Teraz jest 21 września 2024, o 22:19

Janet Evanovich

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 15 marca 2012, o 00:06

Ale w nowym tłumaczeniu może być inaczej, tak? Poprosiła mnie dziewczyna o sprawdzenie, to sprawdzam.

A o tych zmianach w nazewnictwie już kilka osób na forum pisało.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 15 marca 2012, o 21:48

Zgadza się, prosiłam.
Za sprawdzenie dziękuję.
Też myślę, że Komandos to trochę lepiej niż Leśnik.
Miałam nadzieję, że będzie Ranger, ale już trudno. Trzeba się cieszyć, że w ogóle wydają i nie marudzić.


ewa.p napisał(a):ja czytałam z pdf-u i on najpierw nazywał się Komandos a potem został przemianowany na Rangera(chyba w piątej części)

A tak dla uzupełnienia ewolucji ksywki Rangera w Polskich poprzednich wydaniach, to bylo tak:
W Po pierwsze dla pieniędzy był Leśnikiem (tłumaczył Andrzej Leszczyński).
W Po drugie dla forsy był ciągle Leśnikiem (tłumaczami byli Arlena Sokalska i Dariusz Ćwiklak, którzy myślą, że córka pani Evanovich, Alex, to chłopczyk).
W Po trzecie dla draki i Po czwarte dla grzechu (Maciejka Mazan) był Rangererm.

Potem już wydawcą przestał być Amber, a zaczęły Świat Książki i Libros.
W Przybić piątkę (Jan Kabat), Wytropić milion (Dorota Pomadowska) i Seven Up (Jan Kabat) Ranger przemianowany został na Komandosa.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 15 marca 2012, o 22:02

To ja mam na półce to ostatnie, stąd z ksywą Komandos jestem oswojona, ale Ranger podoba mi się bardziej i myślę, że w obecnym stanie znajomości języka i po kilku sezonach Texas Rangers przeszłoby i u nas bez problemu.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 marca 2012, o 22:22

Dziewczyny, czy w cyklu u Stephanie Plum można mówić o HEA? Chodzi mi o tom pierwszy zwłaszcza, bo właśnie się dowiedziałam że jest film na podstawie i chciałabym najpierw zapoznać się z książką;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 17 marca 2012, o 22:28

Jeśli pytasz o jakieś rozstrzygnięcie kwestii sercowych, to nie ma. Ale nie ma też tego w drugiej części i w trzeciej ;) I w osiemnastej ;)

Ja czytałam tylko pierwszą ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 marca 2012, o 22:30

znaczy, bohaterka faceta na stałe nie ma ale z doskoku owszem? Wolę się dobrze nastawić przed lekturą;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 17 marca 2012, o 22:33

Ma dwóch absztyfikantów i wciąż się nie zdecydowała, którego woli ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 marca 2012, o 22:35

o to całkiem ciekawie. Chyba się jednak zabiorę prędzej niż później;)
i z oboma sypia ma się rozumieć?:P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 17 marca 2012, o 22:37

Ma się rozumieć :lol:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 marca 2012, o 22:41

obrotna kobitka:P
spróbuję. Może nawet niedługo bo historyki, mimo że darzę miłością wielką, powoli mi się przejadają.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 18 marca 2012, o 18:56

wiedzmaSol napisał(a):i z oboma sypia ma się rozumieć?:P

Agrest napisał(a):Ma się rozumieć :lol:

Dziewczynki, tak, jak Wy to przedstawiłyście, to się wydaje, że Stephanie to straszna zdzira, która sypia z dwoma facetami na zmianę. Tak źle nie jest.
W książkach jest rzeczywiście dwóch facetów, których ona kocha. Tak naprawdę kocha, serduszkiem. Oni obaj też ją kochają. Niestety żaden z nich nie nadaje się na partnera na całe życie.
Od części czwartej Morelli był chłopakiem Stephanie i z nim sypiała. W książce nr 8 rozstali się i wtedy jeden jedyny raz Stephanie wpadła w łapy Rangera. To wszystko. Potem pogodziła się z Morellim i w zasadzie była mu dalej wierna.
Właśnie skończyłam czytać tom 15 i tutaj nie było kompletnie żadnego seksu. Z Morellim Stephanie ma przerwę w związku, a stosunki z Rangerem stara się z wszystkich sił utrzymać na innym poziomie.

