychodzi mu się rozstanie się nie tyle z tytułem i majątkiem ale raczej z dotychczasowym sposobem życia.Najgorsze jednak,że powinien się również rozstać z narzeczoną,która od jakiegoś już czasu stała się mu sporo bliższa,a w dodatku jest nie tyle zaręczona z nim,Thomasem Cavendishem co z nim-siódmym księciem Wyndham.No a jeżeli on okaże się nie być księciem,to czy jego Amelia będzie związana z tym drugim?I czy ten drugi ,odnaleziony zaginiony zechce honorować czyjeś ustalenia,gdy jego serce nie jest całkowicie wolne?
Ciekawa tematyka,interesująca galeria postaci z wredna księżną wdową na czele.Fajna lektura
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 6 lutego 2013, o 17:56

Obie czytałam jakis czas temu. Nie powiem - czytało mi się je całkiem dobrze, ale żadna nie zrobiła na mnie aż takie wrażenia, żebym ją sobie chciała zostawić. Obie poszły na wymianę. A w tej pierwszej najbardziej podobała mi się apodyktyczna babka - stara księżna. Ta to dopiero była artystka. :rotfl:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 6 lutego 2013, o 18:47

babka jest zdecydowanie najlepszą postacią.Prawdziwa z niej aparatka
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 10 lutego 2013, o 14:16

Przeczytałam niedawno "Sekretny pamiętnik Mirandy Cheever". Solidna, dobra, wciągająca, lekka i humorystyczna lektura. Podobała mi się ta książka choć nie zachwyciła. Czytałam lepsze od Quinn.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 10 lutego 2013, o 16:32

patrząc na opinie w Klubie jesteś w mniejszości :P
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 10 lutego 2013, o 17:06

Że niby taka fajna? Mnie się np. bardziej podobał "Grzesznik nawrócony", ale wiadomo co osoba to opinia. :)
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość