Diana Palmer

przez **Levanda** » 24 marca 2012, o 22:43

Głównie to się dzieje w Jacobsville :hyhy:

Co nie zmienia faktu, że lubię Boona i dr Rydla też :mrgreen:

przez **biedronka** » 27 marca 2012, o 11:43

Czytałam Zuchwałą propozycję i zastanawiam się czy to tylko moja opinia, że o ile po angielsku ta książka może nie była dziełem życia Diany, ale była zupełnie przyzwoita i nawet ją lubiłam, to po polsku to jest jakiś koszmar.
Suche dialogi i w ogóle jakieś to kanciaste jest.

Jak myślicie? Bo moja opinia jest taka, że jak czytać tą książkę, to tylko po angielsku.

przez **almani** » 27 marca 2012, o 14:45

A podaj imiona bohaterów - bo ja Palmer nie po tytułach, a po bohaterach kojarze

przez **biedronka** » 27 marca 2012, o 16:16

Ona Abby Shane, on Cade McLaren
Angielski tytuł Snow Kisses.

przez **almani** » 27 marca 2012, o 19:27

No to faktycznie może spróbuje poczytac po angielsku. Po polsku nie bardzo mi pdeszło :mysli:

przez **Levanda** » 27 marca 2012, o 19:35

A tak. Czytałam obie. Całkiem fajne

te emocje

przez **biedronka** » 2 kwietnia 2012, o 01:06

Czytam Garden Cop i mam pytanie, w której książce Diany jacyś agenci, chyba Secret Service, naśmiewają się, z któregoś, że coś tam zrobił i za karę wysłali go na jakieś bagna z wiceprezydentem do ochraniania, czy coś w tym rodzaju?
Pamiętam, że była gdzieś taka scenka, ale za nic nie mogę sobie przypomnieć gdzie i teraz mnie to męczy.

przez **almani** » 2 kwietnia 2012, o 09:18

Też to pamiętam, ale nie umiem sobie przypomnieć co to za książka :zalamka:

przez **maddalena** » 4 kwietnia 2012, o 10:40

biedronka napisał(a):Czytam Garden Cop i mam pytanie, w której książce Diany jacyś agenci, chyba Secret Service, naśmiewają się, z któregoś, że coś tam zrobił i za karę wysłali go na jakieś bagna z wiceprezydentem do ochraniania, czy coś w tym rodzaju?
Pamiętam, że była gdzieś taka scenka, ale za nic nie mogę sobie przypomnieć gdzie i teraz mnie to męczy.

Była to książka Władca pustyni
Scena o której piszesz, wydarzyła się prawie pod koniec książki

przez **Levanda** » 4 kwietnia 2012, o 10:45

Władca pustyni. Nuda

jedno z "większych" dzieł Palmer :hyhy:

przez **maddalena** » 4 kwietnia 2012, o 11:00

Baaa, jest to książka o ciekawym "przypadku"...

przez **almani** » 4 kwietnia 2012, o 13:27

Z tego co pamietam brakowało mi w tej książce traum wszelakich

przez **maddalena** » 4 kwietnia 2012, o 14:40

Jestem na świeżo po przeczytaniu Arizony.
Fajnie się czyta ale brakowało mi rozwinięcia akcji między głównymi bohaterami, już po zawarciu przez nich ślubu.
Najbarwniej podobał mi się wątek, miłości Nackiego i Sissy. Wielka szkoda, ze nie było na ich historię oddzielnej książki :too_sad:

przez **Levanda** » 4 kwietnia 2012, o 21:37

maddalena a przypomnij mi proszę ten wątek

przez **maddalena** » 5 kwietnia 2012, o 12:54

Ona okularnica

studentka antropologii, przyjechałam wraz z rodzeństwem do przyjaciółki. U niej poznaje Indianina, który jest bardzo zasadniczy i jak to u palmerki, nie bardzo chcę być z nią, bo ona jest biała a on Indianin.
Bardzo ładna scena była nad rzeką, gdy Nicki grał jej na flecie :adore:

W międzyczasie, on uczestniczy w walce o wolność Meksyku, ona natomiast wyjeżdża i więcej o niej nie wiemy, poza napomykaniem przez gł. bohaterkę, że pisze do niej listy i .. martwi się o ukochanego, później to już tylko wielkie spotkanie u nie w domu, gdzie on przychodzi ubrany po europejsku.(wcześniej chodził ubrany jak Indianin)
Dodam jeszcze, że on jest bardzo oczytany, bo wychowywał się u księży.
To tak, w duuużym skrócie

Akcja książki rozgrywa się w 1910r.

przez **Levanda** » 5 kwietnia 2012, o 14:44

Ah, pamiętam i też mi się ten wątek podobał. Potem on po nią przyjechał. Ona myślała, że on zginął, a jej matka wzięła go za francuza.

przez **biedronka** » 11 kwietnia 2012, o 20:18

Bohater Garden Cop jest bez wątpienia jednym z najgłupszych u Palmer. Żeby człowiek z FBI nie odróżniał krzaku pomidorów od marihuany to już nawet nie jest śmieszne. Kompletny debil. Ta książka jest chyba bardziej irytująca niż śmieszna.

Nie zgadzam się co do Władcy Pustyni, tam się wiele dzieje i same cuda. Ale szejk był świnią i nie jestem przekonana czy on by po nią wrócił gdyby nie była w ciąży. Ale dzięki, że mi podpowiedziałyście, ale już sama to wydedukowałam, że to musiało tam być.

Ostatnio przeczytałam jeszcze Wyoming Tough, Niebezpieczną miłość i Ciepły wiatr i stwierdzam, że 2 rzeczy ostatnio mnie strasznie wkurzają u Palmer mianowicie to, że każdy farmer w Stanach zna bądź jest rodziną z połową rodzin królewskich z Europy (nawet jak na ignorancję Amerykanów to jest przegięcie) i oczywiście te rodziny królewskie muszą się zjeżdżać na wesela farmerów, no i że ślub każdego farmera jest interesujący nie tylko dla mediów lokalnych, ale też krajowych oraz międzynarodowych. To też strasznie głupie. Strasznie, strasznie głupie.

Co do Wyoming Tough, która ponoć jest początkiem nowej serii z braćmi Kirk to nawet nie była zła i cała seria zapowiada się całkiem ciekawie, bo jeden brat jest brzydki, drugi bez ręki, były wojskowy, a na dodatek alkoholik, a trzeci były policjant po przejściach, wszyscy uwaga uwaga nie ufają kobietom.

W Wyoming Tough występuje już wspominana przeze mnie kiedyś córka Kinga i Shelby Branntów z To Love And Cherish no i pierwszy z braci Kirk o pięknym amerykańskim imieniu Mallory.
Polecam w każdym razie, ale nie szykujcie się, że to będzie waszą nową ulubioną książką.

Teraz mam w planach Ricka Marqueza i True Blue, no i te Kłamstwa i tajemnice. Muszę to w końcu przeczytać.

przez **almani** » 11 kwietnia 2012, o 20:29

Kłamstwa i tajemnice :inlove:

chyba moja ulubiona po Pożegnaniu z mroczą przeszłością

Co do tego od pomidorów to faktycznie - cała książka cokolwiek irytująca.
Ja ostatnio czytałam też jedną z tych krótkich co facet był właścicielem firmy ale ona myslała, że jest jakims mechanikiem czy pilotem i byli sąsiadami

nie pamietam tytuły ale całkiem ok

Co do szejka to ja z założenia nie trawie szejków. Nie i koniec. Omijam ich szerokim łukiem. Raz przeczytałam i to tylko dlatego, ze to Palmer

Biedronko wszak każdy farmer musi miec korzenie - Diana nie mogła napisać, że wiekszość z nich to potomkowie biedoty i przestepców, którzy zwiali z Europy

a nawet jesli jest potomkiem jakiegos szlachcica to najpewniej takiego, który z powodu długów wziął nogi za pas i pojechał zostac plantatorem niewolacym niewolników

A co do mediów - lepiej pisać o slubach farmerów niż o wojnach na swiecie :rotfl:

przez **Levanda** » 11 kwietnia 2012, o 20:43

biedronka napisał(a):Co do Wyoming Tough, która ponoć jest początkiem nowej serii z braćmi Kirk to nawet nie była zła i cała seria zapowiada się całkiem ciekawie, bo jeden brat jest brzydki, drugi bez ręki, były wojskowy, a na dodatek alkoholik, a trzeci były policjant po przejściach, wszyscy uwaga uwaga nie ufają kobietom.

W Wyoming Tough występuje już wspominana przeze mnie kiedyś córka Kinga i Shelby Branntów z To Love And Cherish no i pierwszy z braci Kirk o pięknym amerykańskim imieniu Mallory.
Polecam w każdym razie, ale nie szykujcie się, że to będzie waszą nową ulubioną książką.

Teraz mam w planach Ricka Marqueza i True Blue, no i te Kłamstwa i tajemnice. Muszę to w końcu przeczytać.

Właśnie też o tym rozmyślam, o tej serii Wyoming Tough ale kurna, rozleniwiłam się i kce po polsku :hyhy:

przez **biedronka** » 11 kwietnia 2012, o 21:06

Ja znowu ostatnio nie mogę zdzierżyć tych polskich tłumaczeń, bo robią ze średnich książek jakieś koszmary, a z tych niezłych takie sobie. Czytam więc już Palmer tylko po angielsku.

Jeszcze co do Wyoming Tough to ma parę zalet: jest wredna baba, jest trochę poniewierania, no i jeszcze mu porządnie wygarnęli i musiał cierpieć w samotności jakiś czas.

przez **maddalena** » 12 kwietnia 2012, o 13:29

W takim razie sam miód
Mniam mniam... :hyhy:

przez **biedronka** » 12 kwietnia 2012, o 14:15

Zapomniałam dodać, że Diana znowu poszerzyła moje horyzonty tą książką, tym razem dowiedziałam się o ciekawym sposobie pozyskiwaniu ropy zwanym fracking. Brzmi złowrogo i takie jest :rotfl:

Ale tak jak mówiłam książka rewelacją nie jest.

przez **Levanda** » 13 kwietnia 2012, o 21:34

Diana trzeba zrozumieć :roll:

nie wiem sama jakie to ja mam masochistyczne skłonności, że tak ją lubię :wink:

przez **maddalena** » 15 kwietnia 2012, o 14:21

Bardzo dobrze Cię rozumiem Levando

przez **Levanda** » 15 kwietnia 2012, o 18:06

ej, to ja chyba polecę do te Łajomingowe cudo 8-)

Edycja:

no przeczytałam, całkiem fajne, nawet mnie coś zdołało zaskoczyć

są inne części?

Diana Palmer

Kto przegląda forum