Teraz jest 24 listopada 2024, o 20:10

Romans + erotyka (15+)

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 6172
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Babolandia
Ulubiona autorka/autor: wiele ich jest ...

Post przez Renata7 » 21 maja 2012, o 15:23

Zgadzam się = gniot jakich mało :czeka:

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 21 maja 2012, o 15:24

wpisałam na czarną listę :shock:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 21 maja 2012, o 16:19

Bosz co za maskara :zalamka:
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 maja 2012, o 16:31

mam tylko nadzieję że wydawnictwo w tej serii wypuściło tylko jedno takie arcydzieło. Lucy, współczuję że to czytałaś :P Masakra.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 21 maja 2012, o 16:36

Jeszcze się nie pozbierałam :rotfl: szukam czegoś nieromansowego do czytania ,kolejnej dawki takiego seksu nie zniosę :hahaha:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 maja 2012, o 16:39

bez żadnych romantyczno erotycznych wstawek, a dobre jest Dożywocie Marty Kisiel. Uśmiać się można.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 21 maja 2012, o 16:53

Zastanawiam się nad Skandynawią ,może "Trzeci znak" Yrsa Sigurdardóttir ... jeszcze się namyślam . Aha i dzięki za propozycje Sol, wpisałam sobie na listę . :przytul:

Wkleiłam jeszcze jeden fragment ,cała książka tak wygląda :zalamka: To sytuacja ,kiedy on ma zająć się zabezpieczeniem ich ,a ona wiadomo o czym myśli ...

Jej nieokiełznane pożądanie podniecało go jak nic przedtem. Była dzika i odurzająca, co sprawiało, że seks z nią był czymś nadzwyczajnym. Było mu tak dobrze, że zapomniał się, oszołomiony jej krzykiem, który budził w nim nieznane mu dotąd pierwotne instynkty.
Zreflektował się w ostatniej chwili. Wyszedł z niej i doszedł na jej brzuchu. „Mało brakowało", wystraszył się.
- Nie doczekałem, aż skończysz. Wybacz. To się więcej nie powtórzy - przepraszał ją.
Leniwie otworzyła oczy, ciągle jeszcze w objęciach rozkoszy i uśmiechając się, spojrzała na niego.
- Nie przepraszaj. Było mi cudownie.
Cudownie, nie było słowem, którego normalnie użyłby do opisania orgazmu, ale tym razem rzeczywiście tak się czuł. Było mu cudownie i niesamowicie.
Ogarniające go uczucia nie pozwoliły mu zbyt długo odpoczywać. Pociągająca panna Chandler leząca tuż obok była nieodpartą pokusą. Nie sposób było się powstrzymać. Zrobili to kolejny i kolejny raz.
Z nią mógł nie przestawać. Była chętna i nienasycona i za każdym razem coraz bardziej miękka i gorąca. Jej zmysłowość i seksapil do pary z niepohamowanym apetytem na seks, które idealnie wpasowywały się w jego potrzeby, sprawiły, że był skłonny uwierzyć, iż zostali dla siebie stworzeni.
Jego pożądanie było dodatkowo stymulowane przez zbliżające się niebezpieczeństwo. Być może chciał nasycić się rozkoszą, zanim wszystko miało runąć. Zanim ludzie Harryego mieli rozpętać burzę.
Niestety, ich czas się wyczerpywał. Miłosna radosna gra nieuchronnie musiała się skończyć. Nick oznajmił, że czas na nich.
- Naprawdę musimy już iść? - dąsała się.
Nick nie mógł uwierzyć, że udało mu się jej odmówić. Być może uzmysłowił sobie, że chodzi o ich życie. Jego instynkt przetrwania był w tej chwili był silniejszy niż żądze fizyczne.
- Mogę poszukać twojego wibratora - zaproponował grzecznie, wstając z łóżka. - Alan już pewnie przestępuje z nogi na nogę. Muszę iść.
- Mam ochotę na ciebie, nie na wibrator.
- Dziś w nocy - uśmiechnął się, podciągając szorty. - Obiecuję.
- Chyba musimy zachowywać się rozsądnie - narzekała niezadowolona.
- Wynagrodzę ci to. Słowo honoru. - Uśmiechnął się i zapiął rozporek. - Odpocznij i nabierz sił.
- Tak jest - wyszeptała. - Jak sobie życzysz. Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 21 maja 2012, o 16:58

okropne. :zalamka:
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 21 maja 2012, o 17:17

Nie dość ,że miała jego to jeszcze z wibratora i kulek rozkoszy korzystali . Ona jest rozwódką ,trudno się dziwić dlaczego się nie udało. :zalamka:
Ostatnio edytowano 21 maja 2012, o 17:33 przez Lucy, łącznie edytowano 1 raz
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 21 maja 2012, o 17:22

No cóż, i jedno i drugie jest po prostu głupie. :mur:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 21 maja 2012, o 17:34

Mało powiedziane :]
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 21 maja 2012, o 18:17

to nie kwestia okropieństwa tylko zasadności pisania słów, tutaj jej brak :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 maja 2012, o 18:25

nie bardzo rozumiem wasze oburzenie, acz rozumiem chęć unikania akurat tego typu ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 21 maja 2012, o 19:18

Mnie to rozbawiło do łez :rotfl: Widać autorka chciała, żeby było inaczej, ale wyszło jej tandetnie :wink:
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 21 maja 2012, o 19:44

Pomijam już te ciągłe bzykanie, ale mnie już na samym początku zdziwiło, że ona kompletnie go nie znała i jak zobaczyła, że on ma w domu cały arsenał to nawet nie była zaskoczona, a przecież wyglądał na całkiem normalnego sąsiada. :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 21 maja 2012, o 20:25

No faktycznie, te fragmenty nie są zbyt zachęcające :]
Ale znalazłam też pozytywną recenzję tej książki :wink:

RECENZJA
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 21 maja 2012, o 20:28

Główni bohaterowie są dobrze nakreśleni, z uwzględnieniem ich emocji, lęków czy targających nimi potrzeb.

Potrzeby mieli wielkie ,ogromne właściwie :hahaha:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 maja 2012, o 00:20

ok, pobijecie nie, ale co jest tutaj bardziej tandetnego niż w większości romansów? ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 maja 2012, o 01:00

Jak będziecie bić Fringillę, to i o mnie nie zapomnijcie, bo ja też podpisuję się pod jej pytaniem.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 22 maja 2012, o 06:26

Nie chodzi o treść książki ,tylko o zachowanie bohaterki . Pamiętam jak miałam z 15/16 lat ,znalazłam w szafie taty ,dwie książki zabarwienia erotycznego :hyhy: z lat 80/90 . Czytając nie byłam zaskoczona ,kto i co tam robi . Natomiast tu i owszem . Może mój błąd ,ale byłam nastawiona na książę w stylu HQ ,a dostałam pozycje zdominowaną przez napaloną nimfomankę do tego kretynkę ,przy której baterie duracell nie mają szans. Pozostał mi niesmak i tyle. :bezradny: Nie na to w danej chwili miałam ochotę.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 22 maja 2012, o 12:56

Fringilla napisał(a):ok, pobijecie nie, ale co jest tutaj bardziej tandetnego niż w większości romansów? ;)


Mogę mówić tylko za siebie, bo wiadomo, do erotyki każdy inaczej podchodzi. Mnie nie przeszkadzało to, że bohaterka jest napalona i chce teraz i natychmiast. Nie przeszkadzaj mi wibrator itp., a nawet ta scena duszenia. Można rzec, że jest to jakoś wpisane w gatunek.

Wg mnie cała tandetność w tej książce polega na tym, że ich rozmowy miały być erotyczne, przepełnione namiętnością i odrobiną humoru a wyszły wulgarne, nadmiernie dosadne, pozbawione finezji. Dlatego scena duszenia czy podduszania (autorce zachciało się wsadzić coś z gatunku BDSM, ale chyba nie ma kompetencji) była raczej karykaturalna. Nie mówiąc już o tym, że zachowania bohaterów przekroczyły jakiekolwiek prawdopodobieństwo psychologiczne.
To samo wydawnictwo wyda za chwilę LM Rice i choć tam też jest sex, sex, i jeszcze więcej sex`u, a bohater rozkłada na łopatki viagrę swoją wytrzymałością, to i tak książka dla mnie jest już z innej kategorii.


Główni bohaterowie są dobrze nakreśleni, z uwzględnieniem ich emocji, lęków czy targających nimi potrzeb.

Bzdura, bzdura, bzdura i jeszcze większa bzdura. Byli tak papierowi i mało zarysowani, że miałam problem z zapamiętaniem ich imion.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 22 maja 2012, o 14:31

Poza tym ,autorka na siłę próbowała stworzyć, romantyczny związek ( to mi bardzo przeszkadzało). Jest problem ,co kto w kim widzi . On sam przyznał ,że nigdy nie chciał się wiązać z kobietą ,która podchodzi do seksu w ten sam sposób co on . Ona natomiast ,oprócz tego ,że na sam jego widok jest podniecona , lubi jak gotuje. Żadnej głębi w tym nie było , wyszło na to ,że pobrali się bo ona znalazła partnera ,który dogadzał jej ,a on non stop przy niej jest podniecony :bezradny: Płytkie to wszystko było ...
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 maja 2012, o 17:12

Zgoda, to jest płytkie.
Jednak w porównaniu z niejednym harlequinem, może okazać się głębsze. (Jeśli nawet nie pod względem psychicznym i uczuciowym, to przynajmniej pod cielesnym.)

Książki nie czytałam, ale po zacytowanych fragmentach strzelam, że sceny seksu były życiowo nieprawdopodobne.
Gdzieś mi się obiło o oczy, że wibrator powoduje przyzwyczajenie do bodźców innego rodzaju, niż "naturalne" i o orgazmach przy seksie z mężczyzną można potem zapomnieć. Jeżeli jest w tym prawda, to ta bohaterka i tak nie mogła mieć jednocześnie wszystkiego, co tam było opisane. Albo rybki , albo akwarium.
A! I jeszcze było napisane, że te bodżce innego rodzaju dają taki efekt, że miejsca erogenne się znieczulają na nie i dawkę trzeba zwiększać i wzmacniać. Widocznie bohaterka książki znalazła się już na etapie, że, żeby mieć jakiekolwiek efekty, musiała długo nad tym "pracować" i dlatego nie mogła się rozstać ze swoją zabawką.

Może przesłanie tej książki jest takie, że czytelnik ma współczuć biednej kobiecie, uzależnionej od wibratora?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 22 maja 2012, o 17:58

Gdzieś mi się obiło o oczy, że wibrator powoduje przyzwyczajenie do bodźców innego rodzaju, niż "naturalne" i o orgazmach przy seksie z mężczyzną można potem zapomnieć. Jeżeli jest w tym prawda, to ta bohaterka i tak nie mogła mieć jednocześnie wszystkiego, co tam było opisane. Albo rybki , albo akwarium.

Miała,miała :] ona tak na okrągło . Miała orgazm i znów była podniecona i tak w kółko . Czy był to wibrator , czy prawdziwy przyrząd ...


