w sumie racja, wszystkie są świetne;) No może poza Aniołem zemsty. Długo nie mogłam przebrnąć. Ale to dlatego że Mordha niezbyt lubię. Jakiś taki wydaje mi się niemiły. Reszta niby też bomby testosteronowo agresywne ale Mordh do tego jest jakiś taki... No nie taki jak powinien;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.
Mnie Furiat do pasji doprowadzał, jak byłam szczęśliwa że mu Jon w mordę dał. Chociaż Zbihra to chyba najbardziej z postaci lubię. Część z Mordh taka trochę naciągana była moim zdaniem , jak by babka miała pomysł ale nie do końca.
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki
Na szczęście w części o Mordhcie było go nie za dużo na korzyść Johna i Xhex. A Furiath faktycznie trochę za bardzo się nad sobą użalał przez co był drażniący.
Zbihr jest bezkonkurencyjnie na pierwszym miejscu. Potem Hollywood.
A autorce chwilami w ogóle kończą się pomysły. W Sidłach przecież więcej jest o V i Jane niż o Panikhce. Woli ciągnąć sprawdzony wątek niż wymyślać. Zwłaszcza że Vhredny jest bardzo lubiany.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.
Całe szczęście że o Mordhcie było nie wiele. Furiat doprowadzał mnie do pasji był jak flaki z olejem. Hollywooda uwielbiam za jego durne teksty. Vhredny ma fajne wredne poczucie humoru. w sumie to fajnie że się nowi goście pojawili
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki
Furiath przegiął z tymi narkotykami jak dla mnie. Zbihra jestem w stanie zrozumieć, ale Furiatha postępowanie jest jak dla mnie bezpodstawne. Przeżywa losy bliźniaka No bomba, pomógł mu przecież, tylko dlaczego wyrzeka się wszystkiego? Nikt mu żadnych wyrzutów nie robił.
Noo młodzi Bracia są fajni. Strasznie bym chciała żeby się Khill z Blasthem zszedł. Czytałam Wasze spojlery i myślę że
Spoiler:
fakt posiadania dziecka z wybranką nie musi przeszkodzić Khillowi być z rudzielcem. Przecież powiedział Layli że on jej nie kocha. Także ona jest świadoma. Zresztą ojcem być może, opiekować się może, ale za partnera może mieć kogoś innego.
Liczę że Ward to jakoś fajnie rozwiąże;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.
mówisz? Ale w takim razie Blasth z Saxem będzie co mnie jakoś nie gra:P
Ale w sumie nawet to byłoby trochę wyjątkiem. No bo pierwsza para romansowa, zakochana w sobie ze wzajemnością i nie będąca ze sobą na końcu. I do tego homoseksualna para.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.
Blasth z Saxem myślę że oni się w sobie zakochają. A Khill dostanie olśnienia, w końcu on ciągle ględzi że to ideał kobiety, ze z taka powinien się związać dzieci bla bla. A blash ostatnio ględził jak to dobrze że ma Saxona, dwa do dwóch i tak mi wychodzi.
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki
Jeszcze nie doszłam do momentu zachwytów Blastha ale skoro tak... A Khill nawet wybrance już mówił jaka jest idealna. Może tak być w końcu on jest dwustronny.
Ale nie zmienia to faktu że Saxa nie lubię:P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.
ogólnie tak;) lubię postacie występujące, autorka ma fajny styl, jak zawsze, więc książka sama się czyta. Tylko nie do końca ogarniam skąd się nagle wzięły te wampiry Xkhor, Dholor i reszta. I zastanawiam się czy mają coś wspólnego z tym co robił za ducha w zamku.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.
oni tak trochę ni z gruchy ni z pietruchy, nic o nich wcześniej nie było a tu nagle tada. ciężko powiedzieć skąd oni, może coś potem bardziej wyjaśnione będzie
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki
Oni na pewno wzięli się po to, bo ile można walczyć z samymi reduktorami. I widać że autorka wpadła na ten pomysł nagle, jednocześnie rozwiązując kwestię jak zginął ojciec Vhrednego. Ale skąd... Oby się wyjaśniło. A myślałam że byli już wspominani tylko znów mnie skleroza dopadła.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.
Tak oni na pewno coś miele zmienić, a jeśli byli już wcześniej to jak widać obie cierpimy na to samo Teraz tylko pytanie za 100 punktów skoro nie jest synek Krwiopija to czyim? zaraz się okaże że będzie kolejny kandydat co by zostać królem, bo król będzie miewał kolejnego kogoś brata swata kuzyna.......moda na sukces
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki
Myślisz że będzie miało znaczenie czyim jest synem? No chyba że tatuś Ghroma miał przygodę na boku albo jakiś właśnie brat ojca... Do Mody jeszcze trochę brakuje. Ale niewiele:P Z tym pokrewieństwem... Manella już na siłę pchnęła. Nie drażniło ale widać że nie miała pomysłu jak go wciągnąć. A czy ja dobrze zrozumiałam że nie będzie powtórki z przemiany w wampirka? Chcą jechać na światełku Panikhi?
A Saxton się w Blastherze kocha jak w pysk strzelił. Blasth faktycznie może coś do niego poczuć. Jak już nie zaczyna.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.
Właśnie tak myślę ze to będzie jakaś rodzina znacząca, on ma jakąś role odegrać moim zdaniem. Tak z tym lekarzem to na maksa na siłę. Nie dobrze, to nie był dobry pomysł. Nie będzie przemiany kolejnej. a widzisz a nie mówiłam ze miłością u chłopców pachnie I tak myślę że Saxton się zakochał, trochę mi go szkoda się zrobiło
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki