Nasza zdecydowanie. Było coś fajnego w tych okładkach z Da Capo
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz. Ruchome obrazki Terry Pratchett
Z dziurką już znam z innego wątku. Ta amberowska mnie zastanawia. Tam są tylko dwa przedmioty. Zydelek i kwiatki. Zydelek z kutasikami. Kwiatki z liśćmi. I tak nad tym myślę, jakim cudem udało im się wywołać efekt przeładowania na okładce zawierającej dwa przedmioty. No jak?
Nie wiem, ale to nie temat o okładkach, książek które czytamy Nie wiem czy jest sens zamieszczać coś po raz drugi, kiedy już było. Jak nagle wszyscy zaczną czytać, to każdy będzie zamieszczał