Teraz jest 6 października 2024, o 10:30

Ekranizacje filmowe i serialowe

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 13 marca 2012, o 21:29

Z tomu nr 2 niestety.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 13 marca 2012, o 21:30

Czyli sięgnęli do 2?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 13 marca 2012, o 21:34

Lula w książce została przez Ramireza pobita do nieprzytomności i ledwo to przeżyła. W filmie bardzo to złagodzili, żeby film nie musiał mieć wyższego ograniczenia wiekowego.
Lula po tym wydarzeniu nie chciała wrócić na ulicę i dostała pracę u Vinniego. Ale to już właśnie w tomie drugim, bo w pierwszym była w szpitalu bardzo długo.
I to prawda, że coś powinni wyjaśnić, a nie tak pach z nieba ją tam znajdujemy.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 13 marca 2012, o 21:36

Aha. Powinni i właściwie łatwo to mogli zrobić - w scenie przedszpitalnej mogła S powiedzieć L, że jeśli zechce zmienić pracę, to może spróbować tu i tu. Wystarczyłoby w zupełności.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 13 marca 2012, o 22:56

Ja nawet nie byłam całkiem pewna, że to z Lulą nie jest wyjaśnione, bo jeszcze nie zrozumiałam wszystkiego, co mówią w tym filmie. I długo potrwa, zanim zrozumiem.
Skoro piszesz, że nie było, to nawet nie będę próbować się doszukiwać.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 15 marca 2012, o 21:21

Jeśli było, to ja nie zauważyłam.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 15 marca 2012, o 22:53

Jakby było, to byś zauważyła. Czyli nie było.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 5 kwietnia 2012, o 22:54

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 6 kwietnia 2012, o 15:41

A ogladal ktos juz moze te ,,Igrzyska smierci''? Mam juz ksiazki ale jeszcze nie zaczelam czytac.
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 6 kwietnia 2012, o 15:53

Sol, chyba w jakimś temacie się wypowiadała chwalebnie

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 6 kwietnia 2012, o 15:54

Musze popatrzec po tematach, bo w ogole mam zaleglosci, ze ho ho...
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 6 kwietnia 2012, o 16:48

Wypowiadała się, wypowiadała ;) ale gdzie to nie stworzy. Pewnie w niejednym miejscu :P
Dodam, że moja koleżanka która Igrzyska uważa za swoją ukochaną serię też jest całkiem zachwycona ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 30752
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 10 kwietnia 2012, o 19:25

Obejrzałam właśnie Jak upolować faceta.Powiem tak,cieszę się że książkę czytałam już jakiś czas temu.Przynajmniej się nie wkurzałam ole obcięli.Babcia Mazurowa zamiast rozśmieszać wkurzała mnie raczej.Steph ma więcej wspólnego z Rangerem niz Morellim,a juz te jej wewnętrzne dywagacje wkurzały mnie na maksa.Czego innego się spodziewałam
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 12 kwietnia 2012, o 00:01

Nie wiem, czy przypadkiem nie pisano tu juz o tym filmie, ale musze sie wyzyc. Wczoraj obejzalam 'Dear John' na motywach powiesci Nikolasa Sparksa i wszystko dobrze powzroszalam sie, bohaterow polubilam, do momentu gdy
Spoiler:

To sie wyzylam.

A teraz jeszcze o 'A walk to remember', film zdecydowanie lepszy. Czytalam niedawno ksiazke i wydawal mi sie miejscami niedopowiedziana, poza tym narracja pierwszoosobowa stylizowana na wyznania nastolatka wciaz powtarzajacego linijke: ''you now what I mean...''Nie, nie wiem i mnie juz znudziles ciaglym tego powtarzaniem :zalamka:

Dlaczego ten autor ma tyle ekranizacji? Czyzby dlatego, ze jego HEA jest naprawde nie HEA? (Przynajmniej w co niektorych powiesciach).
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 12 kwietnia 2012, o 00:29

Dlaczego ten autor ma tyle ekranizacji?


Też mnie to fascynuje, mniej więcej tak jak popularność Danielle Steel :lol:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 12 kwietnia 2012, o 00:48

Wiem dlaczego, bo faceci pisza malo romansow, wiec jak juz taki sie zdazy to go kreca :hyhy:
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 28609
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 12 kwietnia 2012, o 00:57

obstawiam ten element HEA w wydaniu dziwnym :hyhy:

ps.wciąż mam problem z Hunger Games...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6429
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 12 kwietnia 2012, o 10:35

Też obwiniam to dziwaczne HEA. Dzięki niemu snoby pławią się w poczuciu, że czytają/oglądają coś lepszego od zwykłego romansu.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 kwietnia 2012, o 11:54

Fringilla napisał(a):ps.wciąż mam problem z Hunger Games...


Jaki problem? ;) Jeśli się zastanawiasz czy czytać - tak czytać. Jeśli się zastanawiasz czy iść do kina - tak iść. Najpierw książka czy film - książka.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 12 kwietnia 2012, o 14:50

Katarzyna888 napisał(a):Nie wiem, czy przypadkiem nie pisano tu juz o tym filmie, ale musze sie wyzyc. Wczoraj obejzalam 'Dear John' na motywach powiesci Nikolasa Sparksa i wszystko dobrze powzroszalam sie, bohaterow polubilam, do momentu gdy
Spoiler:

To sie wyzylam.

Możesz napisać mi w spoilerze, jak film się zakończył? Oglądałam go i przyszedł gość, zabrakło mi ok. 15 ostatnich minut.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 28609
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 12 kwietnia 2012, o 15:15

wiedzmaSol napisał(a):
Fringilla napisał(a):ps.wciąż mam problem z Hunger Games...


Jaki problem? ;) Jeśli się zastanawiasz czy czytać - tak czytać. Jeśli się zastanawiasz czy iść do kina - tak iść. Najpierw książka czy film - książka.

i czytałam i obejrzałam ;) stąd problem...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 kwietnia 2012, o 15:22

ciekawe. Jak dla mnie ekranizacja bomba, natychmiast po obejrzeniu musiałam przeczytać książkę, która podobała mi się bardziej niż za pierwszym razem.

A na czym ten Twój problem polega? ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 28609
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 12 kwietnia 2012, o 15:25

opowieść okej, forma (książka) trudna (brrr...) - no nie podoba mi się.
co film w sumie pokazuje - nie do końca wiedzieli twórcy jak to ugryźć... ze Zmierzchem sobie lepiej poradzili, bez krygowania się.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 kwietnia 2012, o 15:30

mam zupełnie odmienne zdanie co do poradzenia sobie ze Zmierzchem. Dla mnie było to zmasakrowanie książki i jeszcze większe spłycenie jej. Za dużo pominęli. W Igrzyskach pominęli zdecydowanie mniej ale ktoś kto książki nie czytał czuje te niedopowiedzenia bardziej.

Książka łatwo napisana nie jest to prawda. Narracja w czasie teraźniejszym jest taka dziwna, nietypowa dla nas.

Wolę Igrzyska od Zmierzchu zdecydowanie. Ale każdy ma inny gust ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 12 kwietnia 2012, o 15:35

Fringilla napisał(a):opowieść okej, forma (książka) trudna (brrr...) - no nie podoba mi się.
co film w sumie pokazuje - nie do końca wiedzieli twórcy jak to ugryźć... ze Zmierzchem sobie lepiej poradzili, bez krygowania się.

tak mi jakoś dziwnie się przypomniało, i zupełnie nie w temacie Igrzysk, których nie znam i raczej nie będzie mi to dane, dobrze pamiętam, że Frin nie podobały ci się Mroczne materie, czy znowu coś mylę, a nie podobały się Agrest :mysli:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości