Teraz jest 22 listopada 2024, o 04:57

Obejrzeć? Tak!

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 7 czerwca 2012, o 19:28

Sherlock Holmes 2: Gra cieni. Całkiem niezła zabawa. Tyćkę słabsze od jedynki.
Dlaczego na początku zabili Irene Adler??? :( Ona taka fajna.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 7 czerwca 2012, o 22:17

to dopiero przede mną,jutro sie na to szykuję
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 czerwca 2012, o 22:11

obejrzałam sobie Kupiliśmy zoo w ramach bojkotu meczu. Cóż za przyjemny film. Facet po śmierci żony kupuje dom który przypadkiem ma na swym terenie zoo. Przeprowadza się tam z dwójką dzieci i zaczynają to zoo reanimować wraz z ekipą już tam zatrudnioną. Nie lubię Damona, nie lubię Johansson a w tym filmie pasowali idealnie. Film do uśmiechnięcia (nie do śmiechu) i do wzruszenia. Bardzo mi się podobał.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 1643
Dołączył(a): 6 czerwca 2012, o 16:26
Lokalizacja: czytelnia
Ulubiona autorka/autor: Brockway/Schone/Long/Gabaldon

Post przez syntemeks » 25 czerwca 2012, o 22:31

uwielbiam polskie pożalsięboże superprodukcje, właśnie obejrzałam "Dlaczego nie" matko co za mega nielogiczny chłam :-|
"Czemuż służy literatura, jeśli nie temu, aby kazać nam żyć pełną piersią, zmusić nas do picia z kielicha codzienności większymi haustami?" Henry Miller

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 25 czerwca 2012, o 22:34

Moja ciocia oglądała i też zerkała kątem oka - masakra. A już Zakościelny we mnie wysypkę wywołuje, szczególnie w połączeniu ze słowami "komedia romantyczna".
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 1643
Dołączył(a): 6 czerwca 2012, o 16:26
Lokalizacja: czytelnia
Ulubiona autorka/autor: Brockway/Schone/Long/Gabaldon

Post przez syntemeks » 26 czerwca 2012, o 21:52

właśnie na 2 leci Gorączka, Pacino, DeNiro, Kilmer... ech ocham ten film, a muzyka? cudo, scena napadu i podkład muzyczny do niej...
tekst DeNiro: jestem sam, ale nie samotny.... kocham :)
"Czemuż służy literatura, jeśli nie temu, aby kazać nam żyć pełną piersią, zmusić nas do picia z kielicha codzienności większymi haustami?" Henry Miller

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 27 czerwca 2012, o 00:29

syntemeks napisał(a):uwielbiam polskie pożalsięboże superprodukcje, właśnie obejrzałam "Dlaczego nie" matko co za mega nielogiczny chłam :-|


Ach, no cóż takie już są nie poradzisz. A skoro o takich pożal się boże mowa to mnie jeszcze irytuje niemiłosiernie Cypryański i jego rola w "Jeszcze raz" :zalamka:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 1643
Dołączył(a): 6 czerwca 2012, o 16:26
Lokalizacja: czytelnia
Ulubiona autorka/autor: Brockway/Schone/Long/Gabaldon

Post przez syntemeks » 28 czerwca 2012, o 13:32

polskie komedie romantyczne to porażka... jakie znacie dobre? ja może ze dwie
"Czemuż służy literatura, jeśli nie temu, aby kazać nam żyć pełną piersią, zmusić nas do picia z kielicha codzienności większymi haustami?" Henry Miller

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 28 czerwca 2012, o 16:06

Ja znam. Przedwojenne :hahaha:
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 6316
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Szczecin
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Tsuki » 28 czerwca 2012, o 19:52

Ja chyba żadnej. A ostatnio to już z zasady polskim komedii romantycznych nie oglądam. :P
Aby poznać wartość jednego roku, zapytaj studentów, którzy oblali egzamin wstępny.
Aby poznać wartość jednego miesiąca, zapytaj matki, która urodziła wcześniaka.
Aby poznać wartość jednego tygodnia, zapytaj wydawcę tygodnika.
Aby poznać wartość jednej godziny, zapytaj zakochanych, którzy czekają na to, aby się zobaczyć.
Aby poznać wartość jednej minuty, zapytaj ludzi, którzy przegapili swoją stację jadąc pociągiem.
Aby poznać wartość jednej sekundy, zapytaj kogoś, komu udało się uniknąć wypadku.
Aby poznać wartość jednej milisekundy, zapytaj kogoś, kto podczas Igrzysk Olimpijskich zdobył srebrny medal.
Wskazówki zegara będą wciąż odmierzać czas, dlatego też ceń każdą chwilę.
I traktuj dzień dzisiejszy jak największy dar, który został Ci ofiarowany.

"Yuuki"

Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1643
Dołączył(a): 6 czerwca 2012, o 16:26
Lokalizacja: czytelnia
Ulubiona autorka/autor: Brockway/Schone/Long/Gabaldon

Post przez syntemeks » 4 lipca 2012, o 23:41

"Rozmowy nocą" i mój ulubieniec Dorociński plus Różdżka
"Czemuż służy literatura, jeśli nie temu, aby kazać nam żyć pełną piersią, zmusić nas do picia z kielicha codzienności większymi haustami?" Henry Miller

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 4 lipca 2012, o 23:58

mnie podobały się Listy do M

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 15 lipca 2012, o 15:24

Nadrobiłam przez te dwa dni, dzięki UPC i oferowanej usłudze, bo do wypożyczalni to bym nawet nie trafiła, 4 filmy, które ostatnio były w kinach. Dwa z nich utwierdzają mnie w przekonaniu, że coraz trudniej znaleźć korelację między jakością scen, a ilością sensu w tych scenach. Chociaż taki John Carter to pewnie dla mojej 11-latki byłby dobry. Szybki, kolorowy, a o sens głębszy i tak by się nie dopytywała :evillaugh:
O, losie :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 lipca 2012, o 16:54

ej, Carter to słodki film był :hyhy:
i co jeszcze?

Ja obejrzałam Epokę Lodowcową 4... Kurcze, bardzo daleko odeszli od koncepcji części pierwszej :]
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 15 lipca 2012, o 17:21

słodki, słodki, ja wcale nie mówię, że nie słodki :) i jak ładnie skakał :) I wcale nie przeczę, że całość śliczna. Ale albo za mało, albo za dużo. A tak wyszło ładnie, ale może niekoniecznie przemyślanie.

Gniew Tytanów :smile:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 lipca 2012, o 17:28

ej, całkiem wierna była to ekranizacja :P

Gniew... nie widziałam jeszcze. A porównując z częścią pierwszą? :]
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 15 lipca 2012, o 17:33

Wyparłam część pierwszą, zdaje się :] Zupełnie o niej zapomniałam. Przypomniałam sobie jakieś 30 minut temu, bo mi sceny obce zaczęły przed oczami latać ;)
Hmmm, w każdym razie jedno można stwierdzić, jedyną rzeczą jaka teraz ogranicza twórców i tfurcuf to wyobraźnia.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 lipca 2012, o 18:02

eee, ja wciąż wzdycham "że też nie można zrobić tego bardziej realistycznie" - wciąż wygrywają filmy przyrodniczy jeśli chodzi o czynnik "wow!" :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 15 lipca 2012, o 18:46

a bo pewnie nie o realizm tutaj chodzi :] a grupa tych od przyrodniczego "wow" też pewnie coraz mniejsza i starsza wiekowo ;)
Z tym Carterem to jeszcze może być tak, że gdzieś tam miałam poczucie wtórności, chyba głównie jeśli chodzi o Avatara i Gwiezdne Wojny, a dźwięki pracy samolotów czy statków powietrznych to być może ta sama taśma, która była odtwarzana podczas wyścigu Anakina :]
Ja niestety tak mam z adaptacjami, że oczekuję od twórców takowych, że człowiek bez lektury książki zrozumie co i jak, a nie będzie miał poczucie, że ktoś o czymś zapomniał. Tutaj nie do końca tak wyszło.

A, i jeszcze było Underworld: Przebudzenie

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 lipca 2012, o 19:12

ale to w sumie ciut smutne, bo i SW i Avatar i reszta są wtórne niejako do Cartera :lol:
hm, czuć swoją drogą część cyklu...
ps.ale duecik z Rzymu uroczy :
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 22 lipca 2012, o 02:35

Pożyczony narzeczony - nie nie nie.
Jedyny jasny punkcik to możliwość popatrzenia na Johna Krasinskiego :]
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 lipca 2012, o 03:32

ojej, a co ci się nie podobało? :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 22 lipca 2012, o 11:53

W nocy z siostrą zrobiłyśmy sobie seans z A więc wojna. Fajna komedia, lekka i przyjemna.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 lipca 2012, o 16:03

przyznam, że miałam swego czasu ochotę i chyba nadal mam :P
ps. zanim zobaczę nowego batmana :evillaugh:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 lipca 2012, o 16:14

Frin, jak obejrzysz tego nowego Batmana, napisz kilka słów ;) ciekawa jestem jak im wyszedł bo Mrocznym rycerzem się zachwycałam.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości