przez biedronka » 24 marca 2012, o 22:20
Fakt, prawie 20, ale mnie jakoś wyjątkowo nie przeszkadza, bo przemawia do mnie tłumaczenie Keely, że po jej przejściach czuje się staro. W sumie jak ktoś ogarniał się sam od lat to trochę inaczej wygląda i rzeczywiście może być dojrzały wystarczająco.
Ja jak miałam lat 5, a moja siostra 4 to zostawałyśmy z moim bratem, który był noworodkiem i umiałyśmy się nim zająć jak rodzice byli w pracy.
Teraz to brzmi jak patologia, ale tak było i nie było to tak dawno, znaczy się stara jeszcze nie jestem, do 30 jeszcze trochę.
Nie wyobrażam sobie, żeby teraz ktoś 5 i 4 letnie dziecko zostawił same, nie mówiąc o opiekowaniu się noworodkiem.
Ależ się czasy pozmieniały.
And so the plot thickens...