Seks w tych książkach to najmniej ważny element. To przede wszystkim kryminały. Nikt też po tych książkach nie oczekuje HEA. Zakończenie poszczególnych tomów jest, w najlepszym razie, jak w cziklitach, a czasem nawet dużo mniej obiecujące.
Na stronie autorki kiedyś można było znaleźć obietnicę, że w dalekiej przyszłości napisany zostanie tom, który zakończy tę serię prawdziwym Happy Endem. Ale to jeszcze nieprędko.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 marca 2012, o 15:25

To ta seria się tak ciągnie jak Moda na sukces w wersji na papierze? Troszkę mnie to przeraziło;)

Bardziej kryminały mówisz... Ale kryminały też lubię, więc teraz kwestia stylu i tego jak szybko będę odkrywać tego złego winnego całego zamieszania;)
Nie lubię za szybko;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 19 marca 2012, o 15:45

wiedzmaSol napisał(a):To ta seria się tak ciągnie jak Moda na sukces w wersji na papierze? Troszkę mnie to przeraziło;)

To złe porównanie. Jeśli już bym musiała porównywać do sitcomów, to lepiej pasuje tu Friends. Po dziesiątym sezonie wszyscy płakali, że za szybko się skończyło. To samo jest z serią o Stephanie Plum. Trzyma cały czas wysoki poziom, nie ma więc powodu, żeby ją kończyć.

wiedzmaSol napisał(a):Bardziej kryminały mówisz... Ale kryminały też lubię, więc teraz kwestia stylu i tego jak szybko będę odkrywać tego złego winnego całego zamieszania;)
Nie lubię za szybko;)

Ile osób, tyle gustów. Najlepiej przeczytaj któryś tom i wyrób sobie swoje zdanie, bo styl pisarski pani Evanovich jest bardzo specyficzny i na pewno nie każdy go polubi. Ja uwielbiam, a np. moja mama nie trawi.

Nie dane mi było przeczytać po kolei pierwszych 10 tomów i do dziś tego żałuję. Ponieważ książki dotyczą tych samych bohaterów, to lepiej tę serię czytać chronologicznie. Jednak dla wątków kryminalnych i sensacyjnych nie ma to żadnego znaczenia. Każdy tom to oddzielna historia.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 marca 2012, o 16:21

To troszkę jak seria Fjallbacka Camilli Lackberg. Historie kryminalne sobie ale warto po kolei czytać bo ci sami główni bohaterowie.
Okej, mam w planach, jak przeczytam to dam znać czy mój klimat czy niekoniecznie;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 6 maja 2012, o 22:24

przeczytałam pierwszy tom i to jest zdecydowanie mój klimat ;)
faktycznie, tu romansu raczej nie ma i o dziwo nie odczuwam jego braku. Stephanie jest bohaterką z jaką łatwo jest się utożsamić, i łatwo ją polubić.
Babcia Mazurowa jest genialna. Występowanie w szortach na stypie znajomego przebiło wszystko. Oraz strzelanie w tyłek kurczakowi. A właśnie, może zdradzicie mi tajemnicę czy Stephanie to nazywa się po exmężu czy może babcia Mazurowa to mama mamy Steph?

Zastanawiałam się też któż to taki ten Ranger. Dopiero po przejrzeniu komentarzy na bnetce odkryłam że to Komandos. Tylko że jego wyobrażałam sobie jako takiego starszego faceta, takiego koło 50-60.

