przez Kasiag » 23 maja 2012, o 19:13
Dostałam od znajomej na Facebooku i dzielę się z Wami, bo dawno się tak nie uśmiałam
Właśnie zostałam doinformowana, jak powinnam żyć ...
żeby dożyć aż do śmierci ...
Mówią, iż należy codziennie jeść jedno jabłko ze względu na żelazo
i jednego banana ze względu na potas.
I też jedną pomarańczę na Wit. C
i pół melona żeby poprawić trawienie,
oraz filiżankę zielonej herbaty bez cukru aby zapobiegać cukrzycy.
Każdego dnia należy pić dwa litry wody
(tak, a potem je wysiusiać, na co schodzi dwukrotnie więcej czasu niż na wypicie)
Codziennie należy pić Activię lub inny jogurt, żeby mieć L. Casei Defensis,
i choć nikt nie wie co to za g.. jest, wygląda na to że jeśli codziennie
nie zjesz ich półtora miliona, zaczynasz widzieć ludzi niewyraźnych..
Codziennie jedną aspirynę żeby zapobiegać zawałowi i lampkę czerwonego wina
w tym samym celu, plus jeszcze jedną białego na układ nerwowy.
I jedno piwo już nie pamiętam na co.
Jeśli wypijesz to wszystko razem, to nawet jeśli od razu nie dostaniesz wylewu,
to nie masz się co przejmować, bo nawet się nie zorientujesz.
Codziennie trzeba jeść błonnik. Dużo, ogromne ilości błonnika.
Należy przyjmować między sześcioma, a ośmioma posiłkami dziennie, lekkimi,
oczywiście nie zapominając o dokładnym pogryzieniu sto razy każdego kęsa.
Robiąc małe obliczonko już na samo jedzenie zejdzie Ci z pięć godzinek.
A po każdym posiłku należy umyć zęby, to znaczy po Activii i błonniku zęby,
po jabłku zęby, po bananie zęby ... i tak dokąd starczy zębów.
Lepiej powiększ łazienkę i wstaw sprzęt audio, ponieważ między wodą,
błonnikiem i zębami spędzisz tam dziennie wiele godzin.
Trzeba spać osiem godzin i pracować kolejne osiem, plus pięć jakie
potrzebujemy na jedzenie = 21.
Jeśli nie spotka Cię coś niespodziewanego zostają Ci trzy.
Wg statystyk oglądamy telewizję trzy godziny dziennie.
No dobrze, już nie możesz, bo codziennie trzeba spacerować co najmniej pół godziny
(dane z doświadczenia - lepiej po 15 minutach wracaj, bo inaczej z pól godziny zrobi Ci się godzina)
Należy dbać o przyjaźnie, gdyż są jak rośliny, należy je podlewać codziennie,
i jak jedziesz na wakacje, to jak sądzę również.
Ponadto należy być dobrze poinformowanym, więc trzeba czytać co najmniej
dwa dzienniki i jeden artykuł z czasopisma, żeby porównać informacje.
A! trzeba uprawiać seks każdego dnia, ale bez popadania w rutynę,
trzeba być innowacyjnym, kreatywnym, odnowić uczucie pożądania.
To wymaga swojego czasu.
A co dopiero jeśli ma to być seks tetryczny!
(celem przypomnienia: po każdym posiłku myjemy zęby!)
Na koniec z moich obliczeń wychodzi mi jakieś 29 godzin dziennie.
Jedyne rozwiązanie jakie przychodzi mi do głowy to robienie kilku rzeczy na raz, na przykład:
bierzesz prysznic w zimnej wodzie i z otwartymi ustami,
w ten sposób połykasz 2 litry wody .
Wychodząc z łazienki ze szczoteczką do zębów w ustach uprawiasz seks
ze swoim partnerem, który w międzyczasie ogląda telewizję, i
opowiada Ci co się dzieje na ekranie.
W czasie gdy szczotkujesz zęby, masz jeszcze jedna wolną rękę?
Zadzwoń do przyjaciół!! I do rodziców!!
Wypij wino (po telefonie do rodziców przyda się).
Uff.. Jeśli zostały Ci jeszcze dwie minuty, to prześlij to dalej do
przyjaciół (których trzeba podlewać jak rośliny).
A teraz już Cię zostawiam, bo z jogurtem, połową melona, piwem,
pierwszym litrem wody i trzecim posiłkiem z błonnikiem, nie wiem już co zrobić,
ale pilnie potrzebuję ubikacji.
A! Po drodze wezmę szczoteczkę do zębów..
Jeśli już wcześniej Ci to wysłałam to wybacz, to pewnie Alzheimer,
którego mimo tylu środków zapobiegawczych nie uniknęłam...
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett