Tez ją uwielbiam. A Cukiereczek to jedyna ksiązka, której nie posiadam. Zaplanowałam ją na urlop.
Skończyłam natomiast Magiczne oczarowanie Balogh.
1. ksiązka mi się bardzo podobała, bohaterka broń boże nie omdlewająca, a bohater nie maczo, tylko całkiem do rzeczy, miły dla ludzi, od czasu fdo czasu myślacy. Niesety czasem mu się myślenie wyłaczało no ale od faceta nie można wymagac zbyt wiele
2. Pojawili się oczywiście bohaterowie poznani wcześniej w tym panna Martin, ktora uwielbiam i mam nadzieję, że wydawnictwo wyda czwarta cześć guwernantek z panną Martin jako główną bohaterką.
3. uwielbiam styl balogh, mimo że czasem niszą go tłumacze. jak było w tym przypadku nie wiem, nie miałam styczności z orginałem.4. ogólnie poecam, pomimo, że jak dla mnie nieco za krótka.