- Twój mały pomocnik i ja będziemy to robić na zmianę - oświadczył, unosząc purpurowe urządzenie i zbliżając się do łóżka. - Pewnie nie masz nic przeciwko kilku orgazmom.
- Mógłbyś być milszy, do cholery - dąsała się.
- Nawzajem.
- Myślałam, że wychodzisz. - W jej głosie pobrzmiewało rozdrażnienie.
- Ja tu mieszkam. - Usiadł na łóżku, jakby chciał podkreślić ten fakt.
- Pewnie mogłabym cię przeprosić - spojrzała na jego pełny wzwód - biorąc pod uwagę...
Rozsunął jej uda stanowczym ruchem ręki.
- Biorąc pod uwagę, że mogę ci zrobić dobrze?
- Między innymi.
Spojrzał na nią, przytrzymując wibrator o kilka centymetrów od jej krocza.
- Co masz na myśli? - Groźba zasadzki uparcie do niego powracała.
- Nie patrz tak na mnie. Przerażasz mnie. Szybko spojrzał na ramę łóżka, sprawdzając, czy
jej ręce były porządnie spętane. Posłał jej nieszczery uśmiech.
- Tak lepiej? - zapytał, po czym gładko wsunął w nią wibrator, skutecznie przerywając dyskusję. Nie był w nastroju do roztrząsania swoich obaw i wątpliwości. W tym momencie było mu wszystko jedno, czy była wysłanniczką Harry ego, czy nie - nie miała szans się wyrwać. Miał ją zamiar pieprzyć, aż mu się znudzi, a rano zawieźć na posterunek.
Chodziło o czystą fizyczną przyjemność. Dyskusje były zbędne.
Zaciskał dłoń na wibratorze, popychając go lekko w górę. Nachylił się, biorąc w usta jeden z jej sutków: ssał delikatnie, a ona jęczała i wiła się z rozkoszy. Jej skórę pokryły krople potu, a drażnione wibratorem wnętrze było coraz bardziej mokre. W powietrzu unosił się intensywny zapach jej pożądania. Oddychała coraz szybciej i zachłanniej, a jej biodra wyrywały się w górę, uderzając o jego dłoń. W reakcji na jej narastającą żądzę, jego usta stawały się coraz bardziej agresywne. Ssał jej sutki i chwytał je zębami, smakując ich delikatność, smak i kształt, sprawdzając ich elastyczność. Słyszał, że nie może złapać tchu, jęcząc rozgorączkowana. Z najwyższym trudem panował nad sobą.
Kiedy ciągnął zębami jej sutek, poczuła gwałtowną, przenikającą na wskroś przyjemność, która wzmocniła jeszcze szaleńcze skurcze mięśni drażnionych przez ruchy wibratora i rozlała się po całym ciele spazmami rozkoszy. Jej orgazm zbliżał się jak fala przypływu - szybko, za szybko i nieuchronnie.
Doszła gwałtownie. Jej ekstaza była tak niespodziewanie intensywna, że ciszę sypialni rozdarły głośne krzyki. Nick ssał coraz mocniej, cały czas obserwując jej ciało, by w odpowiednim momencie zastąpić wibrator swoim członkiem.
Kiedy sięgał po prezerwatywę, jej uniesienie już odpływało i gdy wsunął się między jej uda i wszedł w nią głęboko, zaparło jej dech z osłupienia.
Na krótką chwilę znieruchomiał. Nie mógł zdecydować, czy jego ekscytacja brała się z tego, że cała krew odpłynęła mu z głowy w wiadomym kierunku, czy z tego, że bycie w niej dziwnie drażniło jego zmysły.
Nie było czasu na zbędne rozmyślania. Zoe oplotła go nogami, tak jak widział to wcześniej w swoich lubieżnych wizjach, unosząc w górę miednicę, i wyraźnie podniecona zamruczała:
- Nareszcie coś prawdziwego.
- O, tak - szepnął, na moment wracając do rzeczywistości. Przyjemność była jednak tak odurzająca, że nie był do końca pewien, czy nie doświadcza jakiegoś mistycznego pozacielesnego uniesienia. Nie miało mu to jednak przeszkodzić w osiągnięciu czysto fizycznego zaspokojenia. -Trzymaj się, maleńka.
Ich ciała świetnie się rozumiały. Nick pierwszy raz od bardzo dawna pomyślał, że jest szczęśliwym człowiekiem. Z nią nie było pretensji ani gierek. Pragnęła go tak bardzo jak on pragnął jej.
Przesunął dłońmi po jej rękach i chwycił ją za nadgarstki, napawając się jej rozgorączkowaniem, niecierpliwością.

===============================================================================================

W końcu zdecydowała się na irlandzki film, opisany jako błyskotliwa, urocza komedia, i opierając się wygodnie, wcisnęła „play". W opisie filmu nie było jednak wzmianki o tym, że ksiądz, będący drugoplanową postacią, nie tylko wyglądał jak grecki bóg, ale także szczodrze obdzielał swoimi wdziękami parafianki. Aktor działał na Zoe tak mocno, że pozwoliła sobie cieszyć się jego widokiem stanowczo zbyt długo, co skończyło się tym, że w końcu wcisnęła pauzę i poszła poszukać wibratora.
Po wszystkim jednak, choć udało się jej osiągnąć orgazm, wciąż czuła się niezaspokojona.
=================================================================================================
Ostatnio edytowano 22 maja 2012, o 18:10 przez Lucy, łącznie edytowano 1 raz
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 22 maja 2012, o 18:03

cóż może była wyjątkiem potwierdzającym regułę :D

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości