Teraz jest 21 listopada 2024, o 15:02

Najlepsze wciąż przed nami - Diana Palmer (kasiek)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH

Czy ta recenzja jest pomocna?

Tak
8
100%
Nie
0
Brak głosów
 
Liczba głosów : 8

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Najlepsze wciąż przed nami - Diana Palmer (kasiek)

Post przez kasiek » 14 kwietnia 2010, o 13:45

Zasadniczo może być i się czepiać nie będę. Jedynie trochę to rozwinę. Akcja książki rozpoczyna się w pół roku po śmierci męża Ivy, moczymordy i damskiego boksera, co to ani razu żonie w łóżku przyjemności nie sprawił, a zmarł, bo sie schlał i na budowie nie uważał. W każdym razie, bohaterkę odwiedza jej wielka miłość Ryder, ogaty, przystojny, w kapeluszu, i na pewno potrafiący sprawić kobiecie przyjemność. A co najważniejsze w liście palmerowskich śfin umieściła bym go na miejscu przed ostatnim, bo zaprawdę porządny to chłop jeno głupi jak nie przymierzając worek kartofli tudzież but z lewej nogi.

Ryder kocha Ivy miłością wielką a czystą, no może nie taką czystą, ma na nią chętkę sporą. Bo znace zasady, jak raz uwidzi bohater Palmer swą kobietę, to z żadną inną już bara bara być nie może. Tak jest i w przypadku Rydera. Lat temu sześć przez przypadek ujrzał Ivy w seksi bieliźnie( żeby nie było, ona porządne dziewczę jest i czegoś takiego nie nosi, ale to akurat byl prezent od jego siostry), jako że się inteligencją zbytnią nie odznacza, a siostra jego wyzwoloną seksualnie była, to i za taką Ivy uznał, i do macania, obmacywania i innych wszeteczeństw się wziął. Ale ona niewinną była, co mu też oznajmiła zaraz. Jemu wtedy ochota do amorów przeszła. I zachował się jak każdy porządny bohater Palmer, od dziwek i puszczalskich zwyzywał i na lata całe pewności siebie dziewczynę pozbawił. Na plus mu można jedynie policzyć to, że uczynił to w tym celu co by Ivy go nie zgwałciła, i siebie tym samym niewinności nie pozbawiła, bo on się wtedy zakochał wielce, i postanowił ją zdobyć i się ożenić z nią.

Niestety nie przyszło mu do głowy by Ivy o tym powiedzieć, i klops. Gdy zaprosił ją na randkę, ona się wystraszyła, bo ona go tak bardzo kochała on na pewno zakpić z niej chce, ze na randkę nie poszła, a przyjęła oświadczyny Bena, co jej życie w piekło zamienił. Całe szczęście Fortuna czuwała i Ben w kalendarz kopnął, uprzednio pozbawiwszy do końca Ivy pewności siebie i zniechęciwszy do seksu.

Tu pozwolę sobie przerwać me streszczenie i pozachwycać się geniuszem Palmer. Palmer jest genialna Padam

Ben zmarł, Ivy wolną jest na scenę wkracza Ryder, do szaleństwa zakochany w Ivy. Zatrudnia ją w swej firmie, wozi po Stanach i Europie, radość życia znowu w niej budzi. Ale tłok jeden żadnym słowem nie wspomni dziewczynie, że ją kocha. Bo przekonany jest, że Ivy do szaleństwa kocha swego nieżyjącego męża. Tłuk przyznacie z niego wielki.

Całe szczęście jest Paryż. Wiadomo Paryż miasto kochanków. Ivy mimo swego braku doświadczenia wprowadza Rydera na wyżyny rozkoszy i to tylko jedną rączką! Potem on ją! Apotem to już jest seks stulecia. I tu drżyjcie niewierni! Ona po pięciu latach małżeństwa jest dziewicą! A przecież uprawiała z mężem seks! To ja się pytam byłaż ci to błona nie do przebicia azali on miał za krótkiego? Porzućmy jednak te rozważania i wrócmy do kochanków. Co robi Ryder po nocy swego życia?

Macie 100% rację, skraca pobyt w Paryzu, odwozi Ivy do domu i znika na kilka tygodni. Ona tęskni, płacze i snuje się biedna po domu, na wadze traci, mdłości ma, spać jej się chce.... Tak nie mylicie się są to objawy ciąży. Ale czy taka odpowiedź przyjdzie jej do głowy? NIE! A wiecie dlaczego? A bo ona jest BEZPŁODNA! W końcu przez pięć lat małżeństwa w ciążę nie zaszła. Fakt, że okazało się, iż była dziewicą nie ma znaczenia! Pięć lat uprawiania seksu z mężem nie dało rezultatów, więc ciąża jest niemożliwa.

Wraca Ryder, głupi bo głupi, ale on akurat kojarzy związek między uprawianiem seksu bez zabezpieczenia z zajściem w ciążę, i odkrywa że Ivy oczekuje jego dziecka <span style="font-style: italic">Nie mógł uwierzyć własnym uszom. Najwidoczniej dziewczyna nie zdawała sobie sprawy, o czym mówi. Przecież to wypisz wymaluj objawy ciąży! Pewnie dlatego sama nic nie skojarzyła, bo żyła w przekonaniu, że nie może mieć dzieci. Jednak wspomniane przez nią dolegliwości idealnie pasowały do opisu porannych nudności. Już on, Ryder, wiedział swoje. Tyle się o tym nasłuchał od siostry. Eve urodziła już troje dzieci. A dziecię nawet w brzuchu u mamusi zachowuje się jak tatuś Na myśl o maleńkiej istotce, która nie cierpiała bekonu, serce wezbrało mu się czułością. Nie mógł jej wyznać, że on też nie znosi bekonu. Jeszcze nie teraz. Najwidoczniej jego syn albo córka już w łonie matki podzielały gusta tatusia..</span> Ryder nie mówi, Ivy o tym , że jest w ciąży, najpierw postanawia ją zdobyć: kwiaty czekoladki, kino te sprawy.

Zdobywa ją bez trudu, miłości wyznanie następuje, on jej, ona jemu, oświadczyny w parku historycznym poświęconym Indianom z plemienia Klików, potem wyznanie, że on z żadną.... i to od pięciu lat.... (według moich obliczeń to sześciu), on ją oświeca, że jest w ciąży. Radość niezmierna. A i wiecie dlaczego ona zaszła w ciążę? Oto wytłumaczenie:

- Bynajmniej. Wcale nie jesteśmy nowocześni. Zamierzamy się pobrać jak najszybciej - zapewniła go Ivy.
- Może jej pan wyjaśnić, co znaczy dla mężczyzny pięć lat postu - dodał Ryder i uśmiechnął się szeroko. - To dlatego zaszła w ciążę jeszcze przed ślubem.
- Był pan na wojnie czy co? - zażartował lekarz, zanosząc się od śmiechu.
- Nie. Po prostu byłem w niej zakochany jak sztubak i straciłem nadzieję, że kiedykolwiek uda mi się ją zdobyć. Ale w końcu mi się powiodło i nie dam jej się już wymknąć - odparł Ryder, obrzucając Ivy zaborczym spojrzeniem.
- Nigdy nie będę chciała uciec - zapewniła go dziewczyna, nie zwracając uwagi na to, że lekarz przygląda się im wyraźnie zaciekawiony.


A potem jest ślub, dzidziuś i długie i szczęśliwe życie.

A ja gorąco wierzę, że jeśli chodzi o Palmer to najlepsze wciąż przed nami.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 14 kwietnia 2010, o 13:51

matko moja Obrazek





i ci Indianie, litości Obrazek znowu ich dosiadła Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 14 kwietnia 2010, o 13:57

Kasiek, zamknij się!!! Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Bo ja naprawdę nie powinnam w robocie tak rachotać jak oszalała Obrazek

Rajusiu, zdechłam po raz kolejny dzisiaj:



<span style="font-style: italic">Całe szczęście jest Paryż. Wiadomo Paryż miasto kochanków. Ivy mimo swego braku doświadczenia wprowadza Rydera na wyżyny rozkoszy i to tylko jedną rączką! Potem on ją! Apotem to już jest seks stulecia. I tu drżyjcie niewierni! Ona po pięciu latach małżeństwa jest dziewicą! A przecież uprawiała z mężem seks! To ja się pytam byłaż ci to błona nie do przebicia azali on miał za krótkiego? Porzućmy jednak te rozważania i wrócmy do kochanków. Co robi Ryder po nocy swego życia? </span>

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 14 kwietnia 2010, o 14:16

co do tego ostatniego cytatu,to piekna dyskusja była w autorskim temacie Palmer

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 14 kwietnia 2010, o 14:27

Wiem, Ewo Obrazek Ale co ja poradzę, że mnie to znowu powala Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6172
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Babolandia
Ulubiona autorka/autor: wiele ich jest ...

Post przez Renata7 » 15 kwietnia 2010, o 18:16

Ja mam czasem wrażenie , że książki Palmer zahaczają o fantastykę - te wszystkie cudem odrastające błony dziewicze Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 15 kwietnia 2010, o 18:18

są też błony nie do przebicia Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 15 kwietnia 2010, o 19:17

ja się zdenerwowałam już na te bzdury, nie mam kaśkowej odporności Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 15 kwietnia 2010, o 20:18

to nie chodzi o odporność, to jest kwestia mojego postrzegania świata... i pokręconego poczucia humoru..

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 15 kwietnia 2010, o 21:10

z dużą przewagą cierpliwości Obrazek

bo mnie do jej niechlujstwa literackiego już jej zabrakło Obrazek

 

Post przez Kelnereczka » 29 kwietnia 2010, o 23:45

Nie, no aż mnie brzuch boli ze śmiechu. Nawet mój małżonek się zaciekawił z czego się tak śmieję.

Jeżeli chodzi o Palmer, to nigdy nic nie wiadomo, aż sama jestem ciekawa co w kolejnej książce wymyśli i nas zaskoczy. A ja z przyjemnością będę czekała, aż zostanie ona zrecenzowana przez kasiek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 30 kwietnia 2010, o 00:06

prosimy o wyrażenie w ankiecie na górze opinii jak bardzo się tekst autorki przydał Obrazek

tu i w innych tematach z recenzjami Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 29
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez sylvia » 21 maja 2010, o 01:24

Błona dziewicza? A może rajstopy zapomniał jej zdjąć Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 21 maja 2010, o 11:22

Ze wzmacnianym krokiem...?

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 21 maja 2010, o 11:54

Żebyż to było takie proste Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 2 kwietnia 2012, o 09:27

Właśnie czytam tę książkę i uśmiałam się serdecznie przy czytaniu tej recenzji. Świetnie piszesz Kasiek, gdybym nie była pewna czy czytać tę książkę to po Twojej notatce z pewnością czym prędzej zaczęłabym to robić. :hyhy:
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 1863
Dołączył(a): 18 kwietnia 2011, o 19:46
Lokalizacja: Szkocja
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer

Post przez almani » 2 kwietnia 2012, o 09:54

Palmer :inlove: Kasiek cudnie to opisałaś :adore: :D
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 2 kwietnia 2012, o 17:09

Polecam recenzję Kłamstw i tajemnic :hyhy:
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 2 kwietnia 2012, o 19:45

Właśnie przeczytałam, dzięki za namiar :)
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 3 kwietnia 2012, o 18:21

________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 3 kwietnia 2012, o 22:02

Ta część o seksie jest rewelacyjna :padam: bezpłodna dziewica, co w ciąże zajść nie mogła przez 5 lat :padam: Czytałam to i w ogóle mi w pamięć nie zapadło.
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!


Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości