Lilia napisał(a):Janko, dlaczego nie spróbujesz zapoznać się z tymi książkami? Wszak lubisz długie cykle
Bo ja biedna mam już w międzyczasie tysiące zaległych książek do przeczytania. Do śmierci nie przeczytam, nawet jakbym sto lat żyła. Dlatego muszę sobie od ust odejmować.
Wszelkie paranormale skreśliłam. Od czasu do czasu zastanawiam się nad nimi.
Jest seria o jakiejś barmance z lokalu dla wampirów (chyba mi chodzi o Sookie) i seria MaryJanice Davidson o królowej wampirów. Znam je z widzenia już od dawna, bo po niemiecku były wcześniej wydawane. Mają okładki chicklitowe, a mnie to mocno przyciąga. Łapki mi się do nich w niemieckich księgarniach wyciągają.
Gdybym teraz miała naprawdę za coś paranormalnego się zabierać, to chyba właśnie za Kerrelyn Sparks.
Lilia napisał(a):... Wszak lubisz długie cykle
Nie, ja nie lubię długich serii. Nawet nie lubię krótkich.
Lubię książki pojedyńcze. Wyrosłam na kryminałach, a one kiedyś ekstremalnie rzadko były seriami. A jeśli już, to łączyły sie osobą prowadzącą śledztwo i nie miało żadnego znaczenia, że to seria.
To mój pech i przekleństwo ostatnich lat, że, co mi się książka spodoba, to się okazuje, że ona od serii. I jeszcze na dokładkę najczęściej rzuca mnie gdzieś w środku cyklu.
Świadomie jeszcze nigdy nie zabrałam się za serię. Nawet w HQ. Zaliczyłam ze 3 mini-serie tylko dlatego, że nie wiedziałam, co robię.