A. Spodobało mi się tak że właśnie zamówiłam w empiku tom drugi ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 7 maja 2012, o 00:57

Nie wiem, czy wpadło Wam w oko, że w nowych wydaniach podrasowane są tytuły.
Brzmią lepiej, trochę nowocześniej. Nie jestem fanką zmian tytułów przy wznowieniach książek, ale tu wyjątkowo było to dobre posunięcie. Tłumaczenia są nowe, to tytuły też mogą.
Część druga nazywała się Po drugie dla forsy, teraz jest Po drugie dla kasy.
Część trzecia została zmieniona z Po trzecie dla draki na Po trzecie dla zasady.
Dalej na razie nie wiem.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 7 maja 2012, o 18:09

Mam świra na punkcie pierwszych wydań, ale w tym wypadku wolę te Fabryki. Pomijając już różnicę w cenie, książki są wydane porządnie. Okładki są sztywne, oprawa graficzna świetna (jak to Fabryka, początek każdego rozdziału jest ozdobiony) i mimo że porównania nie mam, tłumaczenie wydaje się być świetnie dopracowane. I nie ma literówek, co normalnie zdarza się często. Uwielbiam książki Fabryki za właśnie takie szczegóły.
Tytuły też wydają się być bardziej zachęcające ;)

edit.
coś mnie tknęło i zajrzałam do swojej biblioteczki na bnetce. Okazało się że moja kochana matula kupiła kiedyś tam Przybić piątkę i Seven up. :moe:
nawet nie wiem co mam.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 30752
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 7 maja 2012, o 19:20

fakt,ładnie są wydane,tytuły brzmią dobrze a już szata graficzna to majstersztyk.Książki świetnie i szybko się czyta.Na dodatek łatwo do nich wrócić,co bardzo sobie cenię(nie lubię jednostrzałowców)
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 7 maja 2012, o 19:27

ładna grafika to cecha charakterystyczna Fabryki. Nawet jak wydają horror i rysunki są przerażające to w tej makabrze są dopracowane.

Prawda, można wracać niejednokrotnie, co na pewno uczynię ;) a i wątek kryminalny jest zaskakujący. Nie podejrzewałam tego który faktycznie był mózgiem operacji. No i humor w tej książce też mnie powalił. Nie jest grzeczny i sztuczny tylko taki życiowy. Oraz babcia Mazurowa. Bajeczka ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 30752
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 7 maja 2012, o 19:31

Babcia Mazurowa jest swietna,choć w pierwszej części jest jej trochę mało.Na szczęście w kolejnych częściach jest więcej scen z jej udziałem.Jeśli chodzi o mózg operacji to też (przy pierwszym czytaniu) nie obstawiałam dobrze winnego.Humor jest extra,trochę absurdalny,ale ja to w książkach kocham.Fakt,że w książce jest mało romansu wcale nie przeszkadza w odbiorze,i tak fluidy seksu się unoszą ciężka chmurą.A im dalej,tym lepiej
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 7 maja 2012, o 19:34

Jestem dopiero po pierwszym tomie i mam nadzieję że właśnie im dalej w las tym większy kryminał ;)
Ewo, skoro lubisz taki absurdalny humor, myślałaś o zapoznaniu się z Christopherem Moore?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 30752
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 7 maja 2012, o 19:37

a masz jakiś konkretny tytuł,czy szukać,czego uda się dopaść?
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 7 maja 2012, o 19:43

każdy u niego lubi najbardziej inny tytuł bo on pisze satyrę na wszystko. Od wampirów po Szekspira, przez Chrystusa i inne wiary. Humor charakteryzujący go jest w każdej książce także poczytaj blurby i wybieraj ;) akurat tu można się podeprzeć nimi. Moja ukochana to Blues kojota, ale jest nie do zdobycia raczej. Nawet w formie elektronicznej. Drudzy na mojej liście są Krwiopijcy (od nich zaczynałam). Z tym nie powinno być problemu w żadnej formie, jak i z resztą jego wydanych w Polsce tytułów.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 30752
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 7 maja 2012, o 19:51

dzięki,poszukam :haha:
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 9 maja 2012, o 19:25

Dziewczyny, mam pytanko na temat tego nieszczęsnego HEA bądź HFN w serii o Steph. Dotarło do mnie że w tym cyklu nie o to chodzi i nikt nie oczekuje takowego po nim ale jednak jakoś Evanovich będzie musiała zakończyć. Czy któraś z Was jest na bieżąco z oryginałami i wie jak się sprawy romantyczne mają? Albo może słyszałyście jakieś spojlery z wywiadów czy innych wypowiedzi autorki na temat jak to się skończy?
Mimo że Morelli wiśnią jest to trzymam za niego i Stephanie kciuki ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do E

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości