Teraz jest 25 listopada 2024, o 13:24

Seriale

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 marca 2012, o 23:33

nie wiem, co zrobiłam źle w swoim zyciu, ale kurcze wręcz chwilami za mało brutalny to serial *Gra o ton) :lol:
znaczy: wciąż czuć Martina, wiecznego chrzanionego romantyka-mizogina ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 25 marca 2012, o 15:53

wiedzmaSol napisał(a):Jestem na etapie szukania sobie nowego serialu.

Sol, a widziałaś Carnivale? Tylko dwa sezony z planowanych sześciu nakręcili (i niestety, czuć koszmarnie niedokończenie), ale ja z siostrą połknęłyśmy te 24 odcinki nakręcone w szalonym tempie, po 3, 4 na raz. Polecam (choć niedokończone...).
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 marca 2012, o 10:30

Gry o tron oglądać nie jestem w stanie nadal. Za książkę się kiedyś wezmę. Jakoś krwawe sceny w książkach mnie tak nie ruszają, jak na ekranie. Nie lubię oglądać cudzych wątpii:P

Serial też już będę miała;) przynajmniej do popróbowania.
Carnivale nie widziałam, zorganizuję sobie pierwsze odcinki i spróbuję.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 29 marca 2012, o 11:47

Myślę, że powinno ci się spodobać. Klimat serialu dla mnie niepowtarzalny.
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 29 marca 2012, o 11:52

O tej Wyspie Harpera słyszę pierwszy raz. Może zerknę na to, jak mówicie że warto :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 marca 2012, o 12:05

Jadzia napisał(a):Myślę, że powinno ci się spodobać. Klimat serialu dla mnie niepowtarzalny.


powinno;)
Jadziu, czy jest tam jakiś wątek miłosny? Nie jest to obowiązkowe ale mile widziane;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 29 marca 2012, o 12:22

Jest chyba tam coś w tym rodzaju, ale nie pamiętam za dobrze... A już na pewno nie ma HEA... Co innego się wybija na pierwszy plan ;)
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 marca 2012, o 12:37

W filmach/serialach brak HEA nie razi mnie tak jak w książkach.
Ale jak jest jakiś romansowy element to super. Jakbym chciała głównie romans to najlepiej się złapać za jakąś telenowelę. Ale nie mam jakoś do nich serca...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 31 marca 2012, o 21:18

No oszalałam i zatęskniłam za starymi, dobrymi meksykańskimi telenowelami :mrgreen: uwielbiam Gabrielę Spanic
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 31 marca 2012, o 23:56

przyznam, że uchachałam się do łez przy New Girl - kurcze, jakoś bawi... i te wątki "romansowe" :lol:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 1 kwietnia 2012, o 23:11

"New girl" to to coś z Zoey Dechanel? Bo jeśli tak, to kompletnie nie rozumiem popularności tego serialu. Bohaterka jest tak denerwująca że aż zabija cały komizm sobą :/

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 1 kwietnia 2012, o 23:53

mnie zadziwił fakt, że mnie bawi, chociaż normalnie nie jestem zwolenniczką "uroczo-zabawnych przedszkolanek z kosmatymi skojarzeniami" - tu zadziałało, chociaż nie od razu ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 2 kwietnia 2012, o 00:08

Kto ogląda Świętoszki z Dallas?
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 3 kwietnia 2012, o 11:51

Zerknął ktoś wczoraj na Grę o tron?

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 kwietnia 2012, o 00:25

poczekam...

a w międzyczasie...
:moe:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 4 kwietnia 2012, o 07:02

Fringilla napisał(a):poczekam...

rozumiem ^_^

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 19 kwietnia 2012, o 18:08

Fringilla napisał(a):przyznam, że uchachałam się do łez przy New Girl - kurcze, jakoś bawi... i te wątki "romansowe" :lol:


Ja czasem nie mogę patrzeć na to jakie bohaterowie mają pomysły/teksty/akcje :wink: Szczególnie Jess... Jak widzę, że będzie coś głupiego/żenującego, to przesuwam. Nie na moje nerwy :hyhy: Ale jakoś Schmidt przypadł mi do gustu, śmieszy mnie, nawet jeśli drażni :hahaha: Z kolei Winston zwyczajnie budzi sympatię i czasem ma świetne zagrania.
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 29 kwietnia 2012, o 22:27

Właśnie oglądam Breaking Bad,serial obsypany ponoć wieloma nagrodami. Na razie połowa i nie zachwycił mnie . Mam nadzieję ,że dalej będzie lepiej bo opis bardzo ciekawy .
http://www.polsat.pl/Nasze_Programy,284 ... index.html
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 4 maja 2012, o 09:42

Mnie jakoś nie zachwycił. "Kości" lepsze.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 4 maja 2012, o 10:33

A mnie tak :haha: do połowy było tak sobie ,wiadomo wstęp . Ale później ,kiedy już zaczął wytwarzać narkotyki ,akcja ruszyła .
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 4 maja 2012, o 21:59

aralk napisał(a):Zerknął ktoś wczoraj na Grę o tron?

aż żałuję,że nie mam możliwości oglądania.Chętnie bym skonfrontowała z książką
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 19 maja 2012, o 13:11

Skończył się pierwszy sezon "Once Upon A Time". Po pierwsze, już teraz wiadomo, że będą kręcić drugi, czyli moje obawy się sprawdziły :mur: Po drugie, już w połowie akcja wyraźnie straciła na szybkości i ostrości. Jakby pomysły się kończyły, więc dawkują po mikrogramie... Szkoda :(
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 23 maja 2012, o 11:07

A ja liczę, że zwolnienie starych scenarzystów "Castle`a" coś da i następny sezon będzie lepszy.

Nie wiem czy ktoś na forum czytał dwa wydane w Polsce tomy serii o Archie`m i Gretchen autorstwa Chelsea Cain, ale na stronie autorki pojawiła się informacja, że będzie serial. Trzymam kciuki, bo bardzo lubię tę serię i jestem okropnie wkurzona na wydawnictwo, że zrezygnowało z wydawania tych książek. Nie zrobili żadnej akcji reklamowej i mają pretensje że się nie sprzedaje. A wystarczyło dopisać na okładce, że książki Chelsea Cain czyta serialowy bohater "Castle" :roll: Może dzięki serialowi książki wrócą do Polski :prosi:

Avatar użytkownika
 
Posty: 997
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: chase loretta

Post przez olly3 » 23 maja 2012, o 14:22

Agaton napisał(a):Skończył się pierwszy sezon "Once Upon A Time". Po pierwsze, już teraz wiadomo, że będą kręcić drugi, czyli moje obawy się sprawdziły :mur: Po drugie, już w połowie akcja wyraźnie straciła na szybkości i ostrości. Jakby pomysły się kończyły, więc dawkują po mikrogramie... Szkoda :(

Właśnie z tego powodu zrezygnowałam z oglądania gdzieś w połowie, podobnie jak z "Grimmem". A oba seriale mogły być fajnymi jednosezonowymi opowieściami, gdyby skupili się bardziej na sensownym głównym wątku.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 23 maja 2012, o 19:46

ja nie zrezygnowałam, aczkolwiek wolę Grimme'a, bo Monroe jest uroczy i w ogóle bawi mnie "europeizacja" opowieści ^_^ ogólnie nie jest wybitnie źle.
a przyznam, że gdyby Once... utrzymało linię, to drugi sezon przetrzymam, ale tylko jeden :P

Obejrzałam ostatni odcinek House'a. Zgrabnie wybrnęli, bo pierwsza połowa, a nawet więcej, odcinka była beznadziejna, chociaż koniec przewidywalny do bólu.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości