Gdzieś mi się obiło o oczy, że wibrator powoduje przyzwyczajenie do bodźców innego rodzaju, niż "naturalne" i o orgazmach przy seksie z mężczyzną można potem zapomnieć. Jeżeli jest w tym prawda, to ta bohaterka i tak nie mogła mieć jednocześnie wszystkiego, co tam było opisane. Albo rybki , albo akwarium.Miała,miała
ona tak na okrągło . Miała orgazm i znów była podniecona i tak w kółko . Czy był to wibrator , czy prawdziwy
przyrząd ...
- Twój mały pomocnik i ja będziemy to robić na zmianę - oświadczył, unosząc purpurowe urządzenie i zbliżając się do łóżka. - Pewnie nie masz nic przeciwko kilku orgazmom.
- Mógłbyś być milszy, do cholery - dąsała się.
- Nawzajem.
- Myślałam, że wychodzisz. - W jej głosie pobrzmiewało rozdrażnienie.
- Ja tu mieszkam. - Usiadł na łóżku, jakby chciał podkreślić ten fakt.
- Pewnie mogłabym cię przeprosić - spojrzała na jego pełny wzwód - biorąc pod uwagę...
Rozsunął jej uda stanowczym ruchem ręki.
- Biorąc pod uwagę, że mogę ci zrobić dobrze?
- Między innymi.
Spojrzał na nią, przytrzymując wibrator o kilka centymetrów od jej krocza.
- Co masz na myśli? - Groźba zasadzki uparcie do niego powracała.
- Nie patrz tak na mnie. Przerażasz mnie. Szybko spojrzał na ramę łóżka, sprawdzając, czy
jej ręce były porządnie spętane. Posłał jej nieszczery uśmiech.
- Tak lepiej? - zapytał, po czym gładko wsunął w nią wibrator, skutecznie przerywając dyskusję. Nie był w nastroju do roztrząsania swoich obaw i wątpliwości. W tym momencie było mu wszystko jedno, czy była wysłanniczką Harry ego, czy nie - nie miała szans się wyrwać. Miał ją zamiar pieprzyć, aż mu się znudzi, a rano zawieźć na posterunek.
Chodziło o czystą fizyczną przyjemność. Dyskusje były zbędne.
Zaciskał dłoń na wibratorze, popychając go lekko w górę. Nachylił się, biorąc w usta jeden z jej sutków: ssał delikatnie, a ona jęczała i wiła się z rozkoszy. Jej skórę pokryły krople potu, a drażnione wibratorem wnętrze było coraz bardziej mokre. W powietrzu unosił się intensywny zapach jej pożądania. Oddychała coraz szybciej i zachłanniej, a jej biodra wyrywały się w górę, uderzając o jego dłoń. W reakcji na jej narastającą żądzę, jego usta stawały się coraz bardziej agresywne. Ssał jej sutki i chwytał je zębami, smakując ich delikatność, smak i kształt, sprawdzając ich elastyczność. Słyszał, że nie może złapać tchu, jęcząc rozgorączkowana. Z najwyższym trudem panował nad sobą.
Kiedy ciągnął zębami jej sutek, poczuła gwałtowną, przenikającą na wskroś przyjemność, która wzmocniła jeszcze szaleńcze skurcze mięśni drażnionych przez ruchy wibratora i rozlała się po całym ciele spazmami rozkoszy. Jej orgazm zbliżał się jak fala przypływu - szybko, za szybko i nieuchronnie.
Doszła gwałtownie. Jej ekstaza była tak niespodziewanie intensywna, że ciszę sypialni rozdarły głośne krzyki. Nick ssał coraz mocniej, cały czas obserwując jej ciało, by w odpowiednim momencie zastąpić wibrator swoim członkiem.
Kiedy sięgał po prezerwatywę, jej uniesienie już odpływało i gdy wsunął się między jej uda i wszedł w nią głęboko, zaparło jej dech z osłupienia.
Na krótką chwilę znieruchomiał. Nie mógł zdecydować, czy jego ekscytacja brała się z tego, że cała krew odpłynęła mu z głowy w wiadomym kierunku, czy z tego, że bycie w niej dziwnie drażniło jego zmysły.
Nie było czasu na zbędne rozmyślania. Zoe oplotła go nogami, tak jak widział to wcześniej w swoich lubieżnych wizjach, unosząc w górę miednicę, i wyraźnie podniecona zamruczała:
- Nareszcie coś prawdziwego.
- O, tak - szepnął, na moment wracając do rzeczywistości. Przyjemność była jednak tak odurzająca, że nie był do końca pewien, czy nie doświadcza jakiegoś mistycznego pozacielesnego uniesienia. Nie miało mu to jednak przeszkodzić w osiągnięciu czysto fizycznego zaspokojenia. -Trzymaj się, maleńka.
Ich ciała świetnie się rozumiały. Nick pierwszy raz od bardzo dawna pomyślał, że jest szczęśliwym człowiekiem. Z nią nie było pretensji ani gierek. Pragnęła go tak bardzo jak on pragnął jej.
Przesunął dłońmi po jej rękach i chwycił ją za nadgarstki, napawając się jej rozgorączkowaniem, niecierpliwością.
===============================================================================================
W końcu zdecydowała się na irlandzki film, opisany jako błyskotliwa, urocza komedia, i opierając się wygodnie, wcisnęła „play". W opisie filmu nie było jednak wzmianki o tym, że ksiądz, będący drugoplanową postacią, nie tylko wyglądał jak grecki bóg, ale także szczodrze obdzielał swoimi wdziękami parafianki. Aktor działał na Zoe tak mocno, że pozwoliła sobie cieszyć się jego widokiem stanowczo zbyt długo, co skończyło się tym, że w końcu wcisnęła pauzę i poszła poszukać wibratora.
Po wszystkim jednak, choć udało się jej osiągnąć orgazm, wciąż czuła się niezaspokojona.
=================================================================================================
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.