Teraz jest 21 listopada 2024, o 13:34

Zmierzch (cykl) - Stephenie Meyer (Mikka89mak)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW PARANORMALNYCH I FANTASTYCZNYCH)

Czy ta recenzja jest pomocna?

Tak
4
80%
Nie
1
20%
 
Liczba głosów : 5

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 14 kwietnia 2012, o 21:51

pewnie, że tak :)
w zasadzie to jak w tragedii antycznej, ale jeśli już to Jocob :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 14 kwietnia 2012, o 22:10

ja mimo wszytko wolę Edzia :hyhy:

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 14 kwietnia 2012, o 22:12

ja bym pogoniła jednego i drugiego, najlepiej na jakiś obóz przetrwania z nadzieją, że zawalczą się do końca ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 2384
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Vienna » 14 kwietnia 2012, o 22:28

Kawka napisał(a):Wiecie co? Jestem w połowie pierwszej części i stwierdzam, że macie absolutną rację - Edzio to straszne lelum-polelum. W ogóle zgadzam się w większości z opinią Miki. Książka jest średnia i w mojej opiniii nie zasługuje na takie wielkie halo jakie wokół niej powstało. Doczytam jednak do końca, bo troszkę mnie jednak wciągnęła. Może jeszcze zmienię zdanie, kto wie. :wink:

Polecam Zmierzch oczami Edwarda, troszkę tam chłopak zyskuje. :wink: I Meyer też się trochę przyłożyła, ciut jest to lepiej napisane... z naciskiem na ciut /bo jednak Meyer, to Meyer/. :wink:

A skoro mowa o Meyer, to właśnie trwają zdjęcia do Intruza...
http://www.youtube.com/watch?v=6GJo0cxuyxs

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 15 kwietnia 2012, o 17:34

mam nadzieje że filmu nie spieprzą,bo książka mi sie podobała
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 15 kwietnia 2012, o 17:39

Intruz zdecydowanie lepszy od Zmierzchu był. Ale jeśli chodzi o ekranizację mam masę wątpliwości. Już mi się aktorka grająca Melanie/Wandę nie podoba...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 15 kwietnia 2012, o 17:58

Ja jestem fanką Zmierzchu. Wciągnęłam się i dałam się złapać :) Ale uważam że Bella jest mgła z tym wiecznym poczuciem winy.
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 16 kwietnia 2012, o 23:14

Dobra, przyznaję, gdzieś w okolicach 300 strony zrobiło się naprawdę ciekawie, w związku z tym wziełam się za drugą część z miłym zaciekawieniem.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 16 września 2012, o 20:26

W Belli troche nie na miejscu byla jej samoocena, bo conajmniej trzech oprocz Edwarda ja chcialo, a ona uparcie temu przeczyla nie uwazajac siebie ,,godna''. Nie ma co zle oceniac jej traumy po tym jak ja zostawil, bo przeciez byli sobie przeznaczeni, a gdziez bylby czar tej wielkiej milosci, jednej jedynej na cale zycie, gdyby jej przeszlo?
Jezeli chodzi o ich dojzalosc psychiczna, w zalozeniu ona byla ,,stara dusza''-jak to jej matka mawiala, on byl starszy wiekiem, no ale jakby to wygladalo gdyby on byl psychicznie stary jak 100-letni czlowiek. Jego zainteresowanie nastolatka byloby conajmniej dziwne...A przecie on postrzegal ja nie jak kobiete a bratnia dusze...Troszke wiecej romantyzmu...
Poza tym jak wampir nie byl taki stary porownujac do tych tysiacletnich, lub nawet tych po drogiej setce, a w ksiazce tez jest mowa o tym jak to wampiry potrafia sie zatrzymac, obserwujac przemijajacy czas, same sie nie zmieniajac.
Zwidy Belli, to przeciez jest paranormalna ksiazka, skad ten przymus ,,unormalnienia'' Belli, przeciez ona nie jest normalna,bo potrafi( co zostaje wzmocnione, kiedy zmienia sie w wampira) stwarzac umyslowa tarcze. Uwierzylismy w wampiry, zmienoksztaltnych indian, ale projekcje umyslowe Belli to juz odchyl?
Nastepny zarzut, jego prawiczosc-coz w tym zlego, ze czekal na odpowiednia kobiete, dziewczyne jedo zycia, ktora uczynil swoja zona. Moze to wlasnie ujelo nastolatow...
Nie ma co tak najezdzac na ta ksiazke, bo ma ona naprawde pare ladnych, romantycznych motywow, ktore potrafia zlapac za serce.
Wyglad wampirow-a czemu smieszne ma byc to, ze lsnila im skora, czy ze byli jak z marmuru. To byla wlasnie koncepcja pani Meyer. Chciala zrobic wampiry piekne i niezniszczalne, moze nie tyle wampiry, a jakies nieludzkie istoty, bo dajmy na to, ze zrobilaby z nich demony, albo inne widziadla i smiano by sie z ich innych cech. Nie wszystkie wampiry musza miec wystajace zeby i byc bardzo seksualne. U Meyer wampiry nabraly takiego, a nie innego ksztaltu, bo co wlasciwie sklada sie na glowne cechy wampira: picie krwi, niesmiertelnosc, obawa przed swiatlem sila?Reszte sobie wymyslila, przeciez jej inspiracja byl sen (scena na lace, gdzie on lsnil w sloncu), wiec gdyby nazwala te stworzenia przybyszami z Marsa, moze smiech bylby mniejszy? Lub inna czesc tej ksiazki by zjechano? Kto decyduje, ktory wampir bardziej wampirzy :hyhy:
Coz z tego, ze w ksiazce sa pewne niedociagniecia, cos moze zgrzytac, cos denerwuje, a i tak wszystko kreci sie wokol milosci tych dwojga. Prawdziwosci tego uczucia, wyboru miedzy dwoma, wybaczeniu, krzywdzie, bolu odrzucenia, radosci i walce. Moze to przyciaga lub odpycha. Szal byl, bo ladnie ujete w nowej koncepcjii, ale czemu tak zaraz wysmiewac? Do wszystkiego mozna sie przyczepic...
Mi sie podoba styl Meyer, a juz zwlaszcza ,,Intruz'' :D
Gdziz tam bylo o tym, ze jad zapladnial?(Chyba cos mi umknelo :mysli: )
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 września 2012, o 21:03

pst, krytyka za "błyszczące wampiry" to przejaw ukrytych kompleksów na tle literacko-preferencyjnym :hyhy:

to zabawne, że w czeredzie zwolenników fantastyki zarzutem akurat bywała ta świetlistość - zgadzam się, ale nawet Mars by tu nie pomógł, a bitwa o wampirzość" przysłania inne kwestie (jak w Shades of Grey) - naruszanie czytelniczego tabu czyli konwencji ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 7
Dołączył(a): 9 czerwca 2016, o 16:09
Ulubiona autorka/autor: J.Lynn

Post przez laruka » 12 lipca 2016, o 12:25

Na książkę trafiłam lata temu właśnie przez tą obsesję na punkcie serii. Wiele razy mnie ta książka rozbawiła, ale zgodzę się z recenzją, że coś tu jest nie tak z bohaterami. Jak się tak trochę zastanowić nad tym, to tak naprawdę jest to przerażające. Obsesja i skłonności prześladowcze... W prawdziwym życiu byłoby to nie do zniesienia. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 lipca 2016, o 12:28

oj po tych zmierzchach i grejach to coś czuję że w prawdziwym życiu niejedna o takim marzy :hyhy:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 19 października 2016, o 10:19

Całość przeczytałam już dawno temu. Ogólnie saga może być, choć bez większego zachwytu z mojej strony, bo jednak było sporo dłużyzn. Momentami czytało się to bardzo dobrze, niektóre motywy były oryginalne i ciekawe ale zabrakło tego czegoś, co by mogło porwać w tej historii. Może po prostu jestem już za stara, żeby się zachwycać nastoletnim mentalnie wampirem i neurotyczną Bellą, choć w sumie ona nie była taka zła. Z bohaterów najbardziej podobał mi się Jacob.
Co do obsesji i dziwnej koncepcji miłości, która może być przenoszona na prawdziwe życie. Bardziej obawiałabym się o czytelniczki Palmer, niż fanki "Zmierzchu".
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 października 2016, o 10:26

Kawka napisał(a):Z bohaterów najbardziej podobał mi się Jacob.
mnie też dlatego kocham fanfic gdzie Bella jest z Jacobem i wreszcie żyje, tak no... Nie na pół gwizdka. Przestaje być taką... Pierdołą ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 19 października 2016, o 14:04

a ja go nie lubię. ;P
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 października 2016, o 14:21

Jacoba? Czemu? ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 19 października 2016, o 14:52

był irytujący... :ermm: a ta jego "miłość" do Renesmee to jedna wielka przesada.
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 października 2016, o 14:52

z tą miłością i wpojeniem to się zgodzę. Deko chore to było ;)
ale ogólnie zauroczenie Bellą było fajne. Takie prawdziwe i żywe. Bo Edzio to taki no... Cóż, trup :hihi:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 19 października 2016, o 15:06

no cóż... to ja już wolę żywe trupy. :P
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 333
Dołączył(a): 11 marca 2017, o 16:30
Lokalizacja: Lublin
Ulubiona autorka/autor: Nie mam jednej ulubionej : )

Post przez Jutrzenka » 22 marca 2017, o 08:57

Ja czytałam cykl po obejrzeniu ekranizacji (której jestem fanką :)), więc zapatruję się na niego pewnie nieco inaczej niż gdybym znała perypetie bohaterów tylko z powieści. Książka nie jest zła, ale wolę film :P W pierwszej części moim ulubionym bohaterem był Edward, a w kolejnych Jacob :) Co do wątku z Renesmee - cieszę się, że autorka miała taki pomysł :) Dzięki temu Jacob nie został sam, tylko miał przy sobie bliską mu osobę ;)

Jutrzenka :roll: :zawstydzony:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 marca 2017, o 12:09

Jutrzenko chyba jesteś naprawdę wyjątkiem ;)
ale jakbyś była fanką pairingu Belle&Jacob to znam baaaardzo fajny fanfik który mi dobrze zrobił na ból nieistnienia takiegoż sparowania :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 333
Dołączył(a): 11 marca 2017, o 16:30
Lokalizacja: Lublin
Ulubiona autorka/autor: Nie mam jednej ulubionej : )

Post przez Jutrzenka » 22 marca 2017, o 12:32

•Sol• napisał(a):Jutrzenko chyba jesteś naprawdę wyjątkiem

Czyli zaszalałam :hahaha: No ale cóż, tak to bywa z gustem ;)

Gdyby Bella mogła być z Jacobem, bardzo bym się ucieszyła. Tylko, szkoda by mi było Edwarda :niepewny:
Gdybym miała wybrać, kto bardziej pasowałby do Jacoba - Bella czy Renesmee, bez wątpienia wybrałabym tę pierwszą :) No, ale jak się nie ma co się lubi... :wink: Dlatego cieszę się, że Jacob nie został sam. To lepsze niż rozpaczanie po Belli :D

•Sol•, jaki to fanfik :shades: ?

LiaMort napisał(a):a ta jego "miłość" do Renesmee to jedna wielka przesada

Fakt, trudno pojąć, że tak raptownie się odkochał ;) Ale autorka ratuje się tu, w moim mniemaniu, specyfiką wpojenia, które trudno traktować jako typowe, ziemskie zakochanie ;) To raczej paranormalna siła miłości :lol:

Ps. Nie wiem natomiast, dlaczego w ekranizacji Renesmee jest taka komputerowa :facepalm: Zupełnie nietrafiony pomysł :facepalm: Twórcy filmu naprawdę nie widzieli jak to sztucznie wygląda :facepalm:?

Jutrzenka :roll: :zawstydzony:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 marca 2017, o 12:37

ano bywa :P

a mnie jakoś by nie było go szkoda ;) taka ciapa ;) on miał fioła na punkcie jej zapachu i w sumie to takie trochę mi się po czasie chore wydaje, że chciał jej dla siebie bo na niego działała narkotycznie i tyle.
Mnie przeszło przez myśl żeby Jacob był sam. Ale z drugiej strony kurde fajny chłopak ;)

fanfik długaśki i mega fajny :hyhy:
proszę bardzo: http://alternatywnewersjezacmienia.blog.onet.pl
nie przejmuj się że jest niezakończony ;) ona poszła już trochę w innym kierunku po wieeeeelu rozdziałach i wcale nie ma sie wielkiego niedosytu ;)
no i jest masa wilków i watahy :bigeyes:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 333
Dołączył(a): 11 marca 2017, o 16:30
Lokalizacja: Lublin
Ulubiona autorka/autor: Nie mam jednej ulubionej : )

Post przez Jutrzenka » 22 marca 2017, o 12:47

Dzięki :) Jestem bardzo ciekawa nowej historii Jacoba i Belli :coffee:

Jutrzenka :roll: :zawstydzony:

Poprzednia strona

Powrót do Recenzje romansów paranormalnych i fantastycznych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości