Teraz jest 27 listopada 2024, o 08:19

Irytuje nas...

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 17 czerwca 2012, o 23:41

Balogh nie traktuje czytelniczek jak kompletne księżny Diany :]

Wojna na Półwyspie a sprawa polska - "utarczki" z miejscowa ludnością, rzeź cywili po zdobyciu miast, takie tam, wojna jak zwykle, polscy szwoleżerowie w natarciu
aaa
to trzeba do Hanny Marii Gizy- ostatnio coś nadgryzła przy okazji wojen napoleońskich w KLCW :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 17 czerwca 2012, o 23:48

Agrest napisał(a):Dobra notka nie jest zła, mnie utkwiły w pamięci te z walijskich Balogh :mysli:


a konkretnie?

Pinks - ale w wydaniu romansowo-anglosaskim :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 czerwca 2012, o 23:49

Łatwo Wam mówić, bo ileś tysięcy książek widziałyście, na których było napisane, że akcja toczy się w okresie regencji. Ja nie.
I całkiem niedawno był mój pierwszy raz, gdy to w blurbie przeczytałam i mnie zatkało, bo nie wiedziałam, o jaką regencję chodzi.
Teraz wiem, bo szukałam informacji na ten temat i się (z trudem) doszukałam.
Okres regencji jest po prostu pojęciem zrozumiałym dla wtajemniczonych.
Wolę, gdy w opisach książek stosowane są pojęcia zrozumiałe od razu dla każdego, bo każdy historyk może być dla kogoś tym pierwszym w życiu.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 17 czerwca 2012, o 23:52

Ale wtedy możemy doprowadzić do absurdu, bo każda książka posługująca się terminologią przynależną typowi może być zbyt hermetyczna dla nowicjuszy ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 17 czerwca 2012, o 23:53

Jak dla mnie to niech piszą Regencja jak największymi literami... Może wtedy skończy się podpinanie Austen pod epokę wiktoriańską :P

Frin, ale co konkretnie? Które książki?
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 17 czerwca 2012, o 23:54

Janka napisał(a):Łatwo Wam mówić, bo ileś tysięcy książek widziałyście, na których było napisane, że akcja toczy się w okresie regencji. Ja nie.
I całkiem niedawno był mój pierwszy raz, gdy to w blurbie przeczytałam i mnie zatkało, bo nie wiedziałam, o jaką regencję chodzi.
Teraz wiem, bo szukałam informacji na ten temat i się (z trudem) doszukałam.
Okres regencji jest po prostu pojęciem zrozumiałym dla wtajemniczonych.
Wolę, gdy w opisach książek stosowane są pojęcia zrozumiałe od razu dla każdego, bo każdy historyk może być dla kogoś tym pierwszym w życiu.
aniemówiłam? :] przy czym książki kształcą ale już bez przesady ...

Pinks - ale w wydaniu romansowo-anglosaskim
tam istniejemy? :]

Może wtedy skończy się podpinanie Austen pod epokę wiktoriańską

ona chyba na to jest zbyt blisko ziemi :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 czerwca 2012, o 23:57

Agrest napisał(a):Jak dla mnie to niech piszą Regencja jak największymi literami...

Jak dla mnie też, tylko niech dodają, która regencja.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 18 czerwca 2012, o 00:00

I niech tłumaczą co to jest epoka georgiańska i skąd nazwa i dlaczego u licha jedna wojna nazywa się wielką choć wcale nie jest największa .. i niech dodają do każdego romansu kompendium historyczne :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 czerwca 2012, o 00:03

no, Wielka mnie kiedyś zadziwiła...

edit: moment, która Wielka? Ojczyźniana czy Pierwsza?

________
Pinks - przestań być zabawna - no ja chcę właśnie, aby nasze brygady śmierci tam zaistniały :evillaugh:

Agrest - tak, co konkretnie w których konkretnie ;)

ehm, jeśli piszą, Anglia, REGENCJA (pardon caps lock)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 18 czerwca 2012, o 00:04

Wiedźma Ple Ple napisał(a):I niech tłumaczą co to jest epoka georgiańska i skąd nazwa i dlaczego u licha jedna wojna nazywa się wielką choć wcale nie jest największa .. i niech dodają do każdego romansu kompendium historyczne :hyhy:

Oj, nie przesadzaj.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 18 czerwca 2012, o 00:05

Kompendium, racja przesada, ale nie wiem czemu dwa pierwsze pojęcia nie miałyby zostać porządnie objaśnione :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 18 czerwca 2012, o 00:06

Dlatego, że te pojęcia istnieją w historii?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 18 czerwca 2012, o 00:10

Walijskie były tylko dwie, więc o tych piszę - Longing i Truly. A utkwiły, bo cóż, nie są to tematy poruszane w innych romansach, więc ciekawie było poczytać, a w notkach Balogh spowiadała się z tego, co zmieniła, żeby jej do historii pasowało, np że w rzeczywistości na spotkania czartystów chodziły kobiety, a ona zrobiła spotkanie zamknięte dla mężczyzn, żeby Sian musiała oglądać je z ukrycia ;)

Jeszcze pamiętam np notkę do Midsummer Moon Kinsale, gdzie streszcza stan ówczesnej techniki i tłumaczy dlaczego przy odrobinie szczęścia jej naukowa bohaterka mogła wymyślić radio :lol:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 18 czerwca 2012, o 00:11

Dlatego, że te pojęcia istnieją w historii?


Dlatego, że są nam równie obce/znajome jak okres regencji.
Niechże więc redakcja/tłumacz objaśni w kolejnym romansie ...
Kiedyś wpadło mi w ręce tłumaczenie Scholi z Ambera z wczesnych lat 90-tych. ... ona właśnie tak podeszła do czytelniczki, miała dostać wszystkie potencjalnie nieznane kulturowo dane. Np. kto to był Clark Kent :]

Agrestowe notki to nie mdlące tokowanie o regencji u Cartland :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 18 czerwca 2012, o 00:21

Okres regencji jest nazwą stylu w architekturze angielskiej.
Nie można akcji książki umieścić w gotyku, baroku czy rokoko.
Harlequin to już zauważył i przestał używać. Mnie to cieszy.
Nikogo nie zmuszam, żeby cieszył się ze mną.
Obrazek

 
Posty: 52
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:20

Post przez aku » 18 czerwca 2012, o 00:29

"British Regency"/"Regency era" to nazwa stylu w architekturze? Ojacie, takie forum to potrafi pogłębić wiedzę :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 18 czerwca 2012, o 00:30

aku napisał(a):"British Regency"/"Regency era" to nazwa stylu w architekturze?

A kto tak napisał?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 18 czerwca 2012, o 00:34

Janka napisał(a):Okres regencji jest nazwą stylu w architekturze angielskiej.
Nie można akcji książki umieścić w gotyku, baroku czy rokoko.
Harlequin to już zauważył i przestał używać. Mnie to cieszy.
Nikogo nie zmuszam, żeby cieszył się ze mną.
zapytałaś o dokładny powód tego zaprzestania? :] bo mnie ten szlachetny powód bardzo cieszy :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 18 czerwca 2012, o 00:38

Nie. Wolałam sobie pomyśleć, że jakiś historyk(czka) zwrócił im uwagę.
Nie przyszło mi do głowy, żeby zapytać. Mogłabym się dowiedzieć czegoś, co wcale by mnie nie ucieszyło.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 czerwca 2012, o 00:41

Agreście - rany, pomyliłam notki z blurpami, przepraszam, rozumiem już, w czym rzecz ;)
tak - tematyka dobrze wykorzystana romansowo ponadto... ale to w ogóle złoty okres był i takie nazwiska jak Balogh mogły sobie na wiele pozwolić.

hm, ktoś jeszcze pisze fajne komentarze do swoich historyków... i nie była to Eloisa James...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 52
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:20

Post przez aku » 18 czerwca 2012, o 00:47

Wiesz, jak pierwszy raz trafiłam na "maskę do włosów", to byłam lekko zaskoczona, ale nie przyszło mi do głowy oczekiwać od fryzjerów doprecyzowania i spolszczenia terminu i umieszczenia "polskiej" wersji na okładce poradnika kosmetycznego. Jakoś sama z siebie odkryłam, że nie chodzi o maskę wenecką i sądzę, że większość czytelników także. Potem doszło do mnie, że "maska do włosów "jest znacznie bardziej dokładna od "odżywki do włosów" i maskę polubiłam.

Tak samo jest z regencją. Oczywiście bardzo oczytany i wykształcony czytelnik taniego romansu (na przykład historyk bardzo przywiązany do polskich pojęć) może mieć problem z określeniem, o którą regencję chodzi, ale taki przeciętniak od razu wie, że chodzi o początek XIX wieku w jukeju z wszystkimi przyległościami, takimi jak: stroje, tańce, społeczeństwo, maniery, sztuka i prawdopodobieństwo, że książę ożeni się z barową prostytutką. W dodatku nie przyjdzie mu do głowy, że jak ktoś pisze o regencji na okładce, to może mu chodzić o styl w architekturze.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 czerwca 2012, o 00:51

bo to walka o "czystość polszczyzny" :hyhy: jak ze wspomnianym brylantem ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 18 czerwca 2012, o 00:53

A co z przydatnością polszczyzny? :mysli:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 18 czerwca 2012, o 00:56

aku napisał(a): ale taki przeciętniak od razu wie, że chodzi o początek XIX wieku w jukeju (...)

No właśnie, ale skąd to wie?
Bierze do ręki książkę. Czyta, że akcja toczy się w okresie regencji. I skąd wtedy wie, o co chodzi?

aku napisał(a):W dodatku nie przyjdzie mu do głowy, że jak ktoś pisze o regencji na okładce, to może mu chodzić o styl w architekturze.

Ale może mu przyjść do głowy, że ktoś zrobił błąd, tak pisząc.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 czerwca 2012, o 00:59

Agrest napisał(a):A co z przydatnością polszczyzny? :mysli:

to jest dobre pytanie. jednym z zarzutów pewuenistów wobec wikipedystów jest zbytni "pośpiech" tych drugich w tworzeniu nowych haseł...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości