Teraz jest 22 listopada 2024, o 09:11

Telenowele

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 28 marca 2012, o 19:07

Levanda napisał(a):Już sprawdziłam jak się skończy. Chce ktoś wiedzieć? :mrgreen: :hyhy:


Tak! Uwielbiam wiedzieć, jak się coś się kończy :D
Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 28 marca 2012, o 19:27

ale jak z taką wiedzą przetrwać 155 odcinków :rotfl:

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 28 marca 2012, o 20:10

A bo to trzeba oglądać, żeby wiedzieć. Z telenowel zwykle (o ile w ogóle) oglądam pierwszy i ostatni odcinek ;)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 28 marca 2012, o 20:14

Berenika, przybij high five :mrgreen:
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 28 marca 2012, o 20:23

Berenika napisał(a):A bo to trzeba oglądać, żeby wiedzieć. Z telenowel zwykle (o ile w ogóle) oglądam pierwszy i ostatni odcinek ;)

Bereniko, dla mnie atrakcyjność brazyliany jest nie do pojęcia. Nie jestem w stanie zrozumieć. I fascynuje mnie fascynacja innych.

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 28 marca 2012, o 20:25

Levanda napisał(a):Berenika, przybij high five :mrgreen:


Przybijam Obrazek

aralk napisał(a):
Berenika napisał(a):A bo to trzeba oglądać, żeby wiedzieć. Z telenowel zwykle (o ile w ogóle) oglądam pierwszy i ostatni odcinek ;)

Bereniko, dla mnie atrakcyjność brazyliany jest nie do pojęcia. Nie jestem w stanie zrozumieć. I fascynuje mnie fascynacja innych.


To podobnie grzeszna fascynacja jak czytanie romansów. Chodzi o szczęśliwy koniec :)
Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 28 marca 2012, o 20:28

Bereniko, czytanie nawet najdłuższego romansu to max 2 dni, a nie 155 godzinnych odcinków :niepewny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 28 marca 2012, o 20:28

Oglądałam tylko jedną telenowelę brazylijską, (jakoś z przypadku się wciągnęłam, bo nigdy nie śledziłam doniesień w tym temacie), i wspominam to bardzo miło - była i romantyczna, i zabawna (w sposób zamierzony ;) ) Bohaterka nie była kopciuszkiem-dziewicą, bohater nie był pięknym księciem... Zapewne jest z nimi tak jak z romansami, są po prostu różne ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 28 marca 2012, o 20:34

aralk napisał(a):Bereniko, czytanie nawet najdłuższego romansu to max 2 dni, a nie 155 godzinnych odcinków :niepewny:


Przecież tu nie czas jest najważniejszy - tylko liczba perypetii, które rozdzielają bohaterów, intryg - wszystko rozciągnięte, by można się było rozsmakować w cierpieniu bohaterów z zapewnionym szczęśliwym finałem. Przy czym z brazylijskich telenowel to widziałam, a i to nie w całości, Niewolnicę Isaurę ;) Książka była krótka i nie za ciekawa :D
Widziałam za to kilka meksykańskich i przyznaję, że podobały mi się przede wszystkim zdrowe włosy aktorek, kolorowe pomieszczenia, niektórzy amanci też byli interesujący ;) no i język hiszpański, którego się uczyłam.

Ten etap fascynacji mam już za sobą i dlatego nie boję się żadnego spojlera ;)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 28 marca 2012, o 20:37

A ilość odcinków to inna bajka, ja tę swoją oglądałam jak miałam 18 lat i mało lekcji w klasie maturalnej, a uczyć mi się nie chciało :P Teraz oglądam dosłownie zero telewizji, a co dopiero takie uwiązanie :bezradny:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 28 marca 2012, o 20:40

To podobnie jak ja. Teraz oglądam TV rzadko - raczej stacje informacyjne i ewentualnie jakieś filmy. Na serial szkoda mi czasu.
Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 28 marca 2012, o 20:42

Określenie "brazyliana" przynajmniej u mnie nie oznacza tylko filmów wyprodukowanych w Brazylii, ale pewien określony typ filmów. Dla mnie tak naprawdę jeden diabeł czy Brazylia, czy Meksyk czy inne obcobrzmiące dzieło. Był czas kiedy przez kilka ładnych miesięcy praktycznie byłam przykuta do łóżka i wtedy oglądałam sporo, znacznie więcej niż teraz. W tym czasie przewinęło się kilka seriali. Efekt był taki, że nawet nie wiedziałam dokładnie kto w którym gra, bo te same pary grały w dwóch różnych filmach. Jedyne co zapamiętałam to straszliwa statyczność, masa dialogów, schemat tego drugiego i drugiej, oraz piękne włosy bohaterek :D
Przeraża mnie uwiązanie na więcej niż 10 odcinków do telewizora :embarrassed:

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 28 marca 2012, o 20:55

No mówiłam, że te włosy miał przepiękne :D

Telenowele też się chyba zmieniły - akcja nieco przyspieszyła zdaje się. To, że grali ci sami aktorzy, to wina naszych programowych decydentów.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 28 marca 2012, o 21:06

Agrest napisał(a):Oglądałam tylko jedną telenowelę brazylijską, (jakoś z przypadku się wciągnęłam, bo nigdy nie śledziłam doniesień w tym temacie), i wspominam to bardzo miło - była i romantyczna, i zabawna (w sposób zamierzony ;) ) Bohaterka nie była kopciuszkiem-dziewicą, bohater nie był pięknym księciem... Zapewne jest z nimi tak jak z romansami, są po prostu różne ;)


Agreście chylę czoła za ostatnie zdanie. :padam:
Większość ludzi tak właśnie podchodzi do czytania romansów, że głupie itp. To się lubi albo nie. Ja się przyznam, że mam za dużo czasu po prostu a patrzenie na gorące miejsca z piaskiem, palmami, rewelacyjne klaty amantów i ładne laski jakoś spełnia u mnie rolę terapii. Wiem, że głupoty, aż mózg się marszczy, intrygii powalają, ale jednak coś mnie do tego ciągnie. Oczywiście kocham język hiszpański i to też kolejny plus. Poza tym zawsze jest HEA. Jeszcze słówko - określanie mianem "brazyliady" całości telenowel jest bardzo krzywdzące, bo obecnie w Brazylii powstają świetne telenowele, na poziomie. Podobnie jak w Argentynie. Z humorem, sensem i logicznym ciągiem zdarzeń, fajną fabułą. Tylko w naszej tv tego nie grają bo znacznie odbiega od tematu. Nawet hiszpańska "Rodzina Serrano" bardzo fajna obyczajówka szybko znikła z anteny bo ludzie oczekiwali kolejnego typowego, schematycznego tasiemca. Najgłupsze są niestety meksykańskie telenowele, które u nas królują. Zwłaszcza produkcje Televisy to jest radosna "tfurczość". :evillaugh: Niestety dopóki będzie panował stereotyp, że telenowela to głupota, w polskiej tv nie ma co liczyć na te ambitniejsze. Pozostaje tylko internet. Postrzeganie całości telenowel przez pryzmat sieczki z Televisy to jak postrzeganie wszystkich amerykańskich seriali jako podobnych do "Mody na sukces".
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 16 sierpnia 2012, o 11:45

Już od 27 sierpnia od poniedziałku do czwartku o godzinie 17.00 ,będzie można oglądać "Ukryta miłość".

Główna bohaterką produkcji jest młodziutka Luciana, która po śmierci ojca musi uciec do stolicy Meksyku, aby ustrzec się przed zarządcą wioski. Podejmuje pracę w barze „La Burbuja”. Pewnej nocy jeden z klientów napastuje dziewczynę. Luciana broniąc się szpeci mu twarz, za co trafia do aresztu. Wtedy pojawia Claudio, adwokat z urzędu i oferuje jej swoją pomoc. Luciana zaczyna pracę jako służąca w domu rodziny Torreslanda, gdzie ma zaopiekować się Patriciem, młodzieńcem, sparaliżowany po wypadku. Dziewczyna szybko zdobywa sympatię swojego podopiecznego i zaprzyjaźnia się z Janą, jego siostrą. W rezydencji ponownie spotyka Rodriga, najstarszego z rodzeństwa Patricia, który stanął w jej obronie w barze. Młody i przystojny Rodrigo jest związany z Galą, piękną bizneswoman. Rodrigo szybko jednak ulega wdziękowi Luciany, zrywa z Galą i planuje pobrać się w sekrecie z miłością swojego życia.

Obrazek
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 3 września 2012, o 00:39

Zerknęłam na dwa, może trzy odcinki tej telenoweli i nie zaciekawiła mnie. Poza tym główny bohater dla mnie odstręczający. Nie było lepszego? :bezradny:
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 3 września 2012, o 12:06

Mnie też nie . A bohater , grał pryszczatego brzydala w "Przyjaciółki i rywalki" i trudno mi go takiego , wymazać z pamięci .
http://i30.tinypic.com/16a5deh.jpg :evillaugh:

Dzisiaj na Pulsie o 14.30 - "Ja, Ona i Eva"

Obrazek

Uwodziciel Juan Carlos pracuje jako menedżer w prestiżowej firmie turystycznej. Podając się za zagranicznego biznesmena, próbuje wykraść samotnej matce, Helenie, jej innowacyjny projekt budowy kompleksu turystycznego. Lecz gdy bliżej poznaje kobietę, zakochuje się w niej. Niestety, Helena demaskuje jego plany. Splot wydarzeń sprawia także, że Juan Carlos zostaje niesłusznie oskarżony o dokonanie fałszerstwa i musi uciekać. Wraca jako Eva i postanawia znaleźć sposób na odzyskanie dobrego imienia i zdobycie miłości Heleny.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6316
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Szczecin
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Tsuki » 3 września 2012, o 19:49

Lucy napisał(a):Mnie też nie . A bohater , grał pryszczatego brzydala w "Przyjaciółki i rywalki" i trudno mi go takiego , wymazać z pamięci .
http://i30.tinypic.com/16a5deh.jpg :evillaugh:

:zalamka: A ja zawsze tak lubiłam sobie popatrzeć na Gabriela Soto, teraz będę miała traumę. :zalamka:
Aby poznać wartość jednego roku, zapytaj studentów, którzy oblali egzamin wstępny.
Aby poznać wartość jednego miesiąca, zapytaj matki, która urodziła wcześniaka.
Aby poznać wartość jednego tygodnia, zapytaj wydawcę tygodnika.
Aby poznać wartość jednej godziny, zapytaj zakochanych, którzy czekają na to, aby się zobaczyć.
Aby poznać wartość jednej minuty, zapytaj ludzi, którzy przegapili swoją stację jadąc pociągiem.
Aby poznać wartość jednej sekundy, zapytaj kogoś, komu udało się uniknąć wypadku.
Aby poznać wartość jednej milisekundy, zapytaj kogoś, kto podczas Igrzysk Olimpijskich zdobył srebrny medal.
Wskazówki zegara będą wciąż odmierzać czas, dlatego też ceń każdą chwilę.
I traktuj dzień dzisiejszy jak największy dar, który został Ci ofiarowany.

"Yuuki"

Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 3 września 2012, o 22:40

Przykro mi :sorry:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6316
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Szczecin
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Tsuki » 4 września 2012, o 19:14

Sopko. :byebye: Ostatnio tak rzadko oglądam telenowele, że nie będę miała możliwości wystawić na próbę swojej sympatii do tego aktora. ;)
Aby poznać wartość jednego roku, zapytaj studentów, którzy oblali egzamin wstępny.
Aby poznać wartość jednego miesiąca, zapytaj matki, która urodziła wcześniaka.
Aby poznać wartość jednego tygodnia, zapytaj wydawcę tygodnika.
Aby poznać wartość jednej godziny, zapytaj zakochanych, którzy czekają na to, aby się zobaczyć.
Aby poznać wartość jednej minuty, zapytaj ludzi, którzy przegapili swoją stację jadąc pociągiem.
Aby poznać wartość jednej sekundy, zapytaj kogoś, komu udało się uniknąć wypadku.
Aby poznać wartość jednej milisekundy, zapytaj kogoś, kto podczas Igrzysk Olimpijskich zdobył srebrny medal.
Wskazówki zegara będą wciąż odmierzać czas, dlatego też ceń każdą chwilę.
I traktuj dzień dzisiejszy jak największy dar, który został Ci ofiarowany.

"Yuuki"

Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 15 października 2012, o 22:02

Lucy, co za pamięć. Tak się właśnie zastanawiałam, skąd ja go znam i dlaczego mi się tak źle kojarzy, jakoś aseksualnie. Już wiem, to "Przyjaciółki i rywalki". Swoją drogą, to był poryty serial. :hyhy:
Pamiętam, że najbardziej mi się podobała piosenka z czołówki,
http://www.youtube.com/watch?v=YJTbR2A5_js
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 15 października 2012, o 22:12

Mnie też tja tam z facetami był problem - istny zalew. Na końcu każdy był z inną osobą niż myślałam :rotfl:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 16 października 2012, o 13:36

W ogóle tam się dużo działo. Plusem tego serialu było przełamywanie stereotypów, to chyba była pierwsza telenowela, w której otwarcie poruszano kwestię narkomanii, HIV, braku akceptacji siebie itp. Całkiem poważne tematy. Poza tym postacie wcale nie były kryształowe, z każdej prędzej czy później wychodziły złe cechy.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 22 listopada 2012, o 00:58

Pamięta ktoś jeszcze :evillaugh:


“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 listopada 2012, o 03:26

Lucy napisał(a):Od wczoraj leci na TV4 - Zakazane Uczucie. Obecnie nie oglądam żadnej telki , po obejrzeniu pierwszego odcinka się to zmieni :P

Obrazek

Kawka napisał(a):Za to w "Zakazanym uczuciu" jestem po prostu ciekawa z kim ona będzie, z tym sparaliżowanym czy z inżynierem. Osobiście bardziej podoba mi się inżynier, :P paralityk zalatuje palmerowskim świniakiem. :czeka: Zresztą podoba mi się wątek Bruna i jego zemsty.

Lucy napisał(a):Palmerowski świniak :hahaha: ja stawiam na niego wszystkie pieniądze . Na pewno coś w łepetynie mu zaskoczy i będzie potulny jak baranek.


I co? Jak się skończyło? Z którym została?
Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości